dlaczego ludziom z wyzszym wyksztalceniem trudniej znalezc prace?

i przyjmuja tylko tych po zawie i max sredniej?

jesli się przyjmujesz do pracy fizycznej to nie przyznawaj się,że masz wyższe wykształcenie,bo nikt nie chce robotnika z wykształceniem wyższym niz wlaściciel :)

bo nie potzreba teraz zadnych wyksztalciuchow po humanistycznych i innych pokrewnych kierunkach?

mam ekonomiczne wyksztalcenie i nie moge nic znlezc nawet posady fakturzystki:O zalamka:(

bo jak chca na stanowisko kogos z wyzszym wyksztalceniem, to nawet do robienia jakichs pierdol wymagaka minimum 2-letniego doswiadczenia na podobnym stanowisku. ciekawe kiedy mialam to doswiadczenie zdobyc, skoro studiuje dziennie :O

niewiele kierunkow ywmaga calkowitego poswiecenia ze nie mozna w tym czawsi epracowac

jasne. to znajdz mi pracodawce, ktory slyszac "studiuje dziennie" nie bedzie krecil nosem, ze sie bedziesz zwalniac na zajecia, cwiczenia, laborki, ze bedziesz bral urlopy bezplatne na sesje, ze trzeba bedzie grafik specjalnie dostosowac, a tu sie pracuje od 8 do 16, kiedy ja musze byc na uczelni... spoko...mc donalds pozostaje

mam 26 lat wyksztalcenie ekonomiczne i zero sznas i nadziei juz na parce:(

zapa - a musisz szukać pracy na etacik, od 8:00 do 16:00? Możliwości jest wiele, tylko trzeba 1. chcieć, 2. odrobinę się wysilić i poszukać.

nie ucza :) Proste - musisz miec studia dla papierka i doswiadczenie. Tak wiec lajtowa uczelnia, zeby miec czas na doswiadczenie, a te wszystkie uniwerki to wiecie w co se mozna wsadzic :))))

Czy ja wiem czy trudniej?? Ja też mam ekonomiczne w sumie jeszcze niepełne, bo bronię się z jakieś dwa miesiące, pracuję od roku na pełny etat mimo studiów dziennych, a teraz właśnie jestem w trakcie zmiany płacy na taką bardziej w moim zawodzie i zdecydowanie lepiej płatną.

no sorry ale ekonomia to nie jakis ciezki kierunek gdzi ejest niewiadomo ile zajec :D

taka jak po srednim zawsze znajdą.

zapa - a musisz szukać pracy na etacik, od 8:00 do 16:00? nie, nie musze:) ale chce poza tym 5lat pracowalam fizycznie i mam juz tego serdecznie dosc, dosc zadowalania sie "byle czym za byle jaka place":O

wiesz, ja akurat mam prace (na "etacik" i o dziwo - umowe o prace, chociaz nie na "etacik" tez zdarzalo mi sie pracowac), ale cholernie duzo wysilku i czasu kosztowalo mnie jej znalezienie. dlatego nie dziwie sie ludziom, ze sie zalamuja widzac jakies z dupy wziete wymagania, ktorym czasami z przyczyn zupelnie od siebie niezaleznych nie sa w stanie sprostac.

Dziewczyny ja też mam z tym problem. Jestem na skraju załamania. W czerwcu mija 3 lata jak jestem bez stałej pracy. Bardzo żałuję, że poszłam na dzienne studia. Teraz też przeglądam oferty i wiecznie widzę te doświadczenie min. 2 lata. Jestem po humanistycznym kierunku latka lecą mam 28 lat. Czuję, że jak teraz nie znajdę stałej pracy to już będzie po mnie;(

zapa masz rację. Kiedy przeglądam oferty mam wrażenie, że szukają Einsteina. Nie mogę być do cholery specem od wszystkiego i w każdej dziedzinie.