on mnie traktuje jak kolezanke do sexu!

poznalam pol roku temu facta, zaczelo sie od lozka (tak wyszlo, pare miesiecy bylam sama), ale mi od poczatku zalezalo mi na nim. spotykamy sie caly czas, ale widujemy sie srednio raz w tygodniu. i mimo , ze mamy po niecale 30 lat i jestesmy singlami on zawsze znajdzie jakis powod, ze czesctotliowc spotkan jest wlasnie taka. mieszkamy 20 minut drogi od siebie. mysle, ze traktuje mnie jak kolezanke do sexu- chociaz twierdzi inaczej. ja cierpie. nie wiem co z tym zrobic bo 8 miesiecy temu zostalam potwornie zraniona i bol rozstania byl tak ogromny, ze boje sie powtorki i tkwie w tej namiastce. ech

a skad jestes? bo ja tez otrzebuje jakiejs kolezanki do seksu

ja tesh

spadaj ty UKTYTYFOLDRZE ja bylem pierwszy na seks z kolezanko

Też go tak traktuj... spróbuj ograniczyć spotkania, wykręcić się od nich raz czy drugi, a jak sie już spotkasz - to nie na seks. Zobaczysz, jak on się zachowuje - jeżeli pobiegnie "za króliczkiem" - to dasz mu szansę, jak nie - to nie. Nie angażuj się.

Nie bądź żałosna, nie użalaj się nad sobą. Pokazałaś się facetowi od takiej strony , to nie dorabiaj do tyego uczucia i nie rób się nagle wrazliwą dziewczynką.

nie robe, nie chcialam tego, tak wyszlo, zaangazowalam sie.