przeczytajcie prosze

No to dlaczego sie koncentrujesz na tych co lataja z wywalonym jezykiem? Oni moze tak prymitywnie to kojarza, a moze dajesz im jednak jakies sygnaly? Musisz szukac sobie takiego ktory ci odpowiada i nie reagowac na to co mowia inni, musisz sie nauczyc asertywnosci. Bybc moze jest jeszcetak ze to wcale nie o atrakcyjnosc fizyczna chodzi tylko o twoj charakter, jezeli ty masz takie nieypowe podejscie do zycia to ludzie/tlum moze chciec sprowadzic cie do takiej samej sytuacji w jakiej sa oni. Czyli twoje kolezanki ktore zmieniaja facetow jak rekawiczki. To jest dosyc typowe zachowanie ludzi, szczegolnie w dzisiajszych czasach.

Jeremy jedno pytanie Ty jestes z Konstancina? Turquoise nie chodze nigdzie sama, bo sie wstydze, ale dobra Twoje poczucie wartosci jest pewnie zgola inne od mojego, wiec mnie nie zrozumiesz.

mixxx mi nawet samej nie jest az tak bardzo źle, czasami nawet jest fajna ta wolnosc i swoboda. Ci mezczyzni, oni zazwyczaj sa na poziomie, wyksztalceni, a jesli juz niezabardzo wyksztalceni, to przystojni. Ja czasami mam wrazenie, ze oni wten sposob mna tylko manipulują i to co mowią nie ma nic wspolnego ze mna.

Jeremy wysle Ci fotki, ale odpowiedz na pytanie prosze. Poznalam kogos o takim nicku i che tylko sie dowiedziec, czy to nie czasem Ty. Swiat nawet ten wirtualny jest maly.

A jeszcze odnosnie randek jestem juz kilka lat na nich i jest to samo co w zyciu :(

Nie ja jestem z północy. Ale tak jak myślałem mieszkamy od siebie daleko.

Stara panna niema sie co zalamywac ze na interenetowych RANDKACH jest to samo, w koncu to tez ludzie. Tak naprawde lepiej jest spotykac kogos w realu niz przez internet gdzie kazdy podaje sie niemal zawsze za kogos kim nie jest, wlacznie z totalnymi klamstwami na swoj temat tylko po to aby przedstawic sie jako osobe atrakcyjna, zeby zwiekszyc sowje szanse... tylko na co?

ok, ja jestem w ogole z poludnia. To cos wysle.

wyslalam

no to je zmien!!!!!izapewne wtedy koncza sie wszystkie twoje chore pproblemy

[zgłoś do usunięcia] turquoise "z tak glebokiego psychicznego stanu, ze musialam brac tabletki nasenne bo bylam w takiej "depresji", nie jadlam calymi dniami. od tej pory nie uzalam sie nad tymi z depresjabo wszystko jest kwestia myslenia i woli. jak sie jest na samym dniemozna sie co najwyzej z niego odbic. koedys cpalam cale wakacje. przestalam jak zauwazylam ze zaczynam sie uzalezniac. ale to nie bylo dno.psychicznie bylo ok." ŻENADA :o

jakbym umiala to zmienic to bym zmieniala. Tobie zapewne jak ktos mowi komplement, to pewnie dobrze sie czujesz, prawda, a ja zaraz kombinuje, czego on ode mnie chce i nie wierze w to. To nie jest takie proste, zmien, łatwo sie mowi.

to wyzej to podszyw z tym cytatem. Spadaj podszywie grzecznie Cie prosze