Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ene due rabbe

dlaczego faceci się na to uodparniają?

Polecane posty

Gość ene due rabbe

Ale żeby nie było że jestem jakąś kapryśną lalą.... Jednak wiadomo jakie są baby. Kłócą się czasami. Zauwazyłam pewną prawidłowość i tak było w każdym moim związku. Przy pierwszych kłótniach - one działają na faceta. Działa kobiecy "foch" (tak to umownie nazwijmy), łzy, jakieś wypominanie... A po czasie tak jakby każdy facet się uodparnia. Macha na to ręką. Można mu coś tłumaczyć, można mówić że zrobił przykrość, a on to zaczyna traktować jak babskie ględzenie, wkurza go to, nie działa na niego jak kiedyś. Można nawet straszyć rozstaniem - facet się tym nie przejmuje. Kiedys się przejmował, potem przestał. Zaczynają mysleć w stylu " e tam, przejdzie jej". Żeby przedstawić to bardziej obrazowo - każdy facet na początku, gdy zdarzają się kłótnie, to potem przeprasza, wydzwania, przynosi kwiatki. A potem zaczyna olewać. Milczy, nie dzwoni, o słowie "przepraszam " można zapomnnieć. Tylko nie piszcie że to dziecinne babskie zagrania, bo która z was z ręką na sercu powie że nigdy czegoś takiego nie robiła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiscie ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w zyciu piekne sa tylko motyle
O matko! A dziwisz się? Tak jak opisałaś zachowują się idiotki. Trzeba mieć klasę a facet będzie Cię wielbił. No chyba, że trafisz na patafiana ale masz to na co się godzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym pojechaaaałaaaa
straszyć rozstaniem?? :D ale jesteś pojebaną kobietką :classic_cool:. Która normalna kobieta mówi takie rzeczy :D i stroi fochy o wszystko :o . Ja raczej nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy pierwszych kłótniach - one działają na faceta. Działa kobiecy "foch" (tak to umownie nazwijmy), łzy, jakieś wypominanie... tak tak działa :D albo inaczej .... tak ci sie wydaje ze działa :D inna wersja .... nie poznałas nigdy prawdziwego faceta z krwi i kosci :D stad takie dylematy u ciebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
glupie baby!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze nie tyle głupie co przebiegłe ... Intryganctwo autorka ma wypisane na czole Zwiazek sprowadza do sterowania i kontrolowania po przez sztucznie wywołane emocje :D ktore na marginesie maja jej zapewnic szczesliwy i trwały zwiazek .... ja jestem tylko ciekaw czy ma jakiegos jelenia przy boku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eciepecieeeeeeeeeeeee
pewno cale stado

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
wiesz, była kiedyś taka bajka o pastuszku, co to lubił sobie dla żartów pokrzyczeć "Wilk! Wilk pod stado podchodzi, ratujmy owce!", a potem pękał ze śmiechu jak widział że pozostali bacowie rzucają wszystko i pędzą bronić owiec. i któregoś razu stało się tak że pod stado naprawdę wilk podszedł. ale tym razem chociaz pastuszek krzyczał i płakał, nikt mu nie przybiegł pomóc. kiedy już wilk poszarpał owce i uciekł, pastuszek pobiegł do kolegów i zapytał "czemu nie przyszliście pomóc, przeciez wołałem!". a koledzy mu na to "myslelismy ze sobie znów jaja robisz..." wniosek - "broń" nadużywana przestaje byc skuteczna. trzeba umieć wyczuć kiedy jaką bronią się posłużyć. trzeba też wiedzieć że pewne jej odmiany - np straszenie rozstaniem - są jednorazowego użytku. i tyle. zresztą pomyśl sama - skoro zawsze Ci przechodzi to dlaczego dziwi Cię że facet stwierdza w końcu "e tam, przejdzie jej"?... postraszyłaś rozstaniem raz, drugi - i nei odeszłaś. pewnie na dokładkę stwierdzając "ostatni raz Ci wybaczam". ostatni?... przecież już dwa razy wybaczyłaś... niby co może sprawić że odejdziesz za trzecim postraszeniem?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem kobietąa
i też nie cierpię fochów, w ogóle przyjmuję pozycję \"olewacką\". Zarówno jak ktoś mnie wkurzy jak i próbuje we mnie wzbudzić poczucie winy czy coś a wiem, ze niczym nie zawiniłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×