Nie umiem być sobą w związku

Parę lat temu zamieszkałam z chłopakiem, z którym byłam 2 lata związek się rozpadł, bo... no właśnie, bo ja fatalnie znoszę bycie w związku :-O dusiłam się, źle się czułam i WSZYSTKO było nie tak :-( ok, myslałam to nie ten... od paru miesięcy mieszkam ze swoim chłopakiem, on planuje zaręczyny, a ja... no własnie myslę jakby tu wszystko skończyć jak najmniej boleśnie :-( naprawdę go kocham, ale nie umiem żyć w zwązku, nie jestem sobą i strasznie mnie to męczy, tak mnie męczy, że wiem, że już dłużej nie wytrzymam... :-(

wyprowadz sie od Niego ale nie zrywaj z Nim

Jeśli go kochasz, to powinnaś być szczera wobec niego. On planuje z Tobą wspólne życie. Zlituj się kobieto!

nie wiem czy tak się da wyprowadzić, nie zrywając, a po drugie jaki to wszystko będzie miało wtedy sens i czy będzie do czegoś prowadziło i czy będzie miało jakiś sens :-(

gdzie napisałam, ze nie jestem szczera z nim :-O jak zwykle nadinterpretacja :-O mówię mu szczerze, że sama nie wiem co się ze mną dzieje, że nie jestem gotowa. Onmówi ok, przełożymy to, ale ciągle do tego wraca

to nie on jest problemem, ale ja sama :-( nie wiem co dalej :-(

Tłumacze Ci wyprowadz sie od Niego ale nie zrywaj z Nim ,no chyba że już Go nie kochasz

ale co ta wyprowadzka da?? i jak to zrobić bez szumu?? On to odbierze jako koniec związku, a jesli nie koniec to początek końca :-(

A ja bym sie chetnie wprowadzil do SAMI

Nie ma bezbolesnych rozstań, kiedy jedna ze stron jest mocno zaangażowana.

ale ja się nie chcę rozstawać, bo go kocham, ale nie umiem wytrzymac w związku, bo udaję kogos kim nie jestem i ciągle analizuję to, co robię, nie czuję się swobodnie i strasznie mnie to męczy :-(

Ja tez sie nie nadaje do związku dlatego tłumaczę wyprowadz sie tłumacząc sie tym ze nie jestes jeszcze gotowa na to cos wymyślisz

:-(

Sami ale Ty sie z tym pogodzilas ze sie nie nadajesz czy pracujesz nad soba?

Myślę, że to kwestia powołania, jedni mają talent do matmy,a inni do muzyki.. związek to też w sumie taki talent..nie potrafię być w związku, ponieważ zlepek mojego temperamentu i charakteru uniemożliwia bezkonfliktowe relacje..może i inteligencję posiadam rozwiniętą,ale co z tego skoro nie wykorzystuję jej do panowania nad emocjami..mam 30 lat i zostanę sama..to wszystko..