Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stenotypistka

marzy mi się związek z prawdziwym mężczyzną...

Polecane posty

Gość zxcasd
Jasne, że dobrze się zachowuje. Kobieta daje z siebie wszystko, a facet tylko narzeka. Mam takie coś w odwrotnym wydaniu i nie jest to fajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falcon pilots girl
a moj m taki wlasnie jest :) jest silny , wszystko naprawi (od auta, przez komputer po prace remontowe). jest bardzo inteligentny i ambitny ( pisze nawet doktorat), zabawny i szarmancki. gdy jest mi smutno przytuli, cmoknie w czolko, poglaszcze po poliku mowiac "spoko mala" :D gotuje i organizuje atrakcje pt paintball czy loty szybowcem. gdy czasem brak mi sil i chce sie poddac on przywoluje mnie do pionu, czasem opierniczy ,ale i pochwali, powie ,ze jest dumny... chwali sie mna przed znajomymi... :) robi wszystko o co go poprosze... nie lubi przyznac mi racji odrazu ,ale z czasem i tak ulega.... w sypialni jest pomyslowy...przede wszystkim liczy sie dla niego mja przyjemnosc, spelniamy wzajemnie swoje fantazje...jest otwarty...potrafi byc czuly i delikatny, a gdy prosze jest bezwzgledny i dziki :) no i zeby bylo piekniej: jest pilotem wojskowym :D oczywiscie miewa wady...,ale jako partner jest idealny :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofermm a
jak na razie to ja widzę że ona narzeka. a to "za mało" odkłada na wesele. a to "za mało" udziela się przy urządzaniu mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcasd
ofermm a...a co ma robić jak facet NIC nie robi?? Siedzieć cicho i nadskakiwać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofermm a
no ja nie wiem co robić ale wiem że facet musi mieć jednak własne zdanie a nie widzę żeby to zdanie miało jakiekolwiek znaczenie w w/w przypadku. widzę że dziewczyna narzeka ciągle że facet nie chce robić tego co ona chce żeby robił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcasd
no jak co ona chce żeby robił?? To może on ma nic nie robić przy urządzaniu ich WSPÓLNEGO mieszkania tylko rodzice mają robić wszystko za niego?? Mi osobiście byłoby cholernie głupio. Poza tym skoro on nic nie robi to chociaż zacząłby robić cokolwiek to może by polepszyło sytuację ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falcon pilots girl
mialam kiedys faceta ,ktory przypomina bohatera opowiesci....wytrzymalam 3 lata i powiedzialam zegnaj. pamietaj: jak sobie poscielesz tak sie wyspisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofermm a
ano tak to. najwyraźniej to nie za bardzo "ich wspólne mieszkanie" skoro on tam nie mieszka natomiast ma tam mieszkać ktoś jeszcze. ja nigdzie tu nie wyczytałem co ten jej narzeczony myśli o tym mieszkaniu tylko słyszałem że ona "wpakowała w nie całe oszczędności" ale to niczego nie dowodzi. facet ma prawo do własnej opinii i manipulowanie nim za pomocą poczucia winy (bo ona tak się stara a on "nic nie robi") to najgorszy z możliwych sposobów porozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm_
masz to na co sie godzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falcon pilots girl
5847555 razy zastanow sie czy chcesz tego slubu ...i jak twoje malzenstwo bedzie wygladalo za 5 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcasd
Jak on tam nie mieszka a ma tam mieszkać ktoś jeszcze?? {Przecież autorka zakupiła mieszkanie aby oboje w nim zamieszkali z czego on nie robi nic tylko rodzice remontują mieszkanie więc gdzie tu logika?? Co z niego za facet?? Ja nie mówię, że jestem w 100% za autorką bo każda sprawa ma 2 strony medalu ale z tego co pisze to facet jest mało rozgarnięty skoro tak postępuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcasd
falcon pilots girl...skąd znałaś mój numer gadu haha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofermm a
ty chyba w ogóle nie czytasz tego co ona pisze tylko sobie coś "wyobrażasz". 1. ona nie kupiła mieszkania tylko je wynajmuje 2. on tam nie mieszka: " a najlepiej przyjsc , pomarudzić, przybić dwie listwy i oczekiwać ze resztę popoludnia spedzi na podlodze na uciehcach cielesnych, a potem pojdzie do domu " bo zrobilo się pozno"" 3. ma tam z nimi mieszkac jeszcze ktoś: "Więc rozmyślnie zawsze się staram, by w mieszkaniu był również kto inny, niż tylko my dwoje, bo mam gwarancję " bezpieczeństwa"" reasumując: cały ten "związek" jakiś popierdolony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falcon pilots girl
ha! wie sie to i owo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DEDYKOWANY PRZEZ EU
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>TEST IQ MENSA>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> Interesuje Cię, jak wysokie masz IQ ? Zmierz swoje IQ w wysokojakościowym teście. Rozpocząć Test IQ: http://www.iq-test.pl/?d=888 LEPIEJ WIEDZIEC JUŻ DZIŚ JAKIE MASZ IQ, NIŻ DOWIEDZIE Ć SIĘ OD KOGOŚ INNEGO JUTRO !!! >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>TEST IQ MENSA>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofermm a
jak tak przeczytałem te cytaty to może ja też coś nadinterpretuje i ta sytuacja że on tam nie mieszka a "zawsze" jest ktoś inny dotyczy tylko "okresu remontowego" co nie zmienia innych moich zastrzeżeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcasd
ofermm a...przez kupno chodziło mi o wynajem, ale mało ważne :) A rozmyślnie stara się aby był jeszcze ktoś inny to po prostu nie chce dopuścić do sytuacji, w której zostaną sami w mieszkaniu, bo jej facetowi zależy tylko i wyłącznie na tym, aby dobrać się do niej na podłodze remontowanego mieszkania. Kłania się czytanie ze zrozumieniem :) Nie chodzi tu o mieszkanie osób 3-ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofermm a
żebym ja ci się zaraz nie ukłonił durny kołku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcasd
Haha i tu właśnie nie ubliżając mamy przykład wrodzonej nienawiści do bliźnich. Nie przyznać się do błędu a wybluzgać :) Zwracam godność w takim razie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stenotypistka
nie, nikt nie bedzie oprocz nas tam mieszkac. Ja nie mowie, że jestem bez winy. Bo moze jestem. Faktycznie, wynajelam to mieszkanie bez jego wiedzy i zgody - bo kiedy o to go pytalam, czy moze by je wynajac - blisko, po znajomosci- zwolnily sie 4 katy, to stwierdzil, ze to stare budownictwo, piec jest na wegiel, on nie bedzie mieszkac w takich budach i latac po wegiel do piwnicy zima. Mieszkanie jest wynajete na kres przejsciowy, bo oboje mamy zlozone wnioski mieszkaniowe z UM, a u nas buduja takie fajne , nowoczesne bloki, na ktore jakies szanse mamy - choc zawsze wiadomo, jak to jest z mieszkaniami z gminy - rodzina, szwargowie, brat kolegi zastepcy burmisrza itp zawsze sie znajda na liscie wyzej itp, wiec wielkich nadziei nie mam. Wynajelam to mieszkanie za namowa moich rodzicow, bowiem moj narzeczony mial ochoe po slubie mieszkac z jego rodzicami, mielibysmy mieszkac u niego w 12m2 pokoju, w mieszkaniu z bloku na 70 metrach wraz z jego siostra i w niedalekiej przyszlosci jej przyszlym mezem..... On nie chce opuszczac rodzicow, ktorzy maja kiepskie zdrowie i niepewna przyszlosc finansowa. Po wynajeciu rzeczonego mieszkania powiedzialam mu o tym, pokazalam - i jakos od razu mu sie spodobalo - przynajmniej tak stwierdzil. Ja go o zadna pomoc nie prosilam, zeby nei wyszlo na to - ze szukam parobka do pracy - wszystko robił moj ojciec. On tylko spytal kilka razy - czy trzeba cos pomoc - to odpowiedzialam, ze owszem, jesli ma czas i ochote to moze przyjsc, to raz stwierdzil, ze jest zmeczony, nastepnym razem, a kolejne dwa razy jak przyszedl - to pomarudzil, ze nie ma narzedzi, ze sie listwy nei da przykleic - bo on by wolal inne zajecia.... Nie powiem, listwy poprzybijał w koncu i drzwi pomalowal, przez ten tydzien, ale ja tez nei siedzialam z zalozonymi rekami! Na dodatek jego rodzice zaczeli sie czepiac, dlaczego ja wynajmuje mieszkanie, jak oni już sobie ustalili i byli pewni, że ja bede u nich mieszkać po ślubie, u R. w pokoju. Tego już nie rozumię wcale, bo od czasu, jak sie dowiedzieli, że wynajęłam mieszkanie, nie byłam u narzeczonego ani razu, jakoś przestał mnei zapraszać, a on tylko co dzień przez komókę mnie kontroluje: a kochanie, a co zrobiłaś dziś w naszym mieszkaniu ? Ja rozumię, że to może być moja wina, bo robię coś nei tak jak powinnam, może zdaniem neiktóych powinnam zrobic inaczej - nie mowie, ze ja jestem idealna a on zły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofermm a
jeżeli ktoś nie potrafi zachować się na poziomie to niech nie oczekuje od innych wersalu, to chyba oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maly Kazio
wersal byl do dupy,przerost formy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofermm a
wy macie jakieś problemy z komunikacją i dlatego to wszystko takie dziwne. jakie to jest wasze 'wspólne" mieszkanie skoro on cię pyta "czy coś pomóc", przecież to niedorzeczne. on najwyraźniej nie czuje się tam u siebie, on nie realizuje "waszych" tylko "twoje" plany itd itd. potem ty masz pretensje o brak zainteresowani i tak w koło macieju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofermm a
zresztą z tym mieszkaniem też jest coś dziwnego. inwestować kasę w wynajęte mieszkanie to co najmniej dziwne. więc to wszystko jest bardziej skomplikowane niż tylko "on nie chce nic robić".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tego nie rozumiem
Ten mój raj ma 38m2 pokoj kuchnię i łazienkę, na które wyrzuciłam całe oszczędności przeznaczone na wesele, bez grosza jego wkładu, tylko z pytaniem: może się do czegoś dołożyc? Nie, dzieki, na razie pieniądze mam - aha, spoko, jakby co, to powiedz.... zaptytal czy sie dolozyc, powiedzials ze nie wiec o co pretensje? mial ci na sile wciskac pieniadze? czytac ci w myslach ze ich potrzebujesz bo ty nie powiesz wprost? powiedzial ze jakby co to powiedz, wiec idz do niego i jasno bez owiajania w bawelne powiedz ze potrzeba by sie dolozyl strasznie mnie to rozwala jak zwykle kobiety oczekuja ze inni beda czytac w ich myslach :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stenotypistka
ja najwiecej zainwestowałam w meble - bo je zawsze można wziac ze soba, a remont przeprowadzilam taki, zeby bylo czysto i dalo sie mieszkac, pomalowalam sciany, polożyłam wykladziny, nic bardzo kosztownego, wiec przy wyprowadzce wielkiej straty nie bedzie. A co uwazasz? Chciałbys mieszkać z tesciowa swoja? na 12m2 z zona , w mieszkaniu, gdzie nic nie mozesz kupic " bo przeciez wszytsko dobre jest". Wersalka rozklekotana jak diabli, kupiona za 300 zł na wyprzedaży 5 lat temu, mebloscianka ponad 20-letnia. Tylko komputer nowy! Ja tez bym chciała miec cos swojego, a nie mieszkac katem u jego rodzicow, jak to mowi moja kolezanka " bo przydała by im sie w domu dziewczyna, co dobrze zarabia, poza tym posprzata, wypierze i na nic sie nie poskarzy" A męczy mnie to , że właśnie zgodnie z tym przysłowiem, że z ukochana osobą to nawet biednie jest pięknie - bo razem, to się w ogole u nas nie zgadza. Bo u niego razem znaczy razem z jego rodzicami. Przepraszam, ale ja sie z czterema osobami naraz zenic nei chce. Ja mu niczego nie wypominam, ile on na co wydaje itp. bo to nei moj interes, zreszta , nawet nie wiem, na co i ile wydaje- ale skoro on teraz tak nalega na cala afere z weselem, ktore kosztuje niemalo, ma jakies wielkie wyobrazenia, jak by sie tu zastawic a postawic, zeby wszyscy widzieli, jakie on może mieć wesele, to niech też coś z siebie da, a nie liczy tylko na to, że ja nazbieram 20 tys on dołoży 5 i będzie super, a potem będziemy mieszkać u jego rodziców, a on za ślubną kasę kupi sobie nowy kompputer i auto. Ofermo - jesteś mężczyzna, i o wydaje mi się , że na podobnym poziomie , jak mój narzeczony - nie chce rezygnować z wygody dla czegoś innego, stąd twój oportunizm wobec wszelkich prób moich ukazania czegokolwiek. Mimo wszystko konwersacja z tobą jest powiedziałabym ucząca - czy w takim razie myślisz, że ów mój narzeczony jest , że tak powiem " niespecjalnie nastawiony na życie ze mną ?" bo chyba do tego próbuje dojść, co z nim jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tego nie rozumiem
oferma jest zdewocialym prawiczkiem wiec na zwiazkach to sie nie zna, nie ufaj mu az tak :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stenotypistka
nie chodzi mi o to, by się dokładał pieniędzmi, bo jak zbiera na to wesele, to niech zbiera, ja zdarze też jeszcze raz tyle odłożyć za ten czas, gdyby do tego ślubu doszło; tylko jakimś wkładem pracy, zaangażowaniem, pokazaniem, że jemu też zależy - nie tylko poprzez pytanie : a co dziś zrobiłaś w mieszkaniu? Lub : wersalkę mamy - a może by tak..... Lub poprzez narzekanie : ale kupiłaś złom, ładne to może i jest, ale za ciemne, ten kolor mi sie nie podoba, poza tym pewnei neiwygodne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stenotypistka
ja mu nie ufam, też widzę ze coś on nie halo, i tak od słowa do słowa, widze, że to chłopak jest , bo ma odruchy właśnie takie nazwałabym je : bronienie wolności i wygody wszelkich osobników swego gatunku ;P ale podyskutować można, tym bardziej, ze nie sypie obelgami, nawet kulturalnie sie wyraza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stenotypistka
zxcasd- a to coś na swój związek narzekasz, co jest - jak się tu uzewnetrzniamy to wypisz, co leży ci na wątrobie, - zawsze to lżej :) Jesteście w formalnym czy neiformalym związku, z dziecmi lub bez ? bo to ma jednak pewno znaczenie mimo wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×