Mam dylemat. Chłopak 170 cm..ja 180 cm. proszę o chwilę uwagi.

Poznałam fajnego faceta. Potrafi nazywać odczucia, nie zająkuje sie gdy coś mówi nie owija w bawelne mowi ze mu sie podobam ze dla niego wzrost to nie wszystko, ze w milosci takie rzeczy ida na drugi plan.... Naprawde bardzo go polubilam. Teraz jestem zla na swoja nature ze dala mi tyle cm..... bo tym samym zabiera mi szczescie. mam mega kompleksy. najgorsze jest to ze wszyscy faceci ktorych poznalam (wyzsi odemnie) byli wredni, nie slowni. Co sadzicie o takiej roznicy, wyobrazcie sobie ze widzicie taka pare na ulicy... Matko nie chce go zwodzic, jest taki cieply i szczery ze moge latwo sie upic jego zachowaniem a nie chcialabym go pokochać! Emila

znam parę co jest róznica 30 cm .. oczywiście ona jest wyższa są po ślubie , mają dzieci :)

no troche śmiesznie to będzie wyglądac

ani wzrost, ani wiek nie ma znaczenia jesli jest miłość

miewam podobne dylematy..i wiesz co.. ja bym sie nie zdecydowala na taki zwiazek. chociaz no tam milosc jest slepa itp itd...wiec nic nigdy nie wiadomo. ale tak "z wlasnej woli" to nie

ja bym sie usmiechnela i pomyslala, ona go naprawde musi kochac.

jak ci sie podoba to nie wiem czemu masz rezygnowac z niego ..

jestem od Ciebie wyższa o 2cm i dałabym sobie spokój z takim facetem. dlatego że ludzie potrafią być bardzo wredni w swoich komentarzach , gdy idę sama a co dopiero, jakbym miała iść gdzieś z facetem niższym o 10cm:( mamy przekichane z takim wzrostem:(

tootoxic oj ja ubelowam nad tym od lat..... Cholera faktycznie zdania sa podzielone........dylemat nie zostal roztrzygniety. sama nie zdecyduje nie potrafie.

a nie boisz sie, ze chlopak nabawi sie przez Ciebie kompleksow wiekszych niz ma do tej pory?

ja mam 180 moj maz 168...kochamy sie i to najwazniejsze.. fakt,za reke czy pod reke razem nie chodzimy...tanczymy tylko na imprezach wsrod"swojakow"maz nie ma z tym zadnych problemow-po 10-ciu latach malzenstwa dalej truje mi o tym dlaczego nie chodzimy"za reke":).ja mimo wszytsko dziwnie sie czuje... ale czy dla paru chwil wsrod tlumow warto jest rezygnowac z milosci?wydaje mi sie ze nie...

>>wali glowa o blat

miała iść gdzieś z facetem niższym o 10cm mylisz sie .. Ludzie moga pomyslec ze idzie z koleznaka albo z siostrą dlatego nie zwrocą nigdy uwagi . No chyba ze szliby za ręce ...

dsfsf podziwiam Cie....... to krzepiace..... wiecie co.......... chyba po prostu dam sie rozwinac sytuacji samej.................................chcoiaz cholernie sie boje i marze by poczuc sie malutka w ramionach faceta... ale jesli go pokocham to nie odejde wbrew sobie. dziekuje za te pare komentarzy:*

Ja się nigdy nie spotkałam z żadnymi komentarzami, uśmiechami itd. Chyba, że same się tak z innych śmiejecie, ale nie oceniajcie innych po sobie :o Ja mam 176 a mój już niedługo mąż 170 i w ogóle mi to nie przeszkadza. Mało tego, często noszę obcasy i nie czuję, że wyglądamy śmiesznie... Trzeba być ograniczonym, żeby coś takiego stało się powodem do kpin. Zamiast cudzym ogródkiem, dobrze się zająć własnym. Polska to kraj, gdzie krytykuje się każdego i za wszystko. 10 cm to jeszcze nie jest jakaś ogromna różnica wzrostu. Zapewniam, że na ulicy nikt się nie będzie natarczywie gapić (jeżeli to jest najważniejsze w miłości :o) i jeżeli to wyjątkowy facet to odrzuć głupie uprzedzenia. Musi się podobać przede wszystkim Tobie, bo Ty nie przechodnie będziesz z nim żyć.

on niema kompleksow...... ;)

komentarze ludzi?a myslisz ze o Twoim nosie to mowia same cudne rzeczy?albo o Twoich nogach,wlosach itp?uwazasz,ze jesli nie bedziesz z wyzszym facetem to do konca zycia ominal Cie ludzkie komentarze?nie...bo ludzie sa od tego zeby gadac...zeby zyc cudzym zyciem...dowartosciowywac sie czyims kosztem.... a przeciez juz za 100 lat malo kto bedzie pamietal o takiej jednej ktora spotykala sie z nizszym od siebie....i tak wszyscy zginiemy w zupie...

no i nigdy nie zwracaj uwagi na ludzi , bo ich opinia nikomu nie jest potrzebna ..A ludzie ktorzy maja gdzies opinie ludzi jak Doda sa szczesliwi .. Ludzie sa wredni czasem

On nie ma kompleksów na punkcie wzrostu, prędzej ja. Moim zdaniem jest niesamowicie przystojny, a on się cieszy, że ma długonogą żonę :) Jedyną wredną osobą, która powiedziała mi coś nieprzyjemnego była moja rodzona siostra. Koledzy mu akurat zazdrościli, a moje koleżanki po poznaniu go były tak pod wrażeniem jego charakteru, że uznały go za faceta idealnego. Ale pewnie, powinnam go rzucić :D

a co zrobisz na ślubie ?? Jak w kościele śie pocałujecie...On 170 a ty 180 a do tego jeszcze szpilki...Ośmieszysz go

ja uwazam ze na slub o wiele za wczesnie to ze ktos ze sobą chodzi nie znaczy ze bedzie slub z tego ..

moj maz jest wyjatkowy:). i jak sobie przypominam faceci,ktorzy mowili w moim zyciu ze nie mogliby byc z wyzsza od siebie dziewczyna przewaznie nie mieli jaj...jakies takie cieple kluchy z nich byly:) a nasi sa najwidoczniej pewni swojej wartosci:)a swoja droga ,musza sie uwazac za niezlych towarow jesli startuja do takich "zyraf";).tutaj tez plus dla nich za odwage;);)

Nie martw się różnicą wzrostu. Ja też jestem wyższa od chłopaka, jakieś 5 - 7 cm. Niby nieduża różnica,ale ja założę buty na obcasie to masakra:/ mam 178cm

tak macie racje Polska to taki kraj ze kazdy na kazdego zerka. Jak nie z zazdroscia to poto zeby go wysmiac, ale praktycznie zawsze zauwaza jakis mankament. pamietam na weselu, dziewczynie poszlo oczko w rajstopie nie miala drugich na zmiane ale bawila sie swietnie mimo wszystko, za to znajome podtykaly jej pod nos druga pare bo 'sie osmiesza'

Mam podobna sytuacje, moze troche lepsza, ale tez nie za wesola. Ja 176cm, on 172cm, z tym ze ja chodze w szpilkach 6cm, wiec roznica jest wieksza. Komentarzy zadnych nie slysze, bo mieszkam za granica i tutaj ludzie sa bardziej tolerancyjni, ale czuje sie dziwnie...

To zależy jak wygląda. Mój wygląda na wyższego niż jest, uprawia sporty, jest świetnie zbudowany, ja jestem bardzo szczupła i czuję się malutka mimo wzrostu w jego silnych, szerokich ramionach :) Ale żeby w związku poczucie bycia malutką było najważniejsze, jeżeli da ci miłość i poczucie bezpieczeństwa, to naprawdę będziesz ciągle tęsknić za czymś, co tak naprawdę wynika z kompleksów (że jesteśmy wysokie). Ja z lubością noszę obcasy, bo męskość to nie wzrost, czuję się przy nim po prostu kobietą.

ja uwazam ze na slub o wiele za wczesnie to ze ktos ze sobą chodzi nie znaczy ze bedzie slub z tego ..

Majka23 łatwo Ci mówić :O ja ostatnio usłyszałam od jakichś przypadkowych , wrednych bab taki komentarz na temat swojego wzrostu, że się poryczałam gdy wróciłam do domu:O ale masz rację, w Polsce ludzie są po prostu jacyś zacofani, w szczególności w tych mniejszych miastach, na mnie dziwnie się patrzą nawet gdy sobie biegam w parku:O

to tylko 10 cm roznicy!:)nawet w 5 cm butach:) wiec w czy problem na slubie?:) akurat swoj pierwszy taniec wspominam bardzo milo:) gdybym miala video to juz bym wlaczyla kasete;):( luzik-totalny luzik...:)

Pierwsza zasada, to nie kierować się w życiu zasadą :" Co powiedzą inni", bo tak nigdy nie będziemy szczęśliwi. :)