Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zawstydzoną matką

Moja matka oszalała - wstydze się za nią

Polecane posty

... a jeżeli mu się nie uda... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -omerta
I nigdy nie zrobiłabym z siebie pośmiewisko ubierając się w ten sposób, więc moje dzieci na pewno nie będą musiały się mnie wstydzić. Nie bulwersuj się tylko przemyśl moją sugestię. Diagnozę w sprawie matki postawiłaś trafną "nie potrafi pogodzić się z czasem". Ja ci pokazuję jeszcze kawałeczek dalej na tej ścieżce mianowicie hipotezę odpowiedzi na pytanie "dlaczego aż tak bardzo razi mnie problem mojej matki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawstydzoną matką
Mam wrażenie, że mama próbuje zrobić z siebie kogoś, kim wcale nie jest... i niezbyt dobrze Jej to wychodzi. Cały czas zastanawiam się po co.. Czy Wy nic nie powiedziałybyście swoim matką gdyby robiły z siebie takie "słodkie idiotki"? Jej ubrania mówią "weź mnie tu i teraz". Nie wiem dlaczego dla Was to normalne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mówiłam... bo mnie to denerwowało... ale teraz mam to już gdzieś... minęło. mam ciekawsze zajęcia... po prostu mam to gdzieś... tak jakoś... hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
człowiek żyjący powinien korzystać z życia a nie liczyć godzin i lat. po co siedzić w kapciach i myślec o wieku czy starosci kiedy można używac życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawstydzoną matką
Ja też już przestałam mówić, bo to jak rzucanie grochem o ścianę... Mimo wszystko to moja mama i jest mi przykro, że robi z siebie "coś takiego" Dodam, że odbiło jej jakiś rok temu.. nie wiem czy to może jakiś magoczny wiek przekroczyła, czy co..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2*25 można używać życia i nie robić z siebie pośmiewiska... nie trzeba od razu siedzieć w kapciach... nie popadajmy w skrajności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -omerta
Nie wiem dlaczego dla Was to normalne.. Dla mnie NIE JEST to normalne ( swiadczy o zdiagnozowanym przez ciebie trafnie problemie) ale jest w tym kontekście CAŁKOWICIE ZROZUMIAŁE. To, co jest dla mnie mniej zrozumiałe to twoja na problem reakcja... Ale jak chcesz lepiej zrozumieć matke to np. narysuj sobie na twarzy zmarszczki i na brzuchu, udach i piersiach pociazowe rozstępy oraz celulitis. Możesz użyc do tego swoich kosmetyków do makijażu. Potem stań nago przed lustrem obejrzyj to co widzisz i wyobraź sobie, że tak własnie bedziesz od tej chwili wyglądać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawstydzoną matką
omerta właśnie próbuję się wczuć... i gdybym tak wyglądała, to starałabym się to zatuszować a nie eksopnować.. bo na prawdę nie jest to miłe dla oka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -omerta
ona tej ekspozycji nie widzi... ona najprawdopodobniej widzi tylko wzrok meżczyzn (meża?) lecący za każdym półnagim nastoletnim stworzeniem na ulicy. I też by tak chciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam jedna sobie-kobieta
ani 50 letnia kobieta stara nie jest ani 40 letnia...lekko przesadzacie...kurcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-omerta ... jakbyś studiowała psychologię ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawstydzoną matką
Problem w tym, że mój tata także wstydzi się z nią wychodzić, bo uważa, że wygląda idiotycznie... więc to powinno dać jej do myślenia. Co do innych facetów.. To raczej ona każdemu wyzywająco patrzy się w oczy. O makijażu nie wspomnę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -omerta
-omerta ... jakbyś studiowała psychologię nie... ale mam juz trochę zyciowego doswiadczenia.. Jak również zmarszczki, rozstępy i celulitis :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -omerta
Problem w tym, że mój tata także wstydzi się z nią wychodzić, bo uważa, że wygląda idiotycznie... więc to powinno dać jej do myślenia. -może ona to przemyslała i winę zwaliła na czas? (tzn nie chce z nią wychodzić bo ona jest już stara) A tak z ciekawości.. twoi rodzice ze sobą w ogóle rozmawiają? A twoja mama, poza omawianym tu problemem (tzn. w innych dziedzinach) potrafi słuchać? Coś pisałaś o bajkopisarstwie.. Może ona po prostu od poczatku zyje we własnym swiecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowooooooo
Moja jest jeszcze lepsza. Oszczędza na ciuchy i kosmetyki goniąc w domu ojca nawet z ogrzewaniem. Ma 61 lat, jest emerytką + dostaje pieniądze od ojca na zakupy i opłaty. Im mniej zapłaci, tym więcej dla niej na ciuchy. Do tego stopnia starała się jak najmniej wydawać, że to ojciec zaczął robić zakupy, a matka dostaje tyle, ile dostawała. Teraz wydaje wszystko na to, żeby wyglądać jak osiemnastka i wygląda to strasznie. Pal pies ubrania, bo w sumie na miesiąc dostaje około pięciu tysięcy i kupuje sobie ubrania w dg, rb, czy escadzie. Kupuje sobie przy tym bardzo wyuzdaną bieliznę(nie prowadzi aktywnego życia seksualnego) i zawsze muszę z nią wtedy iść i doradzać i mówić, że wygląda seksownie. Dla mnie, jako dla syna jest to straszne, ale nie chcę jej robić przykrości. W każdym razie najstraszniejsze są tony kosmetyków, które działają wręcz odpychająco i wygląda wtedy jak... Parę razy jak szliśmy z matką podchodzili jacyś cuchnący typiarze i pytali się za ile. Było mi tak przykro, tak im chcialem najebać, ale mama żyje w innym świecie. Bez przemocy, bez niczego, w świecie w którym jest kobietą naj i jest zbulwersowana takim zachowaniem, jak tych typiarzy. Myśli tylko wtedy "gdzie jest policja, bo to się w głowie nie mieści". Nawet nie wiem co jej się w głowie nie mieści, bo w ogóle jej nie potrafię zrozumieć. Żal mi przy tym mojego ojca, bo jak ja przyjeżdżam, to odczuwa ulgę, że matka mnie bierze i 7-8 godzin dziennie chodzimy po sklepach za nowymi ciuzkami, butami na obcasach(minimum 8 cm, kręgosłup już ma od tego powykrzywiany, stopy też, ale "to jest cena bycia piękną wyniosłą kobietą"), etc. Ale jak mnie nie ma pozostaje z tym sam na sam i coraz bardziej nie chce jej oglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -omerta
a jak się ubierasz? ja od zawsze preferowałam styl klasyczny :)... choć własnie sobie kupiłam ( pierwszy raz w życiu!) na lato rybaczki jeansowe naszywane cekinkami. Po prostu innych nie było :D Albo i mnie dopada ten problem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -omerta
i zawsze muszę z nią wtedy iść i doradzać i mówić, że wygląda seksownie. Dla mnie, jako dla syna jest to straszne, ale nie chcę jej robić przykrości. Podziwiam że chce ci sie wkładać tyle pracy w prowo... Ale jak już, to popracuj nad wiarygodnością, bo powyższy fragment zniweczył twoja wiarygodność :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poooomarańczowo :O nie martw się, moja mama kupuje najtańsze ciuchy z hurtowni, rynku i bazarku... escada? dg? w życiu! kupiłaby sobie za 1 koszulkę 30 par różowych rybaczek ze słodkimi naszywkami! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawstydzoną matką
xxx9 --> moja to samo... biega z targu na targ i kupuje tandetne ciuchy... pomaranczowooooooo - jeśli to prawda, to szczeerze Ci współczuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam w rodzinie ciocię
która ma taki styl. Ma 55 lat, jest szczupła, jak cała moja rodzina, ale nie wysportowana- ciało ma zwiotczałe, nawet nogi, zmarszczki na twarzy, szyja również zdradza wiek, ramiona też. A nosi miniówki, obcisłe sukienki bez ramiączek, krótkie spodenki i buty na przeraźliwych koturnach. Najlepiej z cekinami, brokatem etc. Moja Mama- jej siostra- już kilka razy próbowała jej doradzać inny styl, tak jak i pozostali członkowie rodziny, znajomi. Bezskutecznie zupełnie. Dla mnie to ciotka, więc zupełnie obojętnie do tego podchodzę, przyzwyczaiłam się, czasami się uśmiechnę pod nosem, tak żeby nikt nie widział, jak już nie mogę się powstrzymać. Rodzinie nie chodzi o to,że obcy ludzie coś sobie pomyślą, ale o to, że krzywdzące komentarze są o ich najbliższej osobie i do niej docierają! A naprawdę docierają i nie zawsze odbierane są z obojętnością. Normalnym odruchem jest chęć chronienia bliskiej osoby w takiej sytuacji. A trudno walczyć z całym społeczeństwem, kiedy poniekąd ma rację. Godnie pogodzić się ze swoim wiekiem to wcale nie oznacza od razu: kapucynieć i czekać na śmierć szydełkując, między kolejnym odmawianiem różańca. Moi znajomi nie chodzą nawet w tego typu ubraniach, ubierają się raczej elegancko, jest dużo ubrań gustownych dla dwudziestoparolatek, nie przypominających kiczu czy tandety. Spróbuj może Mamę przekonać chociaż do takich ubrań. Klasa i elegancja zawsze jest mile widziana, nawet u dwudziestek. A ubiór ma dodawać urody, a nie uwidaczniać urodowe braki. I w żadnym wypadku nie śmiej się i nie reaguj złością, bo przyniesie to skutek odwrotny - albo będziesz wyrodną córką, albo zazdrosną. Najczęściej przyjmuję się taktykę obronną, nawet jeśli bezpodstawną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowooooooo
xxx9, jasne, ale tu się liczy całokształt. Obawiam się, że nasze matki idą podobnymi drogami, tylko moja ma więcej pieniędzy, żeby się wystylizować. I tak jest w tym zaborcza, że koniec świata. Choćby te pieniądze. W zimie grzeje się tylko w tym pokoju, w którym się siedzi. W łazience nie trzeba, bo jak się leje wodę do wanny to i tak będzie ciepło, a tak na chwilę to nie warto, etc. W kuchni jak się coś robi, to i tak ciepło idzie od kuchenki... koniec świata. I jak idziemy po mieście to idzie wolniej(nie wiem, jak chodzi beze mnie) i jeszcze kręci tyłkiem. 2 razy jej zwróciłem uwagę, że ludzie się patrzą. Mama z kolei obstaje przy swoim, że każdy by chciał mieć taką seksbombę mamę, jak ja mam. Najgorsze jest to, że wydaje mi się, że wiem, gdzie leży problem, ale widząc rodziców na święta i może tydzień latem jestem w stanie tylko rozładować napięcie między nimi, nic więcej. I jeszcze zaprosić do siebie matkę, żeby pozwiedzała galerie u mnie, to wszystko. zawstydzona, niestety prawda, dlatego wpisuję się na pomarańczowo, do takich rzeczy nie przyznałbym się nawet na forum, na którym jestem anonimowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astree
Co do białych pończoszek, to ostatnio stałam ze znajomymi i właśnie szła taka jedna 50-tka w białych, na co moje koleżanki rozbawiły mnie dwiema "złotymi myślami": - prawdziwa kobieta zakłada białe pończochy/rajstopy raz w życiu - na swoją komunię :D - wygląda jak kurwa w śpioszkach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trudno... trzeba się pogodzić i iść własną drogą... wątpie, czy coś wskóram... trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×