poród w Sieradzu

Co do warunków w Sieradzu to raczej nie mam zastrzeżeń. Rodziłam 15.01.2016 i musze powiedzieć ze sale sa czyste, położne bardzo uprzejme i tłumacza wszystko o co zapytasz, prócz normalnych sal poporodowych są tez rodzinne (oczywiście ich dostępność zależy od ilości rodzących), opieka zarówno nade mną jak nad Maluszkiem bez zarzutu. Porod SN po którym miałam niestety ręczne wydobycie łożyska -wszyscy się mną zajmowali,naprawdę polecam sieradzki szpital!!!

Dodam jeszcze ze lekarze ginekolodzy uprzejmi i odpowiadający na pytania, lekarze neonatolodzy rowniez dokładnie badają maluchy i informują rodziców o stanie ich dziecka,położne od noworodkow przewijają, myją i jeśli jest taka potrzeba uczą jak karmić czy to naturalnie czy sztucznie dziecko. Położne na oddziale również usłuzne. Z każdym zapytaniem czy wątpliwościami można się do nich zwrócić. Szczerze polecam!!!

Podbijam temat, jakie są wasze wrażenia na temat porodu w sieradzkim szpitalu?

Witam. Ja rodziłam w Sieradzkim szpitalu dwa lata temu, przed porodem z powodu zagrożonej ciąży często leżałam na OCPie i szczerze powiem nie wiem skąd biorą się te negatywne opinie. Położne cudowne, zawsze szybko reagowaly jak sie coś działo, przy porodzie położna wraz z lekarką wykonały kawał dobrej roboty, przyspieszyły poród i pomogły urodzić. Leżałam w tym szpitalu na ginekologii już wcześniej i też opieka była bez zarzutu. Przy kolejnej ciąży bez zastanowienia wybiorę Sieradzki szpital. Pozdrawiam

Rodziłam w Sieradzu 2 razy - w 2011 i w 2014 roku. Pierwszy poród, a właściwie to co się działo przed, wspominam kiepsko- dotarłam na porodówkę ze skurczami co 3 min ale z rozwarciem na 1 cm. Skurcze były tak częte i dokuczliwe, że miałam problem z wypełnieniem dokumentów. Położne były w porządku, ale dyżurująca lekarka (dr J)zarządziła, ze nie rodzę tylko mi się wydaje i że mam trafić na OCP. Mimo protestów położnych- trakt był pusty, byłam jedyną rodzącą. Na OCP nie wpuszczano nikogo, bo był remont, więc męża odesłali do domu, twierdząc, że to długo potrwa i zadzwonią. To był pierwszy poród i uwierzyliśmy lekarce. KTG nie byłam już w stanie wytrzymać, strasznie bolało, ale skurcze się rysowały słabe. Po 2 silniejszych nagle się okazało, ze boli, bo to już parte a ja rodzę! Błyskawiczny transfer na porodówkę, mąż dojechał, jak było po wszystkim, bo córce urodzenie się zajęło 10 minut. Ekipa przyjmująca poród świetna i pomocna, choć pospieszyły się z nacięciem, bo prawdpodobnie obyłoby się bez. Dokto J postanowiła mnie pospieszyć, więc łożysko wyszło niekompletne, więc dorzuciła mi łyżeczkowanie gratis. Chociaż szycie jej wyszło jak trzeba. Całość zajęła mi od przyjęcia na izbie 2,5 godziny (a podobno nie rodziłam...). Gdyby nie pani J. wspomnienia byłyby wyłącznie pozytywne. Drugi poród był od początku do końca jak trzeba, szybki, z miłą ekipą, lekarka była przy mnie cały czas i do samego końca starała się uniknąć nacięcia (niestety się nie udało). Ale jadąc na izbę zapowiedziałam mężowi, ze jeśli dyżur będzie mieć doktor J. to wracamy do domu :)

Rodzilam pod koniec 2014 r. I nie mogę powiedzieć złego slowa

nie polecam sieradza polozne i pielegniarki sa mile ale lekarze nic nie robia sobie z czlowieka jestem po porodzie kleszczowym 3lata temu i po poronieniu 2 ciazy bo zajechalam z krwawieniem w niedziele jeden lekarzzbadal mnie raz jakrwawilam cierpialam nikt wiecej sie mnanie zainteresowal w poniedzialek mnie zbadano powiedzieli mi przykro mi i do domu

Przy przyjęciu personel swoim podejściem dba by zachęcić do porodu właśnie w Sieradzu.

Opieka poloznicza i lekarze na OCP bardzo dobre. Pełen profesjonalizm i do tego miła atmosfera. 

Na położnictwie ginekolodzy również w porządku. po porodzie czar pryska i nie chodzi o połóg. Położne  wykonują rzetelnie swoje obowiązki ale pacjentki traktuje się  bardzo przedmiotowo. Niektóre tylko Panie  swoim pozytywnym podejściem nadrabiaja niesympatyczna i dziwna atmosferę na oddziale. 

Pediatrzy i neonatolodzy—specjaliści w swoim fachu. Położne od noworodków również robią to co do nich należy ale z reguły bez kija do nich nie podchodzić. Niektóre nie ukrywają wypalenia zawodowego. Panuje chaos, niespojnosc informacji przekazywanych pacjentom.  Czego nie dopytasz to się nie dowiesz a wmowia Ci coś innego

Rodziłam synka w Sieradzu. Zaangażowany persolnel -od samego przyjęcia po przemiłe położne, wspaniali lekarze A.Wesołwska i ordynator Neuberg. Wszystko na wielki plus. Nie bójcie się dziewczyny , polecam z czystym sumieniem urodzić tam Waszego dzidziusia.Kasia.