fuck friend???

Mam problem i oczekuję pomocy z waszej strony. Od pół roku mam wspaniałego chłopaka, jednak on cały czas jest w Austrii (praca) i wraca bardzo rzadko, jest to bardzo męczące no ale cóż....nie w tym problem. Otóż jakieś 8-9 miesięcy temu na jednej z imprez ...hm..poniosło mnie lekko z dobrym znajomym. Aha, nie spałam z nim. Sytuacja powtórzyła się kilkakrotnie oczywiście cały czas z tym samym chłopakiem. Czasami spotykaliśmy się rozmawialiśmy bardzo długo o naszych problemach, współpartnerach itp..mieliśmy zawsze bardzo dobry kontakt ze sobą dobrze nam się rozmawiało i lubiliśmy przebywać w swoim towarzystwie, jednak żadne z nas nigdy nie myślało o miłości. Ostatnio jednak się cos zmieniło, no tak poznałam chłopaka ;) Jednak ja już napisałam jest on w Austrii i bardzo rzadko wraca do PL. Podczas jego nieobecności zdarzyło mi się spotkać z moim...przyjacielem. Oczywiście sytuacja potoczyła się tak jak zwykle....Nie spałam z z nim nigdy w zyciu, no ale zdrada to zdrada. Co robic?

to co z nim robilas

Ale cóż Ci doradzić?! Tylko Ty sama lepiej wiesz czy nadal chcesz być z chłopakiem zza siedmiu mórz...czy pragniesz kogoś kto by był przy Tobie (nie tylko myślami, ale i ciałem).

no zdarzały nam się mocno namiętne pocałunki itp....

Wiesz niby tak! Tylko, ze chłopak ten który jest na miejscu od powiedział, żebym mu od razu powiedziała jeżeli będę coś do niego czuła, to wtedy przystopujemy z spotkaniami. nie chce on robić mi problemów( w sumie juz zrobił) a poza tym nie chce tego zebym się w nim zakochała, nie dlatego ze nie podobam mu się czy coś z tego, poprostu sam jest dopiero do długim zwiazku

Hmm...To Ty w końcu chciałabyś, aby z tym przyjacielem było coś więcej...czy nie?

:D przeciez tobie tez by nie przeszkadzalo, ze twoj facet z innymi.. nie?

Co z oczu...to z serca ;)

no, nie nie chciałabym nic więcej

To w czym jest problem?