zauroczona od spojrzenia

Czy którejś albo któremuś z Was zdarzyło się że po spojrzeniu na kobietę/faceta pomyśleliście sobie to jest kobieta/mężczyzna mojego życia?

tak. I od razu zrobiłam mu loda z połykiem. Od tamtej pory zrobiłam tak juz dziesięciu innym. Za każdym razem czuje to samo.

mnie tak :D ale po bliższym poznaniu stwierdziłam, że jednak nie..

To się nazywa piorun.

zdarzyło się... i ciągle trwa...on jest kolegą mojego chłopaka...mój ideał mężczyzny: wysoki brunet o ciemnych przenikliwych oczach, szczuplutki o delikatnej skórze z dłuuuugimi nogami...zjawisko! na początku...nie znaliśmy się, widziałam Go kilka razy, kiedy mój facet zaczął się z nim spotykać (żeby pogadać, na piwo) chciałam żeby nas poznał, sprzeciwiał się tłumacząc,że nie zrobi tego bo się w sobie zakochamy...wzięłam sprawy w swoje ręce, zapoznaliśmy się...wtedy dowiedziałam się, ze jest też miły, sympatyczny, dużo żartuje i bosko się śmieje:) i ten jego wzrok... od pierwszej rozmowy coraz częściej go widywałam... teraz nie rozmawiamy... a on gdy mnie mija zawsze wlepia te swoje przepiękne oczy w moje, które kiedyś nazwał "o niebo ładniejszymi od jego", "cudownymi"! zezuje na mnie tak, że bardziej chyba nie można... Co ja mam o tym mysleć?? kocham Go, wielbię! a on daje mi tylko ten swój wzrok...jak mam to odebrać??

14:15 [zgłoś do usunięcia] zdarza się To się nazywa piorun. Ale tylko jeśli jesteś Włochem :P

A dokładnie Sycylijczykiem. ;)

tak jest ktos taki,kto zauroczyl mnie swoimi oczyma.wysoki szczuply niebieskie elfie oczy...

mi się własnie taka sytuacja zdarzyła, to było niezależne ode mnie trach że taka myśl mi przebiegła i trwa to już rok czasu. do tego świetnie nam się rozmwawia,mamy podobne spojrzenie na wiele spraw ale on ma żonę:( i naszą znajomość utrzymujemy w relacji kolega-koleżanka,przewrotny ten los bywa:O

tak zdarza się ale spojrzenie musi trwać więcej niż 5 sekund