Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zadziorna Koza

Jestem w ciąży!!!! a Teściowa..

Polecane posty

Gość waffel
powodzenia Zadziorna Koza! a dla tych, ktore sa juz mamami z okolic gdanska info ze sa one poszukiwane na wspolne spacery i wymiane doswiadczen na naspolke(pl) pozdro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żaba K.
No chyba raczej Tobie nie ma już czego tłumaczyć. Ale spróbuję: \"Nie byłam zachwycona (chciałam dzieci ale nie tak szybko), ale jak zobaczyłam leżącą Teściową z tą mokrą ścierą na głowie (że niby ciśnienie he he), to nic nie jest w stanie dać mi większej satysfakcji\" tu uważam że Koza w jednym zdaniu zmiesciła wiadomośc o dziecku, którego i tak chciała ale nie spodziewała sie go tak wczesnie, jak i o tym, że tesciowa \"omdlała\" z nieszczęscia. a drugie: \"Cały czas miała nadzieje, ze nie dojdzie do żadnego ślubu, potem, że do kościelnego nie i cały czas miałaa nadzieję, ze narzeczony wróci do swojej ex. Ślicznej dobrze wychowanej i dobrze wykształconej Panienki. A tu DOOOOOPA!\" to faktycznie świadczy, o tym że teściowa myśli, że ze względu na ciąże facet jej nie zostawi.Ale to jest myslenie TESCIOWEJ, a nie autorki! co kogo obchodzi co mysli Tesciowa skoro narezeczony zdeklarował się już w zeszłym roku?!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Okularnica - popieram Żabe K. - co kogo obchodzi co mysli Teściowa. pewnie wszystkim znajomym bedzie rozpowiadała, że ten ślub był ze wzgledu na ciąże (choć mam Koza nadzieję, że nagłosniliscie sprawe po zaręczynach wystarczająco), ale autorka napisała, że nie. jesli Ty miałas szczęscie być chcianą Synową to gratuluje, ale sa takie które "nie spełniają oczekiwań" czasem w związku z dziwnym układem priorytetów. wex to pod uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okularnica....
A skąd Autorka wie, że teściowa tak myśli? '... uparła się, że ślub cywilny na razie (bo niby chcą Nam porządne wesele zrobić to może w przyszłym roku.... ble ble), a ja wiem, ze to gra na zwłokę.' Wnioskuję że to tylko przypuszczenia autorki, bo teściowa jej wprost nie powiedziała że jej nienawidzi - bynajmniej tak wynika z tego zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zadziorna Koza
Żaba - dokładnie. Okularnica - może zbyt chaotycznie pisałam (ze wzgledu na emocje), więc przepraszam jeśli nie zrozumiałas mojego tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okularnica....
Mnie najbardziej uderzyło w Twoim wpisie, to że się cieszysz nie z ciąży, ale z tego, że udało Wam się teściowej na złość zrobic (choćby niechcący).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zadziorna Koza
Okularnico... ile Ty masz lat i co Ty w ogóle wiesz o związkach i prawdziwej Milości? Wiem to od mojego Narzeczonego, bo kocha mnie,na tyle,że jest szczery (dla nas w Milości to oczywiste, a dla Ciebie?...) od jego Siostry również wiem. Poza tym jestem rozumną istota i obserwuje zachowanie mojej Teściowej. Umiem odczytywac znaki typu - wchodzimy do Niej a tesciowa: Marku Ania dzwoniła i pytała o Ciebie! i uśmiech oczywiście....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Okularnico - Koza napisała, ze nie była zachwycona że ta ciąża tak wcześnie, a nie że nie cieszy się w ogóle - ja to przynajmniej tak zrozumiałam. Przeciez napisała, ze chciała miec dzieci. Potem tłumaczyła Ci, że pod wpływem emocji byc może zbyt wiele zmiesciła "w jednym zdaniu". Moeze jednak troche się czepiasz? Trochę wyrozumiałości dla kobiety, którą targa tak wiele emocji......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zadziorna Koza
Przciez OKULARNICO, przeprosiłam, że napisałam może niezbyt zrozumiale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koza, gratulacje. Do lipca niedaleko więc nie będzie pewnie kłopotów większych ani z samopoczuciem, ani z "gabarytami" ;) a Teściowa... pewnie nigdy się nie pogodzi z tym, że weszlaś do Rodziny skoro Cię nie cierpi, ale cieszę się, że to że już NA ZAWSZE i nie jest to fatalne zauroczenia dotarło do Niej przed ślubem. Powodzenia. Mojej Tesciowej tez niewiele dobrego z oczu patrzy, zwłaszcza gdy patrzy na mnie więc tym bardziej - powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnA**
Gratuluję Ci dzidziusia :D co do teściowej to niektóre to niezłe jezy !! Zyj swoim zyciem i niech Ci zadna baba nie wchodzi z butami w zycie.. Takie wtracanie os. 3 zawsze źle się konczy! Szczęscia zyczę :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zadziorna Koza
Ona, Polka - dziękuję. Dziś zaprosiliśmy Tesciową i Siostrę Narzeczonego na obiad z okazji Radosnej Nowiny!!! Siostra z Mężem przyjdą (zresztą to wiedziałam, bardzo się lubimy i to są nasi wymarzeni Chrzestni), a Teściowa dzwoniła... no wciąż to ciśnienie!!!! i wciąż chora!!!! mój Narzeczony pocałował mnie w czoło i powiedział - \"daj spokój - to nasze szczęście, jeśli nie chce w nim uczestniczyć i tak go nie zepsuje\". Kocham Go strasznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edziowa 22
KOza fajnie fajnie. Widze ze siee cieszysz:) a tesciowa olej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idiotek nie brakuje
oj stara Cię dobrze wyniuchała, ale spoko i tak wróci do tamtej dziewczyny, dziecko nikogo jeszcze nie zatrzymało w związku bez przyszłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żaba K.
No własnie - idiotek nie brakuje. Nie przeczytałas wszystkiego jak należy i piszesz brednie które nijak nie mają sie do całej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewewe
No ale nasza zaciazona cieszy sie z utarcia nosa tesciowej a nie ciazy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIKT czyli teściowa
Zakładacie że teściowe są tylko wrednymi sukami jak to mówi moja synowa a przecież ja też byłam synową i kocham swoje dziecko jak wy będziecie kochać swoje .Wychowywałam swoich synów na dżentelmenów ,w szacunku do kobiet ,ludzi starszych ,zwierząt .Uczyłam ich takich wartości w jakich ja żyłam lub jakie chciałabym widzieć u innych .Miłość.szacunek .tolerancja,współczucie dla biedy ,choroby.Uczyłam ich jak potrafiłam najlepiej -CZŁOWIECZEŃSTWA! Zapomniałam jako romantyczka że świat składa się w większości z chciwości ,zazdrości,nienawiści i bólu.Mój syn ma 25 rok i przechodzi gehennę ze swoją żoną która zakochana jest bez pamięci w swoim ojcu i pieniądzach jakie on robi /zresztą z chorą wzajemnością/.Dla tej dziewczyny nawet matka która ją urodziła istnieje wtedy kiedy jest jej potrzebna.Powiedzcie proszę czy któraś z was kazałaby wyjąć z siebie dziecko ok. 3 tygodnie przed porodem tylko dlatego że jest opuchnięta i swędzi ją skóra?!Czy któraś z Was planowała niemalże od początku ciąży ile gości sprosi i kogo na chrzciny,jak po wyjściu z porodówki wejdzie do firmy którą prowadzi jej ojciec a której rzekomą właścicielką jest ona/tylko na papierku gdyż jej ojciec ma długi w skarbówce z poprzedniego miejsca i ubiega się o umorzenie /Wszystko co robi jest ustawione na publikę .Dziecko dostało po porodzie 8 punktów.Żeby wszystko odbyło się legalnie i żeby za zabieg cesarki NFZ nie chciało zwrotu /bo na życzenie/ wymyślało się że dziecko gotowe ,główką w dół,ona się kończy /opuchlizna/.Lekarz niby badając ją /leżała już kilka dni i 3 kroplówki oraz czopki "dowcipne" nie powodowały większego rozwarcia jak 1,5 cm a lekarz chciał wyjechać na wczasy /niechcący przebił jej palcem,odeszły wody /zresztą czyściutkie/,dziecko MUSIAŁO wyjść z niej w ciągu 12 godz.-nie miało innego wyjścia!Okazało się że nie było wcale główką do dołu ,a moja synowa nie odzyskała figury na drugi dzień.Lekarz wyjechał na wczasy jak planował a moja synowa opuściła specjalnie wykupiony pokój na porodówce w towarzystwie siostry błyskającej fleszem/zresztą 15 minut po wyjęciu dziecka już cała rodzina stała przy inkubatorze i flesz miał co robić/i swojego męża /a mojego syna/Protesty syna co do niektórych zachowań synowej szczególnie tych które mogą wpłynąć na zdrowie dziecka ,powodowały kłótnie ze strony synowej i wyzwiska pod moim adresem choć staram się trzymać z daleka od ich spraw.Argument że syn rozmawiał z lekarzem czy pielęgniarka i tam mu powiedziano o tym że 2-3 tygodnie nie powinno się organizować pielgrzymek rodziny i znajomych do dziecka nie pomaga .Zawsze jest jedna furia -TEŚCIOWA/ja/.Tatuś powiedział , tatuś posmarował ,tatuś załatwił .........Jak to się ma do teściowej która łaskawie dostała zgodę aby zerknąć na dziecko na porodówce .Zrobiłam to przez szybę z drugiego pomieszczenia mimo namów Pań które mierzyły i ważyły dziecko abym weszła do środka cyt.-"już tyle osób tu było że jeszcze jedna nic nie zmieni"Ta Pani miała rację co do jednego JA NIC NIE ZMIENIĘ! Mogę tylko płakać nad losem mojego syna i obwiniać się że żle go wychowałam -nie dorasta do pięt wychowaniu mojej synowej zgodnie z dzisiejszymi trendami mody na największą moneciarę,na najbardziej pyskatą ,nieczułą aktorkę .Zaznaczam że kiedy stracili dach nad głową ,a ich rodzina się od nich odwróciła,/znajomych już da wno potracili /mój syn zakochany po uszy przyjął swoją dziewczynę i jej rodziców pod swój dach .Jak ona pięknie grała wówczas wspaniałą przyszłą synową , a jakim kochanym człowiekiem był mój syn.Dziś on ma nieoperowalnego guza mózgu ,żonę która mówi wypi......z mojego i moich rodziców domu ,dziecko które chce zdążyć wychować jak sam został wychowany /zgodnie ze zdrowymi wartościami człowieczeństwa/i wierzcie mi drogie Panie że nadal kocha swoją żonę choć na pewno nie tak ślepo jak kiedyś.Niech któraś z was mi powie drogie Panie narzekające na swoje teściowe co WY będziecie czuły w takiej sytuacji jako matki i teściowe. Życie jest brutalne i twarde a serce matki zbyt miękkie /a może jestem głupia/,bo ja od początku uważałam że jak syn pokochał i jest szczęśliwy to ja również ciesząc się jego szczęściem mam obowiązek akceptować a wręcz pokochać jak córkę.Zapomniałam tylko że niektórzy rodzice wychowują swoje "gwiazdy" w nienawiści do wszystkiego co się rusza ,w zazdrości do wszystkiego czego sami nie mają i w olbrzymim kulcie do mocy pieniądza.Plujcie na swoje teściowe /jestem przekonana doświadczeniem lat obserwacji/że tak was wychowano/niby nie wasza wina /ale człowiek dorastając powinien używać rozumu który mu natura dała,rozwijając się dla dobra swojego i innych .Chcecie miłości od innych to chociaż okażcie im trochę szacunku -wasz mąż to syn teściowej -jeśli pokochałyśćie syna to znaczy że teściowa go dobrze wychowała .Spróbujcie docierać swoje poglądy z dwóch domów tworząc swój własny dom i jeśli w jednym lub w drugim były jakieś błędy to swoją miłością wypracujcie własny ,lepszy.Zawsze jednak miejcie w pamięci że kiedyś zamienimy się miejscami ,synowa zostanie teściową.Mimo wielu ohydnych słów od swojej synowej ,mimo cierpienia mojego syna ,nie umiem znienawidzieć mojej synowej ,mam tylko przeogromny żal do niej .Nigdy jej nie ubliżyłam ,nadskakiwałam przy każdej jej wizycie i cieszyłam się ich szczęściem -dziś wiem że to była taka zabawa w dorosłość bo nawet przyśięga małżeńska nie rozdzieliła jej pępowiny z rodzicami ,a największą miłością jej życia jest ojciec /guru/.Jest tego więcej ale nie będę pisać książki.Mam tylko nadzieję że kiedyś uroni łzę nad tym co mogło być piękne a z czego razem z rodzicami zrobiła piekło dla siebie,dziecka ,swojego męża.Na razie płaczę za nią modląc się o to by rozum 26 letniej dziewczyny rozwijał się zgodnie z wiekiem a miłość nie pozwoliła jej wychować swojej córki /kiedy zabraknie mojego syna /w nienawiści do wszystkich którzy nie godzą się zjej ukochanym guru i z jego wartościami./Te dane z przebiegu porodu pochodzą od niej samej /Z poważaniem dla wszystkich rozumnych -TEŚCIOWA a tak naprawdę NIKT.NIKT

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lovilyjka
Pani Teściowo! To bardzo przykre, co Pani przechodziła i nadal przechodzi. Ma Pani rację ale też nie do końca. Bo o ile Pani jest dobrą teściową chcącą jak najlepiej dla syna, jego zony i wnuczki. Trafiła sie synowa taka a nie inna. Ale nie można generalizować. Są ludzi i są ludzie. Pani synowa jest taka a nie inna, pewnie jest takich więcej. Ale nie wszysctkie takie są. Nie wsyztskie synowe są takie straszne i okropne i nie wszystkie teściowe są dobre i wspaniałe. Niestety rzeczywistość jest inna. Ja na swoją teściową nie narzekam. To dobra kobieta, do rany przyłóż, choć tez ma swoje za uszami. Ale kto nie ma?! Jest naprawdę dobrą kobietą. Ja jako synowa również staram się być dobrą sybnową. Nie zakładałam nbigdy że teściowe są złe co do zasady, mimo, że ze swojego otoczenia widzi się różne sytuacje. Ja ją szanuję, ona mnie, zyjemy w zgodzie. Ale teściowe naprawdę potrafią być straszne. Mojej najlepszej przyjaciółki teściowa jest chyba najgorsza jaką spotkałam. Poniża ją na każdym kroku, wg niej wszystko robi źle, nawet chyba źle że się urodziła. Jej synowi a swojemu wnukowi wmawia, że jej mama jest be, dosłownie nastawia go źle do własnej matki. Sama na własne uszy nieraz słyszałam. Jej teściowa skutecznie robiła wszystko, by ta czuła się jak najgorzej, źle mówiła o niej wszedzie. Nawet do mnie mówiła, ze "to dziewczę" (tak do niej i o niej się zwraca) to się nie nadaje na żonę o matkę, wszystko robi źle, pewnie jako koleżanka też jest zła, fałszywa i obludna. Efekt jest taki, że moja kolezanka odcieła się całkowicie od teściowej, wnuka też niestety od niej odcieła bo nie mogła pozwolić na to by nastwaiała go przciw niej samej. Jeśli synowe nie mają powodów do narzekania na teściowe to istotnie nie powinny tego robić, ale naprawdę, teściowe są różne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równo z ryżem
Gratuluję Kozo i szczęścia życzę!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sypiam z komiczne
super, gratulacje udalo cie sie rzutem ta tasme zlapac goscia na dziecko, bo z tego co piszesz to ex narzeczona czaila sie w tle ale Ty bylas sprytniejsza..i tesciowa i ex narzeczona zrobieni w bambuko:-) facet zreszta tez, ale o tym to sie przekona dopiero za pare lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa jakich wiele
tez mam taka wredna tesciowa,podla malpa jakich wiele... nigdy jej nie lubilam,ani ona mnie,ale jej wredota przebija wszystko. Jesli do nas przyjezdzala to tylko w jakims dla siebie interesie,nigdy nie pamietala o urodzinach swoich wnukow(a ma ich 3),nigdy nie zadzwonila i nie zapytala czy sa zdrowi,nigdy,nigdy . Teraz jestem w siodmym niebie,bo mieszkamy za granica,z dala od tej czarownicy i jej pijackiej rodziny,ufff -teraz jestesmy szczesliwi. Moje dzieci nawet jej nie pamietaja za dobrze i pamietaja tylko tyle,ze babcia ich nie lubila ani oni jej. A za kase sprzedalaby wlasne dziecko,od nas ciagnela ile mogla,sami nie mielismy za wiele ale czlowiek zawsze sie podzielil,ale nie.Jej zawsze bylo malo,podla suka. Nawet moj maz,jej syn,w koncu to dostrzegl,ciezko mu bylo sie do tego przyznac ale w koncu sie przelamal i to powiedzial. Nigdy nie wybacze jej tego,ze nie starala sie chociaz pokochac moje ,nasze dzieci,zawsze bede jej miala to za zle. Bez niej jestesmy szczesliwi,bo jestesmy daleko i to jest piekne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×