KOBIETA STRAŻAK - za i przeciw

Tylko na faceta walca nikt nie powie szafa 3 drzwiowa, albo grubas, a jak juz to sporadycznie. Płec piekna zobowiazuje hehe :P

jestem za rownouprawnieniem,ale bycie strazakiem to ciezka fizyczna praca i kobietam bedzie po prostu duzo gorszym strazakiem.dlatego dla dobra potencjkalnych ofiar nie powinna pchac sie dio tej profesji.

Bzdura. Ja jestem kobietą strażakiem (na razie w OSP, ale takiej która ma 200-300 wyjazdów rocznie) i jestem raczej dobrym strażakiem (nie że się chwalę ale po prostu taką mam opinię). I nie widzę problemu w bieganiu w nomexie, z aparatem powietrznym na plecach ani w braniu udziału w ciężkich akcjach... :)

Koleżanka POMPIER chyba nie wie co to są ciężkie akcje no chyba, że faktycznie jest kobietą-RAMBO i wszystko przychodzi jej lekko... również jestem kobietą-strażakiem w OSP, byłam przy wielu akcjach (mam najwięcej wyjazdów w swojej jednostce), niejedno widziałam, nie raz byliśmy na całonocnych akcjach i wiem że różne sytuacje się zdarzają, często mężczyźni nie dają sobie fizycznie rady a co dopiero kobiety i nie mówię tutaj o gaszeniu trawy tłumicą... oczywiście jeśli jesteś koleżanko lubiana w swojej jednostce to będą Cie chwalić za ułamek tego co sami robią, u mnie też tak jest, ale ja to traktuje z przymrużeniem oka zdaję sobie sprawę że nigdy im nie dorównam i nawet nie próbuję, zdarzają się sytuacje że nie ma dla nikogo ulgowego traktowania bo liczy się każda sekunda, ale z doświadczenia wiem (a jestem już strażakiem 8 lat) że mężczyźni wolą dmuchać na zimne i przy kobiecie-strażaku stawiają zawsze jakąś obstawę, żeby się jej nic nie stało; oczywiście miałam okazje biegać w aparacie oraz wchodzić do zadymionych budynków bo akurat nie było nikogo innego ze szkoleniem ale nie wydaje mi się żeby to akurat była najgorsza rzecz jaka może spotkać strażaka... oprócz sprawności fizycznej ważna jest silna psychika, umiejętność logicznego myślenia i przede wszystkim opanowanie a to akurat nie zależy od płci; mamy równouprawnienie więc kobiety moim zdaniem mogą pracować w jakim zawodzie chcą, ale faktycznie przy zawodzie strażaka nie można przewidzieć gdzie i w jakich warunkach przyjdzie nieść pomoc, a na dłuższą metę dla kobiety z perspektywą założenia rodziny i urodzenia dzieci - nie oszukujmy się - ten zawód nie jest dobrym wyborem, no chyba, że mówimy o pracy za biurkiem ;]

Osobiście uważam że kobieta w straży to nic złego . Sama wybieram się do PSP . Jeśli ktoś kocha to co robi to nikt nie ma prawa mu tego zabronić . Lata spędzone w OSP uświadomiły mnie oraz pokazały co to znaczy wspólna praca oraz wysiłek . Z własnego doświadczenia wiem że Panowie mimo iż uważają że kobieta nie nadaje się do tego typu pracy po czasie zmieniają zdanie . Tak było również z moimi kolegami z jednostki . Obecnie jesteśmy zgranym zespołem i nikt nie narzeka .

Pracuje w straży i jestem kobietą. Jakoś nie narzekam, sama wybrałam ten zawód i teraz go wykonuje. Wiadomo, że kobieta nie wykonuje wszytskich czynności sama. I nie rozumiem czegoś takiego jak: kobieta w straży hahah dobre sobie. Facet ma więcej siły, ale kobieta jest w stanie robić dużo innych ważnych rzeczy.

Witam! Poszukuję kobiet strażaków (Warszawa i okolice, ale nie tylko) chętnych do udzielenia mi wywiadu do licencjatu nt "Kobiet w zawodzie strażaka" . Wywiad mógłby odbywać się bezpośrednio lub przez skype. Osoby zainteresowane proszę o kontakt 791613023/ agnieszka3939@gmail.com Pozdrawiam

Co jak co ale są momenty kiedy to właśnie kobieta jest bardziej przydatna Np była kiedyś sytuacja że w plonacym budynku było dziecko ale jedyne przejście było tak ciasne ze żaden mężczyzna nie dał by rady się przycisnąć a kobieta z OSP dała radę bo była naprawdę małą kobietą. Tak więc są rzeczy do których bardziej nadaje się mężczyzna a są te które może lepiej wykonać kobieta