Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kawcia_mielona

sadzanie gości - rodzice koło młodych czy dalej?

Polecane posty

wlasnie jak to jest ?? ja slyszalam 2 wresje... kolo mlodych rodzice... kolo mlodys wiadkowie... wybor nalezy do mlodych... ale jak jest czesciej? czy waszym rodzicom nie bylo przykro jak siedzilei gdzies dalej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bazyliszka
ja mysle ze kolo mlodych to swiadkowie i inni mlodzi ludzie a rodzice dalej, kolo ciotek i babć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie u nas jest częsciej tak, ze rodzice siedzą obok młodych. Po prostu boję sie, żeby rodzicom nie było przykro, ze siedzą gdzieś daleko. tym bardziej, ze całe wesle finansujemy i organizujemy sami, oni nie biorą w tym udziału i już przez samo to mogą się czuć "z boku" a tu jeszcze jak ich posadzimy gdzieś daleko... Oczywiście ja wiem, że trzeba z nimi pogadać, ale nawet jak im będzie przykro to mi tego nie powiedzą ani nie pokażą, sama już nie wiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
u nas bedzie tak że stół będzie ustawiony w podkowę, młodzi ze świadkami będą siedzieć na poprzecznym "łączniku", od nas będą szli po zewnętrzych stronach ramion młodzi z rodziny/przejscie na starszych z rodziny. którzy pewnie zawiną się do wewnętrznego ramienia/znów jacyś młodzi z rodziny/przejscie na przyjaciół, którzy dociągną już do nas po wewnętrznej stronie podkowy. zamierzamy wycyrklować tak żeby rodzice siedzieli mniej więcej na środkach ramion, a przynajmniej żeby siedzieli bardzo symetrycznie względem siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
"kawcia_mielona - Kurka a mnie nie ma kto naprostować" ja Cię naprostuje :) zorganizuj to tak żebyście wy rządzili w grupie młodych, a rodzice w grupie starszych. Mozesz ustawic stoły w dwie podkowy, przy jednej usadzić siebie i młodych, przy drugim rodziców i starszych. bedziecie siedzieli jakby twarzami do siebie, bedzie wiadomo kto tam gdzie jest najważniejszy :) poza tym jak będą szły toasty na początku to wstańcie i wznieście toast za rodziców, poproście żeby wstali, poklaszczcie im chwilę. ot tak po prostu, wypijcie z gośćmi za zdrowie rodziców... a w ogóle zapytajcie rodziców gdzie chcą siedzieć, przy kim itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolka12
To też zależy od tradycji jaka panuje. W moich okolicach na weselu Młodzi mają swój stół i siedzą tylko ze świadkami, na wprost wejścia sali jest ten stół, po bokach dwa długie stoły z jednej strony rodzina Panny Młodej z drugiej Młodego i nikomu nie jest przykro więc róbcie jak uważacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllllllllka
a ja dałam wolną rękę,każdy siadał gdzie chciał:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllllllllka
rodzice siedzieli obok nas...ale w sumie potem kazdy siedział gdzie chciał już zupełnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllllllllka
u mnie wszystkie stoły były razem na kształt litery u

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllllllllka
nie wiem czemu aż taką wagę do tego przykładacie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllllllllka
nam na weselu zależało na totalnej swobodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
bo potem się robi burdel. częśc ludzi usiądzie, a potem się okazuje że zostały pojedyncze miejsca i jakas para się musi rozdzialć. nie mówiąc o tym że łatwiej znaleźć potem swoj talerzyk i szlankę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllllllllka
ale u nas jakos ludzie bez problemu siadali parami;) zawsze przcież można poprosić aby kjtos sie przesunał;) przecież na weselu są najbliżsi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllllllllka
a jak sztucznie zarezerwujecie to moze być sztywo,druga sprawa nie do końca da sie okreslic kto przy kim chciałbyu siedziec.Nawet nie wiecie jakie u nas były niespodzianki ,jedna para sie poklóciła i siedzieli zupełnie osobno:) jedna ciotka nie liubi drugiej chociaz wcześniej nie było to takie ostentacyjne.co do talerzyków,każdy miał nowe przuy podaniu nowej potrawy.dodatkowe talerzyki były przy szwedzkim stole,generalnie nikt się nie przejmował kto z czyjego je:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllllllllka
rotacja była ogromna bo każdy chciał każdego poznać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja mam właśnie ten sam problem. rozmawiałam na ten temat z rodzicami i oni koniecznie chcą siedzieć z nami przy stoliku. i teraz pytanie: czy zaraz obok nas mam posadzić świadków czy rodziców? dodam, że świadkowie to małżeństwo (moja siostra z mężem). myślałam, żeby zrobić tak: świadek - świadkowa - moja mama - ja - mój mąż - teściowa - teściu a potem reszta gości. co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllllllllka
wogóle co zabawne wiekszosć ludzi wychodziła z sali na ogród i tam przeniosła sie imprezka,tam tańczylismy bo ogród łaczy sie z pięknym parkiem:) wiekszosć siedziała potem na trawie...na jedzenie wchodzilismy na salę na dłużej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllllllllka
raczej wypada rodziców potem swiadków jak juz sztywno chcesz ustalac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllllllllka
poza tym dobra rada:) ustalcie z włascicielami lokalu ewentyualne dodatkowe miejsca.U nas z rodziny zaprsoszone małzeństwo miało nie przyjechać,mieli problemy,ale dojechali na wesele mimo ze miało ich nie być:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllllllllka
poza tym 3 kumpli przyjechało na harleyach,tez mieli nie byc na weselu bo robiliśmy raczej kameralne wesele,wpadli zprezentem i zostali;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm no ja wole posadzic swiadkow kolo nas niz rodzicow..to swiadkowie maja nam pomagac akurat nie rodzice. ale tez mam taki problem... konflikt interesow.. chcialabym znajomych kolo nas naszych. ale swiadkowa jest siostra pana mlodego,a ma meza i corke.do tego swiadkiem moj brat z dziewczyna. pan mlody ma jeszcze druga siostre z rodzina-maz 2 dzieci.. wiec jak posadzimy rodzine swiadkowej kolo nas z corka,to wypadaloby posadzic druga siostre tez bo beda dasy..lub chociaz corke drugiej siostry z bratem,zeby corki siostr sie nie pogryzly.sa w tym samym wieku...ehh kompletnie nie wiem jak to rozegrac :( chcialabym stol aby nikt przed nami nie siadzial,z widokiem na sale,ale praktyczniej miec przed soba ludzi z ktorymi mozna pogadac.. rodzice beda przy stolach obok.to nie problem. i co poczac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllllllllka
wiec nihgdy nei zna sie czasu ani godziny;) jak ktos dodatkowy będzie chciał nas odwiedzić :) i złożyć życzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllllllllka
pozwolić im samemu decydowac gdzie chca usiasc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
olllllka, raczej mało kto ma tyle miejsca w knajpie tudzież pieniędzy zeby sobie mogli goście ot tak wpadac na wesele. wręcz uważam że niegrzecznie jest przyjeżdżac na wesele jeśli się nie było zaproszonym. wpasć ot tak to mozna na ślub, do kościoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam na weselu, gdzie młodzi siedzieli z młodymi, a starszy ze starymi. Każdy miał towarzystwo odpowiednie do zabawy i wszyscy byli zadowolenia. Stół był w taką bardzo wydłużoną podkowę, u szczytu młodzi, dalej świadkowie, znajomi, kuzyni, potem ciotki, wujki, babcie, dziadki i po każdej z odnóg rodzice. Bardzo mi się ten układ podobał, przy stołach było wesoło, a na parkiecie wiadomo, wszyscy się bawią razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym były wizytówki i nikt się nie oburzał, że nie może usiąść gdzie mu się podoba, wręcz przeciwnie. Goście byli zadowoleni, że mogę na spokojnie się "rozpłaszczyć", złożyć życznia młodym i dopiero zasiąść do obiadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1111111111111111
olllllaaa to nie jest gg ani czat. nie pisz jednozdaniowego postu pod postem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja nie wyobrażam sobie, żeby ktoś kogo nie zaprosiłam przyszedł na wesele! zapraszam najbliższych, tych z którymi chcę dzielić radość. jak ktoś ma ochotę "sobie wpaść" to zapraszam do kościoła. ja muszę określić liczbę gości na tydzień przed ślubem i nie mam zamiaru opłacać dodatkowych talerzyków, bo ktoś ma akurat ochotę przyjść. jakbym robiła wesele na sali i nie płaciła od osoby to mogłabym sobie pozwolić na takie szaleństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×