Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kokoszka25

FACET I MARIHUANA

Polecane posty

Gość kokoszka25

sądzę że mój facet uzalezniony jest od marihuany ... Kiedyś popalał tylko w weekendy a teraz codziennie. Ledwo kończy prace i odpala blanta jak to mówi dla relaxu ... Pali codziennie duże ilości większość swojej pensji wydaje na to dziadostwo. Kiedy mu mówie ze to naprawde już nie jest zabawne mówi mi że jestem nienormalna że on napewno nie jest uzleżniony że to jest to samo co paiperosy czy alkohol ... nie wiem co mam robic martwie sie o niego. Stal sie nerwowy i coraz czesciej jest pod wplywem durnych kumpli. czy któraś z was miała ten sam problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasssiiaaa
Ja miałam, mam i raczej będę mieć niestety...Mój też tłumaczy, że to nic takiego, że nie jest uzależniony itp itd. Mówi, że bardziej szkodliwy jest alkohol, tytoń. Nie wiem czy to wpływ trawki, ale również jest nerwowy.A jak poruszam ten temat to tym bardziej, czekam tylko aż sam zmądrzeje, choć chyba sobie poczekam, bo on w tym nie widzi najmniejszego problemu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
palenie codziennie to już ewidentne przegięcie... współczuje Wam.uwazam ze mozna wszystko,ale w rozsądnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liiina76
To baby najczęściej wymyślają problemy a stąd już krótka droga do kłótni i rozbicia związku. A potem zwalają wszystko na MJ. A guzik prawda - to WY jesteście główną przyczyną nieszczęść. Człowiek, który zapali, czuje miłość do drugiego człowieka, a wy wyskakujecie z nienawiścią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skopiowałam to z innej stronki bo temat był podobny. A to moja wypowiedź :) : wiesz co jakbys mowila o moim. moj kiedys jaral ale z tego \"wyrosl\". w wieku 19-21 lat mial tak jakby nalog ale teraz ma juz 26 i nawet nie chce na to patrzec.. moze twoj tez z tego wyrosnie. a tak poza tenatem to moj lubi sobie wypic. i tez byly takie sytuacje ze sie nachlał i nie szedł do pracy. ale ja ostatnio z nim zerwalam i powiedziałam ze ja nie bede juz tego tolerowac. on powiedzial ze dla mnie moze sie z tego leczyc i ze przestanie. i wybaczylam i dalam mu szanse.. i teraz juz 3 tygodnie nie mial alkoholu w ustach. moze ty tez postaw jakies granice swojemu albo przeczekaj ten okres..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZuziaOgrodniczka
Kto by chciał takie dziewczyny które nie umieją akceptować drugiego bliźniego ? A idźcie sobie daleko i nie zatruwajcie swoim mężczyznom życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marihuanna
mój też pali prawie codziennie, robiłam mu wyrzuty straszne przez jakiś czas ale w końcu ustąpiłam, już się nie czepiam, sama sobie czasem zapalę ale to rzadko, bo nie przepadam za tym zamuleniem. A mojemu facetowi palenie dodaje energii. To jego sprawa, jego zdrowie, ja juz nie będę się denerwować. Poza tym to normalny facet, cierpliwy, spokojny, ogólnie OK więc przestałam sie go czepiać, niech sobie pali jak lubi. Lepsze to niż jakby alkohol pił albo pety palił - petów nienawidzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marihuanna
mójto szybciej bez seksu wytrzyma niż bez palenia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Observer223w2
Oczywiście że cały dzionek, miły, ciepły, wesoły, ciekawy, sympatyczny po ujaraniu jest dużo lepszy niż seks z ciągle narzekającą dziewczyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marihuanna
no ja juz nie narzekam więc i seks jest dużo częściej niz wtedy kiedy narzekałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palacz w kotłowni
facet + marihuana = symbioza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko zależy od charakteru człowieka. Marysia, tak jak i alkohol wyzwala pewne zachowania i rozluźnia nie tylko napięte nerwy ale i wszystkie zahamowania. Miałam podobny problem z moim byłym. Od samego początku zachowywał się jak szpieg z krainy deszczowców i krył się z tym popalaniem, jak szczeniak (którym, jak się okazało był). Jak się w końcu sprawa wydała i zobaczył, że nie zrobiło to na mnie najmniejszego wrażenia, to dopiero zaczął mi opowiadać, jakie to fajne, a czego on już w życiu nie próbował. Wydało się także, że przez jakiś czas był dealer\'em, po czym schedę po nim przejął brat. Sama byłam świadkiem jak zakupił kilka tabliczek haszyszu - ale to tak na marginesie. Im więcej palił, tym jego charakter bardziej się zmieniał. Albo mu wszystko wisiało, albo miał manie prześladowcze (M.in. miał dobrego przyjaciela, mocno wierzącego i abstynenta, przy czym, jak się upalił i wychodził po coś na dwór, to wydawało mu się, że tego kolegę widział. Innym razem pod sąsiedni budynek podjechał radiowóz, a on mało zawału nie dostał.). Później robił się także aresywny. I niech tu nikt nie pierdoli, że to my tzw. \"baby\" wymyślamy sobie problemy. Jeden sobie popali towarzysko, raz od wielkiego świstu i normalnie mu to wisi. Drugi natomiast wydaje na ten szajs kupę kasy (mi podczas tamtej znajomości zaczęły ginąć różne kwoty pieniędzy) i żyje tylko dla tego momentu, kiedy znowu sobie zajara i odjedzie. Co w tym złego?! Proszę bardzo: 1. Kupa kasy idzie z d y m e m 2. Maryha także zatruwa płuca 3. Uzależnia (książkę mogłabym o tym napisać) 4. Powoduje zupełne zobojętnienie (nieważne co się akurat dzieje w momencie upalenia) 5. Na zjeździe wywołuje nie tylko efekt kaca-głodomora, ale także zniechęcenie, drażliwość do agresji włącznie. 6. Wzrasta chęć na podkręcanie się innymi, lepszymi specyfikami. Owszem, można to potraktować, jako zrzędzenie. Ale jak się ma np. przeprowadzkę na głowie, bo mieszkanie, które do tej pory się wynajmowało zostało sprzedane, a \"panu luzakowi\" wszystko wisi, jak giną różne kwoty pieniędzy, które masz przeznaczone na swoje wydatki lub jedzenie, jak prosisz o przysługę a ktoś wyskakuje do Ciebie niemalże z łapami, to sorry, ale to już jest wina smętnego upalonego złamasa, a nie jego kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do seksu - to do dam, które wspierają nałóg swoich popalających partnerów - tu też jest pewien haczyk: Maryha bardzo osłabia libido u faceta. BARDZO, możecie mi wierzyć. Im więcej pali, tym mniej mu się chce a z czasem, tym rzadziej może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michałek223
Batory co ty bredzisz ? Osłabia libido ? hehehehe Otóż marihuana jest jakby przyprawą do zycia :) Poprawia wszystko. Odbiór muzyki, smak potraw, wszystko co nudzi nagle zaczyna być ciekawe. Wpływa na odbieranie bodźców jednoznacznie je intensyfikując. Co za tym idzie, również poprawia odczuwanie bodźców seksualnych. Kto uprawiał seks po marihuanie, ten wie, jaka to frajda :D Niestety takie ludziki jak batory, którzy musz pokątnie bawić się ptaszkiem na trzeźwo tego nie docenią ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lusiek823
Zalety marihuany: - nie uzależnia - powoduje bardzo miłe samopoczucie - odstresowuje i obniża agresję - działa przeciwbólowo, przecwwymiotnie - stymuluje neurogenezę, działą przeciwdepresyjnie i uspokajająco - dobrze robi na ses Wady - nielegalna..... bo tak :P KŁAMSTWA I MITY: 1. Kupa kasy idzie z d y m e m Hmmm to dziwne. 3 gramy jednemu starczają na 2 dni, drugiemu na 2 tygodnie : D 2. Maryha także zatruwa płuca Owszem, zatruwa płuca jak każdy dym, czy to ze spalania śmieci, czy to z kominka, czy to z papierosów. papiersoy palone są duzo częściej np. 20 papierosów dziennie - MJ wystarczyłby tylko jeden. Żebvy pozbyc się tego efektu dymu można marihuane konsumować - w ciastkach, w napojach itd :-) 3. Uzależnia (książkę mogłabym o tym napisać) Nie uzależnia :-) Nie uzaleznia fiizycznie jak heroina - tzn. nie ma po tym głodu. Nie uzależnia jak ALKOHOL i nie powoduje kaca. Uzależnia psychicznie jak wszystko co robi człowiekowi dobrze - tak jak internet, zakupy, wycieczki, jedzenie i SEKS :D 4. Powoduje zupełne zobojętnienie (nieważne co się akurat dzieje w momencie upalenia) Nie powoduje zobojętnienia, tylko odestresowanie. 5. Na zjeździe wywołuje nie tylko efekt kaca-głodomora, ale także zniechęcenie, drażliwość do agresji włącznie. Nie ma żadnego kaca !!! Co za bzdura ! Kac jest po alkoholu, opioidach, lekach babci nasennych. Jak można siać takie kity. (zolam, relanium, Clonazepam). 6. Wzrasta chęć na podkręcanie się innymi, lepszymi specyfikami Akurat. Jak zaczniesz od piwa - skończysz na denaturacie. Jak oglądasz pornografie - z pewnością zostaniesz porno aktorem. Itd... kłamstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZabłakanaOwieczka
El Bathory Widzę, żę masz problem z seksem. Ale to nie wina marihuany tylko Twojego faceta impotenta :D Pozostaje tylko czochrać bobra albo znaleźć sobie innego i skończyć obwianie MJ o wszystkie twoje seksualne, emocjonalne i zyciowe problemy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rusek82222
"" powoduje jego wyobcowanie, taki człowiek z czasem jest stracony dla przyjaciól, rodziny , wszystko mu wisi, dla mnie to tzw. śmierć społeczna."" Wszyscy wiedzą, że po marihuanie człowiek staje się weselszy i bardziej społecznie pożądany i lepiej odbierany. Wszyscy wolą bowiem ludzi optymistynych, wesołych, radosnych, przyjaznych i miłych. Stąd wniosek żę MJ poprawia stosunki międzyludzkie. "To równia pochyła i nikt mi nie wmówi, że to nie jest szkodliwe."" Tylko ciemnogród tak uważa. Zabierz swojemu menowi papierosy to zobaczysz co to dopiero głód. ""ten strach tkwi we mnie głęboko."" Twoje obawy są wynikiem irracjonalnego lęku a nie poważnego zachowania. Jak się czegoś nie zna to się człowiek boi. Pamiętacie swoje pierwsze piwo ?? Zapal sobie i zobacz jak się czuje Twój facet - wtedy przyznasz mu rację... że to jest dobre!!!! :] ""Nie wspominam o tym, że handel jest przestępstwem i można za to trafić do pudła. "" Tylko w polskim ciemnogrodzie. W Czechach już można hodować na własny uzytek do 3 rośniek w doniczce. O Holandii nie wspominając.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×