Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość necka

jestem w ciąży, a nie chce być!!!

Polecane posty

Gość omniiiaaa
a to ważne ile ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 999666
Ja tez jestem w 10tc i co i tez nie chce tego dziecka. Jestem mezatka mam stabilna sytuacje ale co z tego jak mialam milion innych planow a nie uwiazac sie do konca przez dziecko i myslec tylko o nim. Ale niestety urodze je i wychowam jak najlepiej potrafie bo moj maz bardzo go pragnal i pragnie. Tylko jak widze jaki jest szczesliwy uswiadamiam sobie poraz kolejny ze juz nic co kiedys bylo wazne nie bedzie sie teraz liczyc. Tylko dziecko. A ja bede udawac przed wszystkimi dookoła ze jestem szczesliwa i ze to byl szczyt moich marzen.... Pozdrawiam tych, którzy wypowiadaja sie na ten temat nie mając bladego pojęcia o tym co czuje ta druga strona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madlen1991
jestem w 4 tygodniu ciazy i niewiem co zrobic sa jeszcze jakies tabletki na wywolanie okresu albo co kolwiekk juz jedno dziecko mam i dopiero je urodzilam nie mam jak narazie sily na drugie poza tym moj partner w niczym mi nie pomaga tylko imprezuje z kolegami pomozcie i nie czekam na odp typu jestes glupia i nie zabijaj jestem swiadoma wszystkiego nie denerwujecie mnie jeszcze bardziej tylko pomozcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna2101
Nie rób głupstw . Ja tez nie chciałam mojego dziecka. Miałam zamiar wziac jakies tabletki by sie go pozbyc.na szczescie tego nie zrobiłam.I dziekuje Bogu ze jest ze mną.Moze potrzebujesz troche czasu by sie z tym pogodzic.ale napewno dasz sobie rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez jestem w 10 tc :] Powiem tak: Obie nasze corki byly pelni zaplanowane . Po urodzeniu drugiej(w styczniu skonczy dwa lata ) Zabezpieczalam ise tabletkami i roznymi innymi badziewiami,po ktorych tylko plamilam i bolal mnie brzuch.Wkoncu lekarz bez radnie rozlozyl rece i zaoferowal prezerwatywy.Po 3 miesiacach uzytku,zostalismy nie planowanie po raz kolejny rodzicami (bez pekniecia i zsuniecia sie gumki ) ,przez tydzien wylam w poduche,nie wyobrazalam sobie teraz kolejnego dziecka ,tym bardziej z mala roznica wieku,bo miedzy corkami jest 6...Mysli mialam rozne,ale mysle,ze moze stalo sie tak ,bo mialo tak byc i to malenstwo we mnie nie jest niczemu winne,nie robcie glupot,poniej mozna bardzo zalowac,cale swoje zycie pochopnie podjetych decyzji,jesli nie mozecie liczyc na partnera ,postarajcie sie same podjac wyzwanie i tyle,trzeba umiec ponosic odpowiedzialnosc za swoje czyny,jestesmy dorosli,nikt jej za nas nie poniesie...Powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam tez,ze znam mnostwo kobiet,ktore nic nie czuly w ciazy do swoich dzieci,a jak urodzily to stawaly na glowie az normalnie chora ta milosc byla....Wiec nie warto mowic hop,zanim sie nie skoczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julllliiii
Witajcie dziewczyny:) Zaszłam w ciąże gdy miałam 18 lat , dwa miesiące przed maturą. Byłam kompletnie załamana, po głowie chodziły mi wszytskie najgorsze myśli, nie mogłam spać, świat mi się zawalił, myślałam że wszystko straciłam. Najbardziej przerażał mnie fakt iż będę musiała powiedzieć o tym moim rodzicom, którzy mają bardzo konserwatywne podejście do życia....żyłam miesiąc w stresie, nie mogłam przygotowywać sie do matury, przeżywałam koszmar nie byłam w stanie pogodzić sie z sytuacją w której się znalazłam, mimo iż miałam chlopaka. W końcu powiedziałam rodzicom ,mama na początku była zła ale może przez pierwszą godzine...potem poprostu zaczela akceptować sytuacje,a tata ku mojemu najwiekszemu zdziwieniu nawet sie ucieszył!!!PRZYJELI TO BARDZO SPOKOJNIE a wierzcie maja naprawde bardzo bardzo konserwatywne podejscie do zycia!!! zaczęłam akceptować dzidziusia którego nosiłam pod sercem ...mimo iż cały czas sytuacja ta ogromnie mnie przerastała. byłam 3 razy u ginekologa wszystko było ok...za 4 razem (to był koniec 3miesiaca ciaży) poszłam na wizytę i lekarz stwierdził iż płód jest obumarły. Nie rozwinęło się serce. Na początku poczułam nawet ulgę . Teraz z perspektywy lat wiem że nie zrobiłam wszystkiego , aby moje dziecko mogło żyć...gdybym wczesniej powiedziała moim rodzicom, może nie wytrzymało tego stresu na który było codziennie narażone przeze mnie. Wiem jedno DZIEWCZYNY TERAZ WYDAJE WAM SIE ZE SWIAT SIE WALI , CALA PRZYSZLOSC LEGLA W GRUZACH ,JESTESCIE TOTALNIE ZDRUZGOTANE, ALE WYTRWAJCIE TEN CZAS, NIE BOJCIE SIE ,DACIE RADE...TO MALEŃSTWO KTÓRE SIĘ ROZWIJA POD WASZYM SERCEM MOŻE DAĆ WAM TYLKO SZCZĘSCIE NAJWIEKSZE NA SWIECIE- TERAZ TEGO NIE WIDZICIE WIEM...ALE GWARANTUJE WAM ŻE TAK WŁASNIE BĘDZIE...MIEJCE ODWAGĘ I BĄDŹCIE SILNE!!! CAŁUJE WAS MOCNO!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bym
chciała to dziecko ,mimo ,że mam dwoje ale zdrowie nie to i wiek na rodzenie (41)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghfhfh
tez jestem w ciazy, 4 tygodnie, chcialam pozniej moze za rok-dwa, bo latka leca, ale raz sie nie zabezpieczylam i stalo sie, dzieciatko sie na swiat nie prosilo, urodze i nawet bardzo sie ciesze ze bede miala jeszcze jedna pocieche, chociaz wczesniej anizeli planowalam przynajmniej odchowam dwojke jednoczesnie i szybciej "wyjde" z pieluch a tez skomplikowala mi ta kruszynka zycie, ale dam rade, bedzie dobrze, tak i tobie zycze aby wszystko ci sie dobrze ulozylo i zebys nie skresklala tego malenstwa, daj mu prosze szanse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julllliiii
do ghfhfh: Moja mama urodziła synka (mojego brata) gdy miała 42 lata (planowali go z tatą:)! wsród znajmoych jest teraz bardzo dużo takich własnie przykładów że starsze dzieci są już odchowane i decydują się na maleństwo:) DAJ SZANSE TEJ KRUSZYNCE KTÓRA JEST POD TWOIM SERCEM , I KTÓRA CHCE CIE KOCHAĆ TAK SAMO JAK POZOSTAŁE TWOJE DZIECI(KTÓRE KIEDYŚ TEŻ BYŁY TAK MAŁE I BEZBRONNE JAK ONO)!!!KAŻDA Z OSÓB KTÓRE KOCHAMY TEŻ PRZECIEŻ KIEDYŚ BYŁA TAK BEZBRONNĄ ISTOTĄ A TERAZ NIE WYOBRAŻAMY SOBIE BEZ NICH ŻYCIA!!!:) TO DZIECKO CHCE ŻYĆ ,TULIĆ CIĘ ,MÓWIĆ DO CIEBIE MAMO,I DAĆ CI BARDZO WIELE RADOŚCI I SZCZEŚCIA!!! NIE SKAZUJ SIEBIE SAMEJ NA WIECZNE WYZUTY SUMIENIA.GORĄCO CIĘ POZDRAWIAM I ŻYCZĘ DUŻO ODWAGI I MIŁOSCI DLA TEGO MALEŃSTWA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julllliiii
przepraszam pomyliłam się wiadomość nie jest do "ghfhfh" a do "a ja bym":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiaa23
teraz mozesz do niego nic nie czuc ale kiedy zacznie sie ruszac i kopac i bedziesz czula ze jest tam w srotku to moze je nawet pokochasz. ja jestem w ciazy i tez tego nie olanowalismy ale przez kilka lat kochalismy sie bez zabezpieczenia i to wiadome ze jak zdrowi jestesmy to wczesniej czy pozniej w ciaze bym zaszla... wiec nie jest planowane ale tez nie do konca wpadka... nie bylo to moim priorytetem ale ucieszylam sie kiedy zobaczylam bijace serduszko... i to nie zalezalo ode mnie po prostu usmiech sam sie pojawil i nawet swieczka w oczach stanela. a wczesniej tez nic nie czylam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bym
Juliii serdecznie ci współczuje utraty dziecka,ja nie jestem w ciąży:) pisałam ,że zdrowie nie to a dokładnie moje dwie iąze były zagrożone plamienia w 6 tyg i leki na podtrzymanie,trzeciej ciazy nieplanowanej niestety nie udało mi się utrzymac,tez było plamienie i poronienie,moje dziecko miałoby teraz 7 lat,gdyby nie te plamienia takie nawykowe już dawno bym sie decydowała na następne,ale nie chcę powtórki,bo taki mój urok z kłopotami w ciązy zawsze zazdrosciłam zdrowia ciezarnym ja go jako s nie miałam,a na kobiety w ciąży a szczególnie na ich brzuszzki dalej patrzę z przyjemnościa nie jest to zboczenie ,może żal do tego co mi uciekło9moja mała fasolka) ale mam dwie fajne córki 12i14 lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak już zdecydujesz się urodzić ale nie wychować to proszę nie wyrzucaj niemowlaka do śmietnika, oddaj w szpitalu albo w zostaw w oknie życia, jest tyle par które nie mogą mieć dzieci a taki maluch to dla nich wybawienie. daj dziecku życie i nie będziesz żałować. nie jestem przeciwko aborcji ale pamiętaj po usunięciu możesz już nigdy nie mieć możliwości zajścia ponownego w ciążę, może będzie kiedyś taki moment w Twoim życiu, że zapragniesz być mamą a nie będziesz mogła. tyle jest przecież powikłań z tym związanych. nikt nie zmusi Cię do wychowania dziecka, którego świadomie nie chcesz, to przykry temat, ale pamiętaj taki maluch znajdzie dużo szybciej rodziców a Ty nie będziesz zadręczać się, że zabiłaś to maleństwo które żyło w Tobie. jeszcze raz podkreślam, nie piętnuję i nie osądzam, nikt tego nie powinien robić a jedynie stwierdzam swoje zdanie na ten temat, zrobisz jak Ci serce podpowie. powodzenia życzę jakkolwiek postanowisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezpośrednia!
Nie chcesz mieć dziecka? To wiesz co zrób? Jebnij się głową pod pociąg- żeby ten pusty łeb w chuj roztrzaskal:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Bezpośrednia!, ja też nie wiem co to "anty koncesja":D:D:D Bo o antykoncepcji autorka chyba słyszała - pisała, że się zabezpieczała (środki anty mogą zawieść).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekspert antykoncepcji PO
Witam, Jako oficjalny przedstawiciel firmy GedeonRichter, producenta leku Postinor oraz Escapelle chciałbym wyjaśnić nieporozumienia, które pojawiają się na wielu forach internetowych. Na rynku polskim zarejestrowane są dwa preparaty zawierające lewonorgestrel do stosowania w antykoncepcji PO (antykoncepcja po niezabezpieczonym stosunku lub gdy zastosowana metoda antykoncepcji zawiodła). Są to Postinor Duo oraz Escapelle, który został wprowadzony na rynek polski w 2006 roku. Początkowo oba preparaty były sprzedawane równolegle. Obecnie Postinor Duo nie jest dostępny w aptekach. Oba preparaty zawierają lewonorgestrel Postinor Duo dawka podzielona 2 tabletki po 750 mcg, Escapelle 1 tabletka - 1500 mcg i charakteryzują się wysoką skutecznością, jednak zmniejszenie ilości tabletek do jednej zwiększa pewność zastosowania i co za tym idzie efektywność terapii, dlatego Postinor Duo nie jest sprowadzany i dostępny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xDD xD
Dziewczyny, bardzo chcę mieć dziecko, a nie moge. Pomyslcie troche zanim coś zrobicie ze swoim. Chcecie oddać to oddajcie, ale nie zabijajcie ! Sama z chęcią przyjmę jakąś pociechę, więc jak coś to piszcie ! Pozdrawiam wszystkie mamy ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xDD xD
Dziewczyny, bardzo chcę mieć dziecko, a nie moge. Pomyslcie troche zanim coś zrobicie ze swoim. Chcecie oddać to oddajcie, ale nie zabijajcie ! Sama z chęcią przyjmę jakąś pociechę, więc jak coś to piszcie ! Pozdrawiam wszystkie mamy ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Queen1980
:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Queen1980
Witam! Postanowiłam napisać jak to było ze mną i moimi uczuciami w czasie ciąży i teraz obecnie. W marcu dowiedziałam się, że spodziewam się dziecka. Mam 32 lata i kochającego męża, pracę i ułożone życie. Dzieci nie planowałam, no może kiedyś- za 10 lat ale tak naprawdę odwlekałam tę myśl bo w głębi duszy nie czułam takiej potrzeby. Nie lubię dzieci i nigdy nie lubiłam.Szczególnie nie podobają mi się niemowlaki, wydają mi się wręcz obrzydliwe i nie rozumiałam jak można się takim małym różowo sinym i ryczącym stworem zachwycać. Kiedy znajomi pokazywali mi np zdjęcia swoich dzieci musiałam udawać jak bardzo mnie to interesuje i zachwyca a tak naprawdę miałam to głęboko gdzieś. Rodzina i znajomi męczyli mnie pytaniami kiedy będe miała dziecko i wysłuchiwałam, że to już czas na mnie i tak dalej. Z mężem nigdy się nie zabezpieczaliśmy i latami nie byłam w ciąży i właściwie byłam pewna, że nie mogę mieć dzieci co wcale mi nie przeszkadzało. Aż tu nagle traf i są dwie kreski i straszna panika i płacz. Ryczałam wręcz godzinami, nie spałam w nocy i wpadłam w histerię. Mąż się cieszył a ja miałam przed oczami siebie z 20 kg nadwagą, z pieluchami i kaszką w ręce oraz furą śpiochów do prania. O dziwo w ciąży przytyłam tylko 9 kg a brzuch uwidocznił się dopiero pod koniec ósmego miesiąca. Nie nosiłam żadnych ubrań ciążowych a koleżanki zdziwione pytały gdzie mam to dziecko bo nic nie widać. Przynajmniej z tego się cieszyłam ale im bliżej było do rozwiązania tym bardziej narastał we mnie strach. Często szukałam w internecie tego typu stron i wchodziłam na takie fora żeby dowiedzieć się czy są też takie dziewczyny jak ja.Jeszcze kilka dni przed rozwiązaniem czytałam podobne wypowiedzi kobiet. Niektóre pisały, że instynkt przyjdzie z czasem i wszystko się zmieni ale ja w każdej chwili mogłam urodzić i czułam, że nie chcę tego dziecka i czułam się zniewolona. Do szpitala trafiłam 9 dni po terminie i leżałam tam czekając na wywołanie porodu. Był to dla mnie koszmar, wciąż słyszałam krzyki kobiet z porodówki i ryk dzieciaków. Nie mogłam spać w nocy, myślałam, że oszaleje! Wciąż myślałam, że lada moment czeka mnie najgorsze: poród w bólach co również mnie przerażało a potem koniec mojej wolności, koniec mojego dotychczasowego życia i początek piekła. Trzy dni później urodziłam poprzez cesarskie cięcie syna. Kiedy lekarz mi go pokazał wcale mnie to nie wzruszyło.Potem pielęgniarka zawinęła go w becik i przysunęła do mojej głowy pytając jak dam mu na imię. Pocałowałam go w policzek żeby kobieta nie myślała, że jestem nieczuła ale wcale nie czułam takiej potrzeby. Potem na sali poporodowej dziecko leżało przy mnie i wcale mnie wielce nie wzruszało. Cieszyłam się kiedy pierwszą noc zabrali je ode mnie ze względu na przebytą cesarkę bo nie byłam w stanie zająć się dzieckiem. Kto wie czy w ogóle cokolwiek by się zmieniło w moim myśleniu i zachowaniu gdyby nie to co nastąpiło kolejnego wieczora. Lekarka przy rutynowym badaniu zdiagnozowała nieprawidłowości w biciu serca i dziecko zabrali pod monitor. Nasz pobyt w szpitalu się przedłużył a ja myślałam, że umrę z bezsilności. Obwiniałam się za chorobę dziecka, przeżyłam to strasznie, byłam pewna że to moja wina bo go nie chciałam wiec dlatego tak się dzieje. Całymi nocami siedziałam przy dziecku, które leżało na osobnej sali pod monitorem. Zaczęłam się mu dokładnie przyglądać, częściej brać na ręce i dosłownie nagle pokochałam je. Dziś jestem już z dzieckiem w domu i nie wyobrażam sobie żeby go nie było. Nie mogę się nim nacieszyć, nie mogę się napatrzeć na te malutkie rączki i paluszki. Nie mogę wyjść z podziwu kiedy moje dziecko patrzy na mnie badawczym wzrokiem i na przedmioty w pokoju, jak próbuje podnosić główke i rozgląda się wokoło. Mój mąż dziękuje Bogu, że nagle wstąpił we mnie instynkt macierzyński chociaż wciąż dziwi się skąd nagle taka przemiana. Ja też tego nie rozumiem ale jestem szczęśliwa, że mam dziecko, że moje życie tak się zmieniło i że tak je kocham. Niestety nadal nie lubię dzieci i nie wzruszają mnie dzieciaki innych ale swoje dziecko kocham nad życie i nigdy nie pozwoliłabym mu zrobić krzywdy! Może mój przykład będzie nadzieją dla innych dziewczyn, które tak jak ja zaglądają tu bo nie chcą dziecka. Ja też nie chciałam i byłam pewna, że to się nigdy nie zmieni. Byłam zimna i nieczuła ale nagle nie wiem sama jak wszystko się odmieniło i takiej przemiany i szczęścia życzę każdej przyszłej matce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całujpsawnos
Jestem bardzo przeciwna usuwaniu ciąży, ale zgadzam się z autorką, bo ja też nigdy nie byłam w ciąży, nie jestem i nie będę, bo nie chcę w niej być! A czemu? To proste: NIE ZNOSZĘ BACHORÓW!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem za aborcja mam ten sam problem i jeszcze chwila a sie wykoncze 17 tc tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, wiem o ciazy od 2 tyg, wczoraj powiedziałam matce i mam piekło w domu bo moja mama nie akceptuje "mojego "faceta dodam że za nie długo kończę 25 lat,mało tego 2 mc straciłam prace nie Mam pieniędzy ani ubezpieczenia jestem N łasce obcych. Nie czuję wsparciem z nikąd.Gdzieś tam po głowie z tyłu chodzi mi plan usunięcia bo jestem w 5 tyg, jakoś nie potrafię kochać tego dziecka. ojciec dziecka nie stabilny emocjonalnie i czuje że wiele straciłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hjghjg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wielka sprawa. to usun

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego zawsze powinnyście mieć w domu Progesteron. Jeśli np. Współżyłaś z chłopakiem i on w tobie skończył, to powinnaś wziąć zaraz po stosunku Luteinę podjęzykową i napić się herbatki z szałwi. 3 razy dziennie Luteine pod język, a rano i wieczorem witaminę C i 3 razy dziennie herbatke z szałwi i taką kurację stosować przez 8- 10 dni. Po tym dostaniecie automatyczny okres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za idiotyczne teksty : " trzeba było myśleć " ? Jest mnóstwo przypadków gdzie Ludzie sie zabezpieczają a jednak trafia sie wpadka. Do 12 tygodnia to jest plod a nie dziecko bo można normalnie wykonać aborcję. Nie widzę sensu rodzenia dziecka by je oddać do aborcji. Na twoim miejscu usunełabym od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem już w tym wieku że nie będzie lepiej nie mogę spać i być szczeslia bo nigdy nie bende mama dlatego szukam młodej która nie HCE dziecka dam mu wszystko proszę o kontakty i szansę. Pod num669729668wszystko się dogadamy jak zgodzisz się odac tym czasem dbaj iyeazaj na siebie pozdr ciepło cię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co Wy tu piszecie każda z nas jest inna ja wpadłam z 1 dzieckiem i nie chciałam mieć A oddać nie mogłam bo bym nie miała gdzie mieszkać . Dziś ma 10 lat i zbytnio nie mam z niego interesu jest bo jest wolę się zająć sobą niż nim i teraz znowu jestem w ciąży i sama nie wiem co robić Ale raczej nie nadaje się na matkę chociaż mam już 32 lata instynkt sie nie obudził tylko ciągle pretensje do partnera ze zmarnował mi życie bo sama musiałam się zajmować dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×