postanowiłem

żyć bez seksu ,da się tak i jak długo.

bez masturbacji tez?

tak bez tego też.

bez niczego co się z tym wiąże.

Ale po co?

po jakiego czorta?

ciągle tylko słyszę że to jedno ci w głowie ale przecież tak nie jest.

tak sie nie da. bedziesz mial nocne polucje i na kazdym kroku bedzie ci stawal po kilku tygodniach niewalenia konia.

Fanatyzm.

i myslisz, ze jak zaprzestaniesz to cokolwiek udowodni? to jak z dieta, pozniej bedziesz mial taki efekt jojo, ze ci reka spuchnie.

jak na razie chyba dobrze idzie już 2 miesiące.objawy są ale daje radę.

To może idź do zakonu?

jestem normalny a zakon mnie nie pociąga.

skoro wytrzymujesz 2 miesiace bez masturbacji masz ogolnie bardzo niski poped seksualny.

mam duży za duży i muszę nauczyć się nad nim panować.zawsze tylko słyszałem że tylko tego chce.ale co miałem zrobić już mnie to męczy.

a co znaczy duzo za duzy? ile razy dziennie chciales sie kochac z dziewczyna, albo ile razy dziennie sie zaspokajales?

z jednej skrajnosci w druga. nie wroze nic dobrego

miałem 4 kobiety i każda to samo .już mi się nie chce tego słuchać .co niby mam zrobić żeby taką zadowolić że nie chcę? więc spróbuje .

dużo to nie znaczyło że kilka razy ale o to że chciałem że miałem za dużo chęci .

widac miales pecha i nie trafiles na taka, jak ja :P miedzy 'zero' a 'zbyt duzo' jest jeszcze duzo madrzejszych rozwiazan

skoro nie chciales sie kochac czesciej niz 2 razy dziennie nie widze zebys byl nienormlany i zebys mial problem. badz po prostu soba, nie mecz sie i szukaj sobie dziewczyny, ktora bedzie odpowiadala ci temperamentem.

nie onanizuje się bo to nie jest to samo co z kobietą a błagać o seks nie będę więc wybieram takie rozwiązanie .nie wiem czy ktoś to już stosował. i jak to bedzie wyglądać później.

nie mam bzika na seks .ale raz na dzień albo raz na dwa czy to aż tak dużo

pewnie jestes jeszcze mlody i nie masz zbyt duzo doswiadczenia. kobiety sie o seks nie blaga, w kobiecie trzeba potrafic rozpalic pozadanie do tego stopnia, zeby ona pierwsza sie domagala o cudowny seks z toba.

Raz lub dwa na dzien to stanowczo nie za duzo, jesli sie ma warunki. Miales pecha do dziewczyn, a Twoja decyzja odnosnie calkowitej abstynencji jest glupia.

raz albo dwa na dzien to akurat w sam raz.

mam 28 lat i mam za sobą poważne związki ale ciągle od każdej słyszę to samo.może trafiam na nieodpowiednie ale przecież nie mogę szukać z karteczką jakiej to pasuje.to głupie.

no i uwazasz, ze przestajac z seksem twoja sytuacja ulegnie zmianie? skoro masz taki temperament i takie potrzeby chwilowy celibat nic nie zmieni. chyba, ze potrafisz energie seksualna rozladowac gdzie indziej np. w sporcie albo ciezkiej pracy.

obracam się w towarzystwie wielu kobiet .nawet znam ich więcej niż mężczyzn, taka praca.nie miałbym problemów ze znalezieniem jakiejś do seksu.o to mi nie chodzi .serce nie sługa .mam jak mam. sport jest na porządku dziennym od zawsze. po ostatnim związku dostałem obrzydzenie do siebie do seksu że tak jest a nie inaczej .przecież mam zainteresowania i robię wiele innych rzeczy i nie jest tak że ciągle o nim myślę.ale jak była przy mnie to dla mnie stawało się oczywiste że miałem ochotę .i nie jest tak że byłem nachalny ,takie igraszki ,flirt .a tu proszę gasiła mnie jak chłopca .przecież to nie moja wina że się urodziłem mężczyzną .wydaje mi się że kobiecie to łatwiej przychodzi ,takie panowanie nad sobą.

jak dla mnie to ani nie jestes erotomanem ani seksoholikiem. mysle, ze spaczyla twoje spojrzenie na seks dziewczyna z ktora byles ostatnio i ktora jak piszesz gasila ciebie jak malego chlopca bo nie miala na ciebie po prostu ochoty lub takich potrzeb jak ty. poczytaj sobie wypowiedzi dziewczyn na kafe to zobaczysz, ze i one maja codziennie ochote na seks i nie widza w tym nic anormalnego.