Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ...jest mi zle...

czy to jest miłość???

Polecane posty

Gość ...jest mi zle...

jesteśmy ze sobą 5 lat. od pół roku mieszkamy razem. od dawna juz nie jest tak jak bym chciala, ale do tej pory wydawalo mi sie ze mnie kocha, ale po prostu nie potrafi tego okazac w zwykly sposob. ale od kiedy mieszkamy razem: nie przytula mnie chyba, ze robie dokladnie to czego on chce, a jak tylko sie skrzywie, cien mysli niezgodnej z jego pomyslem przemknie mi przez twarz to juz moge o tym zapomniec. mówi mi, ze nie ma ochoty na seks ze mna, potem oglada pornosy i twierdzi ze to mu wystarczy wychodzi o 6 rano i woli zostac w pracy do 20 niz przyjecha sie ze mna zobaczyc w domu. w nocy jak probuje sie do niego przytulic to odgradza sie ode mnie kołdrą jak probuje porozmawiac o tym dlaczego tak sie dzieje to mówi ze \"zastanowi sie nad tym\" i zebym dala mu spokoj. ciagle stosuje jakies szantaze, np. jak za długo wdłg niego zatanawiam sie nad tym czy zamówic pizze czy spagetti to stwierdza, ze w takim razie on juz nie jest głodny. na boze narodzenie bardzo zalezalo mi na choince itp, to powiedzial, ze on nie potrzebuje i to byl koniec tematu, o prezencie moglam zapomniec. zreszta na 5 rocznice tez. jedyne na co moglam liczyc to ze byl mily, rozmawial ze mna i poszlismy na spacer. chce mi sie płakać. w sumie po napisaniu tego juz widze ze gdyby w takiej sytuacji znalazla sie inna dziewczyna to bym poiwedziala \"uciekaj\" ale nie wiem jak uciec. nie wiem czemu ale nie potrafie sie tak po prostu rozstac :( czuje sie okropnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a checsz tak cale zycie
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może nie potrafi się wyrazić .. ale jak dla mnie to jest znęcanie się psychiczne albo typ faceta czerpiącego przyjemność jak wszystko idzie nie tak jak powinno ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...jest mi zle...
ciagle tworzy taka atmosfere jakby on mial dobra wolę, a to przeze mnie wszytko idzie zle. dzisiaj musze napisac kilka rzeczy, a wole siedziec wieczorem niz w ciagu dnia bo jest cicho i spokojnie. a on sie na mnie obrazil i juz wiem, ze jutro nie mam co liczyc nawet na zwykla rozmowe. jak próbuje z nim omowic to co sie dzieje w naszym zwiazku on wlacza telewizor lub radio tak zeby mnie zagłuszyc. czuje sie okropnie. mam wrazenie ze zniszczyl we mnie cala radosc zycia i pozbawil mnie energii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a checsz tak cale zycie
egoista i manipulant:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toksyczny związek
Zwiewaj, póki możesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjgjg
taaa. słuchaj się rad na kafeterii... od jakiś niedorostków i małolatów w dodatku. haha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...jest mi zle...
nie chce tak cale zycie. nie chce tak nawet jeden dzien dluzej. ale nie wiem jak mam zwiac. i potrzebuje jakiegos wsparcia, kogos kto bedzie mi mówił, ze cos jest nienormalne i nie do przyjecia. jak sie w czyms tkwi to naprawde wydaje sie ze wszytko jest ok, i ze moze ze mna jest cos nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a checsz tak cale zycie
moze sprobuj sie wyprowadzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...jest mi zle...
mieszkamy w moim mieszkaniu. kilkakrotnie próbowalam zaczac rozmowe na ten temat, nawet powiedzialam wprost, ze jesli nie uda nam sie dogadac to nie widze innego wyjscia niz jego wyprowadzka. ale mam wrazenie, ze jemu jest tak wygodnie i nie ma zamiaru tego zmieniac. chce inwestowac w mieszkanie, kupic szafe itp. z drugiej strony nie miesci mi sie w głowie, zeby byc z kims i z nim mieszkac tylko z braku innej opcji, wiec zakladam ze jednak cos do mnie czuje. ja mam dla niego naprawde duzo uczucia, dlatego szybko zapominam o zlych rzeczach, ale ostatnio tych dobrych nie ma prawie wcale. za dobre zaczelam uwazac to, ze jest dla mnie mily... zalosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asymilacja
jak zwiac? spakuj sie i tyle ten koles to pomylka wierz mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asymilacja
aha, a wiec szczera rozmowa zalatwi wszystko powiedz mu ze chcesz zebyscie sie rozstali na jakis czas kubel zimnej wody na leb i nie ma odwrotu nie daj sie ublagac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a był też taki na początku waszego związku?? wiesz to tylko moje zdanie, nie musisz go brac sobie do serca, ale jego zachowanie śmierdzi mi ...trzecia osobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona filiżanka..
odejdź ... po prostu odejdź ...miej w sobie tyle odwagi i siły a wiem że po tylu latach odwaga i siła jest bardzo potrzebna odejdź...pomyśl sobie że już zawsze będzie nie tak jak tego pragniesz ...odejdź ...zasługujesz by budzić się rano i mieć poczucie że jesteś szczęśliwą kobietą..odejdź zasługujesz by czuć się kochaną jedyną i wyjątkową ...później będzie coraz trudniej .... to tyle... zadaj jeszcze sobie kilka pytań? zawsze tak było? kiedy zrobił coś miłego dla Ciebie? kiedy Ty dla niego? pragniesz chwil spędzonych z nim? itd wiesz takich pytań jest mnóstwo pomyśl o tym wszystkim ale pamiętaj że życie ucieka i nie warto go marnować na coś co cię męczy co nie daje satysfakcji i nad czym musisz się zastanawiać...miłość jest po prostu to dotyk który prowadzi Cię w otchłań, której nie jesteś w stanie się oprzeć, to kwiaty przyniesione tak po prostu z miłości dla ciebie i tylko dla Ciebie to spojrzenie , które nie równa się z niczym innym to dotyk dłoni i pocałunek na dzień dobry czy dobranoc to coś wyjątkowego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona filiżanka..
no zaraz polecą wszyscy po mnie że ja tak drastycznie...ale uważam że trzeba walczyć o szczęście... dla pewności najwyżej możesz zrobić tak! ... rozmawiałaś z nim kiedykolwiek szczerze ? o tym co czujesz co cię boli? co martwi, co się nie podoba, czego pragniesz? jeśli nie to porozmawiaj powiedz wszystko co leży na Twoim sercu, potem daj Wam miesiąc jeśli To się nie zmieni to spakuj jego ciuszki.... życzę szczęścia i miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asymilacja
filizanka zgadzam sie z Toba ja bym postapila tak samo, a poza tym zastanawiam sie jak mozna kogos takiego kochac jeszcze... moze autorka kocha wyobrazenie o nim, przeszlosc sprzed czasu zamieszkania razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona filiżanka..
asymilacja wiesz czasami większy jest lęk przed tym co będzie dalej...jak będzie bez Niego. Te kilka lat to szmat czasu ...dlatego mam nadzije że zawalczysz o siebie? A ile masz lat "bohaterko topiku" tak w ogóle ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a checsz tak cale zycie
moze to byc tez przyzwzyczajenie i jak piszesz wygoda... na milosc to nie wyglada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...jest mi zle...
próbuje z nim rozmawiac, czesto mowie mu jak ja odczuwam pewne zachowania i sytuacje i chce porozmawiac i omowic wszystko. ale on wtedy mnie ignoruje, wlacza radio lub telewizje zeby mnie zagluszyc. chcialabym moc spojrzec na ten zwiazek bez emocji i z zewnatrz. mam wrazenie ze nawet gdybym wprost powiedziala ze to juz koniec to on by to zignorowal i dalej siedzial przed komputerem, ogladal telewizje, poszedl spac wstal rano jakby nic sie nie zdazylo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...jest mi zle...
czasem chce mi sie krzyczec. juz proponowalam zebysmy zrobili sobie przerwe. ze za duzo juz jest miedzy nami zlych emocji. jakbym mowila do sciany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona filiżanka..
nie przeciągaj tego, nie marnuj swojego życia ... spakuj jego rzeczy w walizkę i postaw przy drzwiach ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a checsz tak cale zycie
powiedz mu, ze to koniec i kaz mu sie spakowac... pomysl o pojsciu do psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a checsz tak cale zycie
to w takiej sytuacji spakuj go jak go nie bedzie i wystaw jego walizki, bo najwidoczniej inavczej do niego nie dotrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona filiżanka..
może masz przyjaciółkę , która wesprze Cię w takiej chwili? . Rozumie, że mieszkanie jest Twoje i to on musi je opuścić więc spakuj jego rzeczy i powiedz wprost co czujesz, że dłużej tak nie chcesz itd...Zawalcz o siebie i swoje szczęście !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona filiżanka..
kurcze ..pierwszy raz w życiu piszę na jakimś forum ... trzymam mocno kciuki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...jest mi zle...
alez to bedzie trudne. wolalabym wyjasnic wszystko i rozstac sie kulturalnie. bez takich gestów. najglupsze jest to ze on naprawde uwaza ze wszystko co robi jest ok. ze ja powinnam sie o niego starac itp. spakowac walizke, to bedzie wymagalo naprawde duzo sily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asymilacja
makabrycznie znieczulony... co on sobie wogole mysli!!! Wygodny jest! Moja kolezanka ma takiego faceta, ale ona jest po 30 stce i glownie dlatego ze mysli ze juz nikogo nie znajdzie innego siedzi z takim. Len z niego straszny, robi tylko to, co jemu pasuje, a z nia sie nie bardzo liczy. Jesli jestes mloda i masz szanse na lepsze zycie nie zastanawiaj sie. Zycie z kims takim bedzie Cie kosztowac duzo bolu. A jesli do niego nie dociera, to sama go spakuj, ja bym tak zrobila gdyby mnie facet olewal tak mocno. On mysli ze bedziesz juz na zawsze ale zapomnial jak dbac o Ciebie, o Was, zamienil to w makabryczne dno. Nie wiem czy to jest facet ktory kocha. Serio, jedyny sposob zeby sie dowiedziec to zagrozic mu rozstaniem, bo on sie za baaaardzo pewnie czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona filiżanka..
asymilacja popieram w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona filiżanka..
znajdź ta siłę w sobie... pomyśl o swoim życiu ! ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a checsz tak cale zycie
widzisz ja Cie rozumiem, ale jak sama piszesz w jego przyüadku inne wyjscie bedzie bezskuteczne... wez kolezanke albo kogos z rodziny, zeby Ci pomogli:-) skup sie na tym jak beznadziejnie sie zachowuje i jak Cie olewa, wtedy powinno pojsc latwiej;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×