Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość idontwannatobeyourwife

CZEMU LUDZIE SIĘ POBIERAJĄ ???

Polecane posty

Gość idontwannatobeyourwife

zastanawiam sie jaki jest sens brania ślubu obiecuwanie sobie ze sie bedzie ze soba do konca zycia, ze sie bedzie kochalo, szanowalo itp tak naprawde to nikt z nas nie moze tego obiecac bo zycie jest zaskakujace i to bardzo, skad wiemy ze za 10 lat, ba- za 5 czy rok nadal bedziemy chcieli byc razem, czy nasze oczekiwania sie nie rozejda swoimi wlasnymi drogami, mimo ze przed slubem mielismy podobne cele w zyciu... nie wiem sama czy chce wyjsc za mąz, po co to komu... dzieci tez nie chce miec wiec i po co mi ślub... co wy myslicie na ten temat??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezobowiązująca sugestia
dlatego że się kochają ( albo im się wydaje że kochają ) zakładając ze to pierwsze... nie chce im się po ślubie o siebie zabiegać i wszystko co sobie obiecywali trafia szlag. Ludzie biorą ślub jeszcze z powodu kasy, z rozsądku....... Wiele jest powodów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okularnica....
Ślub to poważne zobowiązanie dlatego powinni go zawierać ludzie, którzy poza chwilowymi emocjami kierują się w życiu zasadami i odpowiedzialnością. Jeśli tak bedzie, to znikną obawy, że za x lat sie cos w głowie poprzestawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idontwannatobeyourwife
a czy jest sens obiecywania sobie milosc po grob szacunku, opieki itd???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezobowiązująca sugestia
jest sens jeśli ludzie wiedzą co sobie obiecują.... ja znam udane małżeństwa z długim stażem, ale to niestety rzadkość :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okularnica....
Ja tam widzę sens, gdybym nie widziala to bym nie obiecywała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość entteee
Pobierają sie nie tyle ,ze z miłosci,bo nie trzeba sie zenic aby kochac.Ludzie pobieraja sie przede wszyskim po to aby miec uregulowane sparwy urzedowe. Jezli konkubinat byłby prawnie taki sam jak małzenstwo,to ludzie nie pobieraliby sie tak. Myślę,ze powinna ulec zmianie przysiega małzenska.Kazdy powinen sobie sam ja pisac.Bo te bzdury"nie opuszcze cie do smeirci" sa bzdurne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pupa77
To po prostu instynkt rozpłodowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wydaje mi się że chodzi tylko o zalegalizowanie, jest też np. tradycja, bardzo silna w mojej rodzinie i dla mnie ważna- absolutnie nie mam tu na myśli tego "co ciotki powiedzą". Jest sens, podobnie jak okularnica stwierdzam że gdyby nie było to byśmy tego nie robili. Możesz obiecać drugiej osobie ze zrobisz dla niej wszystko- dlaczego tego nie zrobić faktycznie? Obiecanie, wypowiedzenie tego sprawia, że bardziej poważnie traktujemy własne słowa. Wiem że konkubinaty są często również udane, nie krytykuję. Powodów dla których wychodziłam za mąż wszystkich nie wymienię. Pomijając już ten drobny fakt że jestem młoda i usłyszałabym że mi się w głowie jeszcze nie ułożyło :) Jeśli ktoś uważa że ślub nie ma sensu bo nie można obiecać, to niech go nie bierze- ja wiem że można obiecać i zrobić wszystko żeby dotrzymać, mąż też, więc tak zrobiliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie jestem w stanie wymienić wszystkich powodów dla których brałam ślub, po prostu chciałam żebyśmy stworzyli jedną komórkę jaką jest rodzina, czułam tak a nie inaczej. Oczywiście związek można tworzyć bez ślubu, ale powiem tak że dla niektórych w tym dla mnie ten związek nie jest pełny bez ślubu. Prawda jest taka że osoba która nie uznaje ślubu albo uważa go tylko za papierek raczej nie zrozumie tego co napisałam Są jeszcze dylematy moralne, nie na zasadzie co \"ciotka Danusia powie że bez ślubu\" ale na zasadzie co ja czuje i czy mieszkanie, zycie z tym facetem bez ślubu jest zgodne z moimi zasadami moralnymi, przekonaniami - nie jest. Przysięga wypowiadana, często jest tutaj czymś co zobowiązuje. Jakokolwiek słowa wypowiedziane bez obecności świadków w pokoju czy gdzieś \"że nigdy cię nie zostawie\" można zapomnieć, przekręcić wyprzeć się w przyszłości, tak przysięgi małżeńskiej się wyprzeć nie można, bo jest ksiądz, bo są świadkowie, bo jest pamiętna data. W dodatku rozwód od zwykłego spakowania walizek i wyprowadzenia się różni sie tym że zazwyczaj jest to cały proces w którym staramy sie udowodnić że juz nic nas nie łączy. Mozna sie zastanowić, mozna przemyśleć. idontwannatobeyourwife Jesli zakładasz że za kilka lat może sie popsuc to w takim wypadku branie ślubu jest bez sensu i tu bardzo dobrze napisałaś. Przepraszam jeśli moja wypowiedź jest chaotyczna, powinnam juz spać chyba :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
idontwannatobeyourwife, masz zasadniczo błędną konstrukcję nicku. albo "I don't wanna be your wife", albo "I don't want to be your wife". słówko "wanna" to efekt ściągnięcia "want to". taka dygresja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×