Takie mam plany...

Co sądzicie o kilku kierunkach studiów ?Jakie są po nich perspektywy pracy i rozwoju, czy to fajna kombinacja takich kierunków?Moim zdaniem wszystkie można je fajnie połaczyć...ze sobą.Ja wybrałam takie :stosunki miedzynarodowe , turystyka i rekreacja , filologia angielska , i kulturoznastwo na końcu .Myśle też o nauce 3 języków ucze sie angielskiego i niemieckiego i zastanawiam sie albo nad francuskim albo nad włoskim bo interesuję się dla siebie też modą...Tzn skonczyłam szkołe o profilu modowym ale bez praktyki -szycia... Do 30 sie wyrobie z hakiem :D I człowiek sie wciąż rozwija...:)I wybor pada na łódz/warszawa ,ale nie wiem ktore lepiej skonczyc w warszawie a które w łodzi...Zaznaczam ,że jestem humanistka i nie w głowie mi cosinusy sinusy tangensy i contangensy..Chyba że macie tez inne propozycje..?pozdrawiam ;)

?

moze mi ktoś doradzić?????

Ilosc nie przeklada sie w jakosc. Wez sie lepiej na spokojnie zastanow co chcesz w zyciu robic, bo dla pracodawcy osoba bez studiow moze byc wiecej warta niz ta z 5 dyplomami!!!!! Nie chodzi o to ile skonczysz kierunkow. Nawet malpe mozna nauczyc roznych rzeczy. Chodzi o to, zebys potrafila uzywac swojej glowy a nie sprowadzala jej do funkcji encyklopedycznej. Swietny pracownik potrafi w kilka miesiecy sie przystosowac do danej pracy, nie potrzebuje do tego studiow!!!

No tak zwłaszcza jesli chodzi o turystyke z hotelarstwem mozna sie nauczuc samemu...albo o jezyk angielski pewnie z samouczka...:O :/ Wiesz gdyby studia nie byly potrzebne nikomu to by nikt na nie nie wybierał..A mnie własnie te dziedziny interesują! I nie moge sie na jednej skupic...A wiesz o co chodzi o to by rozwijac horyzonty i poszerzać wiedze i nie być tylko na jednej drodze swojego rozwoju skoro mozna mieć ich wiecej...Bo co to za pracownik ktory jest bez studiow mimo ze jest wielkie bum na zawodowki i technika to sadze ze majac studia to cos znaczy , na marginesie jestem bez studiow obecnie i sadze ze zaden pracodawca mnie by nie przyjął bez wyzszego wyksztalcenia + doświadczenie się wie...A małpa zawsze pozostanie małpą ...

Jesli chce ci sie studiowac tyle lat, to Twoja sprawa. Pomysl jednak w miedzyczasie o znalezieniu jakiejs pracy, bo na rynku zawodowym najbardziej sie liczy doswiadczenie. Wiec moze rob te studia zaocznie, choc mi by sie nie chcialo, studia zaoczne to troche kicha jesli chodzi o poziom, a pracowac 5 dni w tyg plus 2 dni siedzenia na uczelni - a kiedy zyc? I zebys jeszcze miala po tym jakies dobre zarobki, ale co to za zarobki po turystyce albo stosunkach miedzynarodowych?

bereszka zrobisz jak zechcesz, Twoje zycie. Ja juz mam studia za soba ... i wiecej sam sie nauczylem - oczywiscie tego, co przydatne - niz dzieki studiom. Jesli dla Ciebie ukonczenie studiow jest tozsame z przydatnoscia pracownika ... to ja naprawde nie mam juz nic do dodania. Jak to wszystko "przejdziesz" ... to zrozumiesz. Moja obecna praca nie ma nic wspolnego z kierunkiem studiow, ale lepiej zarabiac 8000 zl netto, niz 1500zl netto w banku wciskajac ludziom na sile karty kredytowe. Z obecnego punktu widzenia w ogole nie musialbym studiowac, bo jesli jestes maniaczka jakiejs dziedziny nauki, to uczac sie na wlasna reke potrafisz sprawniej sie w niej poruszac ... niz studenci.

To powiedzcie co w tych czasach sie wlasciwie oplaca? Ja nieskonczylam zadnych studii z takich innych powodow, mam 24 lata, zastanawialam sie aby isc na zaoczne w tym roku ale jak ktos napisal co to za zycie 5 dni pracowac i pozniej jeszcze 2 siedziec w szkole, do tego jeszcze ktos zakwestionowal poziom nauki na zaocznych, prace zawsze jakas tam mialam typu sekretarka itd Ale wiadomo czuje sie glupsza od innych bo nie mam papierka, ale dodam jeszcze ze wogole mi sie nie widzi praca dla kogos, w przyszlosci chcialabym byc swoim szefem, czy jest to osiagalne w polskich warunkach?

Wszystko jest osiagalne, a studia nie dadza Tobie zadnej przewagi ... co z tego, ze skonczysz studia na kierunku np. bankowosc, jak osoba bez studiow, ktora interesuje sie ta tematyka na co dzien moze miec wieksza wiedze z tej dziedziny niz Ty? Inteligencja ... to jest przewaga. Idziesz na studia - zeby miec materialy i na wlasna reke doskonalisz sie w danej dziedzine. Pamietam wyklady podczas studiow, na ktorych musielismy notowac zdanie w zdanie to, co ... czytal prowadzacy zajecia. Nie rozumiem dlaczego ten ... "idiota" ... nie mogl nam dac "kserowek" ;) No coz, nie kazdy wykladowca grzeszy inteligencja, i nie kazdy urodzil sie po to, zeby uczyc. Na wspomnianych zajeciach bylem tylko 2 razy :) Warto umiejetnie dysponowac swoim czasem.

zaspalam...-dziewczyno,zacznij od porzadnego opanowania polszczyzny:(

Kiedys bylam na rozmowie kwalifikacyjnej, i dyrekcja choc bardzo zachwycona moim doswiadczeniem i ogolnie wiedza powiedziala wprost i szczerze, ze mam niesamowity potencjal ale radzili by isc na studia bo nie odrozniam sie od licalisty jadacego w busie (wiec albo klamali ze byli tacy zachwyceni albo ten papier sie faktycznie liczy) Wiem jest jak piszesz na wiekszosci polski uczelni ale mi bedzie brakowalo tego papieru. Myslalam tez o studiach zagranicznych, by bardziej sie wyroznic, moze tam sie oplaca?

Przepraszam pare lat mieszkalam w innym kraju i braki sie klaniaja, z gory przepraszam wszystkich polonistow ktorych to razi tak jak abs 83

Przestan tak idealizowac papierek :) Przypomina mi sie kolezanka ze studiow. Nie wiedziala co to jest Rada Polityki Pienieznej, a chciala isc na studia doktoranckie, zeby miec papierek. Naprawde dobry pracodawca ceni to - jak ktos mysli, a nie to, co sobie wbil do glowy. Kazdy, kto potrafi myslec moze dostosowac sie do danej pracy w kilka chwil, korzystajac z odpowiednich materialow. Lepiej zadbaj o swoj samorozwoj psychiczny ... a nie staraj sie zostac encyklopedia :) Jak bedziesz wiedziala na czym dokladnie stoisz, poznasz swoje mocne i slabe strony, wowczas zdecyduj co ze soba dalej zrobic - oczywiscie analizujac swoja osobe, a nie na chybil-trafil.

Pewnie zle ten przyklad zinterpretujecie ... chodzilo mi o to, ze jak ktos chce isc na studia doktoranckie to tylko po to, zeby w jakis sposob sie jeszcze doskonalic w danej dziedzinie. A ktos, kto ma podstawowe braki z danej dziedziny wybierajacy sie na studia doktoranckie dla samego tytulu jest tak samo cennym pracownikiem ... jak pierwszy lepszy bezrobotny.

Tak, duzo jest prawdy w tym co piszesz, szczegolnie to widac na przykladzie "Milionerow" graja studenci i odpadaja na pierwszych pytaniach bo chodz maja wiedze, malo wiedza o zyciu, Zadbaj o rozwoj psychiczny, a co sie pod tym kryje? Chetnie to zrobie tylko nie wiem jak Ja jestem generalnie nie zdecydowana osoba, nie wiem co bym chciala robic w zyciu, moze wiem ze nie pracowac dla kogos, a z reszta mam problemy by sie okreslic:(

Ja bym zrobila na Tweoimn miejscu studia "dla papierka", no ale jedne a nie 4.

ale sie tu ruszyło....nadrabiam zaległosci w czytaniu :)