Dziewczyny .............. czy chciałybyście takiego chłopaka ???????????????????

Opiszę teraz dokładnie siebie a właściwie swój problem. Po przeczytaniu pragnę abyście się dokładnie wypowiedziały co myślicie na mój temat. Wypowiedzcie sie pod kątem jak wpływam na otoczenie innych ludzi oraz ( to jest dla mnie najważniejsze ) czy mogłybyście spojrzeć na takiego chłopaka nie tylko jako na kolegę czy przyjaciela. Naturalnie mam na myśli miłość :) Mam 22 lata , mam bardzo kiepskie relacje z innymi ludźmi. Kiepskie nie dlatego że jakieś kłótnie czy nieporozumienia. Nie , bo kłótnia to obce mi słowo. Chodzi o to że inaczej myślę niż inni i z tego względu tak jakby omijam ludzi. Nie mógłbym rozmawiać godzinami z kumplami o wytapetowanych suczkach z którymi to się jeździ na disco , rucha się je a później wraca z trzema promila alkoholu na czworaka do domu. Nie kręci mnie również gadanie o wypasionych komórach czy samochodach. Nie lubię jadać w restauracjach , wychodzić do kina czy spędzać czas w solarkach. Złośliwi powiedzą że poprostu jestem nie zyciowy. Może i maja rację , w koncu czasy sie zmieniają. Skoro wymieniłem przykłady czego nie lubie to teraz wymienię co lubię. Zamiast jechac samochodem do pracy czy do szkoły 5km wolę wziąć rower między nogi. Tak będzie i lepiej dla zdrowia i przy okazji zaoszczędze na paliwie. Zamiast pić piwo wolę wypić zielona herbatkę lub własnoręcznie wyciśnięty sok w sokowirówce. O wpływie na zdrowie chyba nie musze mówić. ZAmiast zjeść hamburgera na mieście wole wziąć ze sobą kanapki , sałatkę i kefir. Też kwestia zdrowia. Czułbym że mój czas mija bezuzytecznie gdybym spotykał sie z kolegami pod blokiem i ggadał o głupotach całe godziny. Wolę w tym czasie poczytać ciekawostki naukowe w necie albo pobiegać , pospacerować , pojeździć rowerem. Generalnie chodzi o to że jestem bardzo praktyczny , nie chcę sie dostosowywać do otoczenia , chcę być sobą ! Robić to na co rzeczywiście mam ochotę. Kolejna kwestia i wydaje mi się to większy problem to życie zgodne z religią. O rozpoczęciu współżycia dopiero po ślubie raczej nie myślę bo znając siebie przed 30-stką raczej na pewno się nie ożenię. Ale ....... myśl o seksie z tylko jedną kobietą ( tą wybraną ) jak najbardziej tak ! I teraz już wiecie że jestem prawiczkiem. Mało tego , nigdy do tej pory nie miałem dziewczyny a jesli tak to nigdy do tej pory nawet nie całowałem się i nie przytulałem. A wszystko dlatego że całowanie się odbieram jako coś większego niż przyjaźń , o seksie nie wspomnę. Pewnie powiecie że całowanie sie to rzecz normalna , warto to robić choćby dla lepszego samopoczucia , rozluźnienia a także samego zdrowia. Ale ....... tak naprawdę całujecie się bo całują sie inni i nie rzadko robicie to bo ta druga strona ma ochotę ( Wy sami nie koniecznie ) , poza tym --- ciekawość jak to jest. Ja marzę o tym żeby wszystko to poznać z tą jedyną , ukochaną , która będzie przeznaczona dla mnie. I teraz gdy już coś o mnie wiecie -- odpowiedzcie na pytanie : Czy z takim podejściem do życia mam szansę poznać kogoś takiego ? Czy może jestem skazany na wyśmianie ? Zaznaczam : piszcie absolutnie szczerze ! Nie chcę pocieszania , nie chcę podnoszenia na duchu. Mi to nie potrzebne bo psychikę mam bardzo mocną ! Chce tylko wiedzieć co może mnie czekać oraz czy warto "znormalnieć". Pewnie nie zrezygnuję z wielu rzeczy : choćby obsesji na punkcie zdrowego stylu życia , ale jeżeli będzie trzeba to wyskoczę czasem do kina , czy tak nie lubianej przeze mnie restauracji. Może kupię sobie nawet samochód , niby dotąd był mi nie potrzebny ale doskonale wiem że związek to dwie osoby. Wypowiedzcie się , jeżeli coś nie jasne to zadawajcie pytania. Zalezy mi na tej dyskusji. Pozdrawiam

Potrzebny mi taki facet, co by mi nowy nawyk zywieniowy wpoil :P Jestes inny, a ja lubie innych, bo tez jesterm inna Ale ot tak nie moge powiedziec, czy 'bym cie chciala', bo po rozmowie z toba moglabym zauwazyc w tobie COS co by mnie urzeklo. Mimo wszystko jestes do zaakceptowania, ale musisz znalezc szczegolna dziewczyne. Nie jestes chyba typem imprezowicza, a tego by mi u ciebie brakowalo.

MOgę dodać że przyjaciół raczej nie mam , kolegów tak ale co to za znajomi z którymi rzadko kiedy pogadam na inne tematy niż szkoła i praca. KOleżanek nie mam praktycznie wcale.

jesteś aspołeczny - tak jak ja! :)

"Nie jestes typem imprezowicza" To się zgadza. Lubię spotkania , jestem otwarty , lubię pogadać szczerze i na każdy temat .... ale .... pod warunkiem że to zaufani ludzie. Kocham spędzać czas z rodziną ( dalszą ) tzn. moi kuzyni , kuzynki , wójkowie itp. Mam duszę romantyka i to jest też powód dla którego nie miałem do tej pory dziewczyny. Powodzenie mam , bo brzytki nie jestem , głupi chyba też nie :P

brzytki nie jesteś ale moze brzydki jestes? doobra pomijam ort--> są takie dziewczyny które tez życie traktują serio, nie lubią imprezować i chwalić się \"z kim to się nie bzykały\"; ja zapraszam do siebie na rower:P bo uwielbiam 2 kółka

na takiego faceta jak na kogfos więcej niz przyjaciela , tylko musiałabym najpierw go zobaczyc najpierw. Jezeli bedziesz stronil od ludzi to nikogo nie poznasz. wydaje mi sie , ze powinienes isc czasami z kolegami na piwo , ajezeli go nie lubisz to mozesz saczyc jednego caly czas , a przy okazji kogos poznasz

"jestes aspołeczny " Chyba na pewno tak ! Nie dostosowuje sie do każdej grupy , to ja wybieram grupę. Obecnie i pracuje i studiuję. Na studiach z całej szkoły znam 3 ciekawe osoby , z nimi mi się wspaniale rozmawia. Z resztą praktycznie zero kontaktu , oprócz podania ręki tzw. "kolegom" z grupy. W pracy : Firma skupiająca 13 pracowników. Dobry kontakt z 3 osobami. I ........ nie jest to moja szefowa ! Poprostu Jej nie lubię i to bardzo. Typowa materialista , bawidamka , napalona 30-stka która szuka wrażeń. Dwóch moich kolegów którzy pod Nią podlegają podlizuja się Jej ( ostanio poszła na urlop a oni powiedzieli jej że będzie bez Niej smutno ) a tak naprawdę to też Ją krytykują. Poprostu dbają o swoje interesy i widzą że takie słowa Ja rozczulają. Ja tak bym nigdy Jej nie powiedział. Mam wrażenie że mnie nie lubi i to bardzzo , ja z resztą też tego nie ukrywam. Co prawda , nie zwolni mnie bo wie że straci na tym firma ... ale nawet jeżeli by chciała zwolnić to i tak nie zmieniłbym swojego zachowania w stosunku do Niej. BYć sobą - wartość numer jeden !

Jaga : przystojniakiem to ja nie jestem ale chyba wiesz że ..... jestes tym co jesz :D Jem bardzio zdrowo i wyglądam bardzo zdrowo. Cera ładna , sylwetka wysportowana , buzia sympatyczna. Nie jestem typem macho , jestem bardziej takim sympatycznym skorym do pomocy ,skromnym chłopakiem. Sam sobie na pewno się podobam , potencjalni pracodawcy patrzą na mnie jak na inteligentnego chłopaka który wie co chcę osiągnąć w życiu. Z wyglądem jest ok. Mogłabym spojrzeć : "wydaje mi sie , ze powinienes isc czasami z kolegami na piwo " Jeżeli byłoby warto to bym poszedł. Jeżeli byliby to normalni chłopacy z którymi można poważnie pogadać to czemu nie ? Jednak takich jest mało , tym bardziej w moim wieku ( 22 ). Wiadomo że jestem gotopy na pewne ustepstwa ale coś za coś. Pójść , uchlać się tylko dlatego żeby później jeden z nich załatwił mi pracę lub sprzedał taniej samochód -------- NIE !

wpadłem tu na chwilę powiedzieć tylko : Jaga masz niesamowite piersi

sympatycznym skorym do pomocy = będę miał mocną prawą rękę w wieku lat 32.

:P dziękować dziękować hahaha

Chciałabym poznać takiego chłopaka jak Ty. Może masz ochotę porozmawiać na gg? :)

to ja , inny nick ale ja :) 737654 możesz napisać :)