Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Junes

Jak przekonać partnera do wyjazdu na wakacje?

Polecane posty

Gość Junes

mam dziwny problem... może ktoś z was cos mi poradzi?:) Od 2 lat nie mialam urlopu i czuje juz jakby wypalenie, zmeczenie pewniego rodzaju praca... Chcialabym wyjechac gdzies na wakacje za granice na 2 tygodnie, ale niestety moj partner nie chce. On prowadzi swoja dzialalnosc i jest w stanie na 2 tygodnie \"zawiesic\" biznesy, ale uparcie stoi wciaz przy swoim... A ja czuje ze jak nie wyjade to popradne w jakies zalamanie, depresje...eh.. W dodatku ostatnio nam sie nie zbyt dobrze uklada, bo wciaz sie mijamy i nawet nie spedzamy ze soba zbyt wiele czasu:( Jak go przekonac?:( eh.. help..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapytaj go w czym widzi problem bo może on nie chce juz tego związku jak czasu na niego nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h plus h
zrob jak moja zona:-) po prostu zarezerwuj termin i kup bilety:-) u mnie poskutkowalo:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona zona....
od 2 lat... ja od 8 nie bylam nigdzie na urlopie, bo mąż wiecznie zapracowany, ale w tym roku jade sama i mam go w dupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h plus h
w tym roku to juz sam droczylem sie zeby sie pospieszyla:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie tak bylo
ponad 5 lat i zwasze mial jakas wymowke, pojechalam sama... zastanow sie powaznie nad tym facetem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Junes
eh...no tak... ale nie jestem wcale pewna ze jak zarezerwuje to czy pojedzie..ehhhh... no normalnie nie mam sily:/ tez myslalam nad tym zeby samej sie gdzies wybrac, ale kurrde blaszka... jakos takos dziwacznie:( a potem bym sie nasluuuchaaala ze jak ja moglam sama jechac i w ogole.. moze podstepem go wezme:P hehe niby powiem ze zarezerwowalm i zobacze jaka reakcja bedzie;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie tak bylo
jak nie, to jedz z siostra/bratem, kuzynka czy kolezanka:-) nie uwazasz, ze facet jest z deka egoista??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h plus h
mysle ze zadziala, bo jak sama mowisz ze potem by sie zloscil:-) znajdz jakies miejsce, rozejrzyj sie po biurach, zorientuj w cenach zebys wiedziala o czym mowic jak o cos zapyta. z dziecmi ma byc ten wyjazd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedz sama :D Po co Ci on? Niech sobie pracuje... Po powrocie przez miesiąc opowiadaj jak było wspaniale i ilu ludzi poznałaś :D Następnym razem pojedzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Junes
Brat byl w tym roku w Paryzu z żoną wiec nie pojada:/ Koleżanki kurde blaszka albo wychodza za mąż, albo sie budują, albo kasy nie mają...albo milion innych spraw maja:/ kurde:( Dzieci nie mamy... wiec wyjazd spokojniejszy troszke.. W biurach sie juz dowiadywalam wiec wiem co mam mowic:) heh;) TAK - on jest egoista... strasznie wkurzajaca sprawa.. hm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h plus h
to macie komfortowa sytuacje na wyjazdy!! i jak dalej bedzie sie upieral ze nie jedzie to powiedz mu go spierzesz albo cos:-) nie musicie zreszta jechac na 2 tyg tylko na tydz a na tyle to firme moze zostawic:-) aha i nie kłóc sie z nim tylko raczej na dobroc go wez....milusinska zona wiecej zdziala niz zolza:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h plus h
partnerka bo nie doczytalem:-) ale nie wazne zona czy partnerka to chyba prawie to samo:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Junes
no tak tylko ze bylismy juz raz 1 tydzien na wyjezdzie w Egipice i zapieprzalismy z wycieczkami a nie odpoczelismy.. i wtedy obiecal mi ze na 2 tyg pojedziemy, a teraz sie dupek wymiguje:/ no wlasnie! jeszcze nie mamy dzieci wiec mozna spokojnie pojezdzic po swiecie..ciezka bitwa przede mna:( i oczywiscie...po dobroci...a jak nie to normalnie spiore go;P hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h plus h
trzymam kciuki za ciebie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Junes
Dam znac jak mi poszlo wieczorem;) moze nie bedzie az tak zle:) eh.. musze myslec pozytywnie;P heh;) jakbym byla jego zona to bym mu zagrozila ze mu obiadow nie bede gotowac:P hihih

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablablablablabla
\"ponad 5 lat i zwasze mial jakas wymowke, pojechalam sama... zastanow sie powaznie nad tym facetem...\" Ludzie co za bzdury piszecie, to że nie ma czasu jechać to dziewczyna ma się od razu zastanawiać nad związkiem?????????? Po prostu postaw go przed faktem dokonanym i zamów bilety, jeśli nie będzie chciał jechać weź koleżankę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie tak bylo
bo to swiadczy, ze facet mysli przede wszystkim o sobie, a olewa jej prosby i potrzeby:o nie rokuje to dobrze na przyszlosc... zwiazek nie polega na egoizmie, a kompromisie... jak dziewczyna 2lata go prosi o wyjazd, on jej ten wyjazd obiecal, a terz to zlewa, to on cos jest nie halo i swiadczy o braku jego empatii:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Junes
ehhh shit.. jak nie wypali to bede poszukiwać koleżanki:) ale i tak najbardziej happy bym byla gdyby on pojechal..eh..poswiecil nam troche czasu a nie wciaz praca praca praca... a ja wiecznie czekam az znajdzie chwile wolna:( do bani.. i jeszcze pada...no kurde i jak sie tutaj nie dobijac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magicca
Jestes przepracowana, a przez to zmeczona? Wiec w czym problem? Kupujesz bilety i jedziesz sama. To przeciez TY JESTES zmeczona, a nie on. I daj chlopakowi spokoj. Faceci juz tak maja, gdy sa zaabsorbowani swoja praca zawodowa, nic poza tym sie nie liczy. Wiec nie mardz tylko planuj odpoczynek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wefrgthy
Junes nie przekonuj, jesli na tym etapie nie możecie się dogadać, i genrealnei jak twierdizsz nei mozecie sie dogadać ostatnio, to nie warto tracić czasu...znam to z autopsji....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Junes
głupio to zabrzmi ale ja sama nie pojade:/ zawsze z nim wszedzie jezdzilam i z nim sie czuje bezpiecznie, a poza tym sami wiecie ze we dwoje jest fajowo wyjechac:) zobaczymy...moze uda mi sie go przekonac.. A jezeli nie? hm.. to pewnie wtedy nigdzie nie pojade, bedzie kwas i jakis taki zal:( nie wiem jak to okreslic.. nie zmusze go przeciez...w ostatecznosci wsiade w auto i pozwiedzam sama.. bedzie taniej niz samolotem we 2;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Junes
ale z drugiej strony jak ja mam zawsze o wszystko prosic i przekonywac i sie tak plaszczyc..to mi sie nie chce.. naprawde..:( eh... a jak mi wypali tekstem ze "jest kryzys" to nie wiem czy mu przypadkiem nie palne w łeb ...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h plus h
POJEDZIE!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magicca
Czekaj czekaj...piszesz ze wszedzie jezdzicie razem. Czy nie jestes przypadkiem kobieta-bluszczem? Ze tylko z facetem zawsze i wszedzie? A jezeli on akurat nie chce lub nie moze - to kwasna mina? Oj, uwazaj z taka postawa, bo to przegiecie. Bardzo meczace dla drugiej strony. I dla ciebie tez, bo sama piszesz, ze jak on sie nie zgodzi, to bedziesz chodzic z kwasna mina i marudzic. Nie rozumiem tego. Wolisz rezygnowac z tego na co masz ochote i co jest ci potrzebne, zamiast to miec????? Kurde, chyba jakas niedzisiejsza jestem, bo gdy mam ochote wyjechac - to jade, gdy mam ochote isc na impreze - to ide, a jak nie mam na cos ochoty - to tego nie robie. Warto zyc wlasnym zyciem, a nie cudzym. Naprawde:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Junes
nie chodzi mi o to ze jestem do niego wciaz przywiazana:) zle sie musialam wyrazic. chodzilo mi o wakacje jedynie - wyjazdy takie dluzsze:) nikt nie lubi jak wciaz ktos sie na nim wiesza - ja z reszta tez nie. ale u mnie jest taka specyficzna dosc sytuacja:( ta jego dzialalnosc pochlania go, a przez to my sie oddalamy:/ jakos chcialam polaczyc 2 w 1..:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magicca
Zastanow sie, po jaka cholere ciagnac na wakacje faceta, ktorytego nie chce i ktory przez caly czas bedzie myslal tylko o pracy!!!! A tak na pewno bedzie. Wrocicie wsciekli, polkoceni i z wzajemnymi pretensjami. Naprawde odradzam. Robienie czegokolwiek na sile nie jest dobre. Nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może wyszukaj jakąś
fajną ofertę, zapłać część kasy a facetowi powiedz ze znalazłaś super lasta i grzech nie skorzystać, może się nie oprze. Jak pojedzie raz, wsiąknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Junes
hm... wycieczka i last u mnie to nie problem bo moj bratowa pracuje w biurze podrozy.. wiec napewno by mi skombinowala fajowa wycieczke..i byla by ze mna w "Zmowie":P tylko wlasnie czy to ma sens ciagnac na sile..hm... musze przemyslec to.. hm.. eh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h plus h
?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×