Co robić. Mam miesiąc. On wyjeżdża do Stanów. A ja czuję, że to ten.

Pomóżcie... Poznaliśmy się w niesamowicie niespodziewanych okolicznościach. Jest inny, nie jest taki, z jakimi teraz na nieszczęście miałam do czynienia. Doskonale się dogaduje, jest bardzo inteligentny, przystojny, niesamowicie zabawny. Czuję, że rodzi się między nami coś... czego jeszcze nie doświadczyłam. Ale znamy się zaledwie 4 dni. A on za miesiąc wyjeżdza na 2 miesiące (!) do Stanów. Gorzej już być nie mogło. Czy przez ten miesiąc mogę zrobić coś, by go zatrzymać? By chciał zostać ze mną? Czy miesiąc wystarczy? A jeśli tak, to co takiego mam zrobić, żeby się udało...

Koleina naiwna...

jezeli to faktycznie ten, to dwa miesiace nie robia juz roznicy. wroci i bedziecie razem.

wyjeżdża na zawsze ;) 2 miesiące to niedługo

Ale. To będą wakacje. Więc jaką ja mogę dać gwarancję, że przez wakację będę na niego wiernie czekać. No jaką. Przecież on będzie nieosiągalny. A ja będę potrzebować kogoś tutaj...

a co tobie się w majtkach pali ? :O Dwa miesiące bez chłopa nie wytrzymasz ? Kurwa coraz durniejsze te gimnazajlistki

no nie gadaj że nie jesteś w stanie wiernie poczekac dwoch miesięcy \"bo to wakacje\" i bo \"ty będziesz kogoś potrzebować\" :O

nooo, to faktycznie musi być "ten", skoro 2 miesiące nie wytrzymasz :O