Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość desperados_

Kocham, on kocha, ale i tak wszystko jest nie tak...

Polecane posty

Gość desperados_

za nami 3,5 roku. Niby jest dobrze, ale nie jest. Czy ja oczekuję za dużo? Jakoś mi smutno... Jestem przy nim, trwam, gotowa dać mu to co najlepsze. Ale brak mi sił... Chciałabym żeby traktował mnie jak kogoś wyjątkowego... Nie potrzebuję prezentów, pieniędzy,kwiatów. Wystarczy, że otworzy przede mną drzwi, powie, że jest ze nie dumny, kiedy uda mi się coś osiągnąć, kiedy nie pozwoli na to bym sama wracała do domu wieczorem... Mówi, że mnie kocha. Ale czy mam wierzyć w to, że te słowa mają sens, kiedy nie potrafi objąć mnie gdy jest mi smutno i powiedzieć że będzie dobrze? Tak mi smutno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nezzda
Tacy są faceci i my kobiety nic na to nie poradzimy. Jesteśmy zbyt uczuciowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperados_
ale ja wiem, że to jest wykonalne... znam przecież takie związki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybcia 27
hmmm...mam podobny problem...facet malo daje z siebie...mieszkamy ponad 100 km od siebie,widujemy sie co 2 tyg...ale teaz nie widzielismy sie misiac...jego ojciec jets chory...on to bardzi przezywa...dopiero co zaczal prace,nie ma kasy jeszcze,caly czas pracuje...a ja odeszlam na dalszy plan...przytula mnie co prawda i to caly czas jak sie widzimy i potrafimy nawet miec romantyczny wieczor,ale nie moge sie znim teraz zobaczyc...bo ma problemy...i nie moe sobie z nimi poradzic...chcialabym mu pomoc a on nie chce mnie w to mieszac...co nam zostaje??sa 2 opcje...albo ich zostawic,albo przeczekac...wybieram ta druga.(poki co..);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może jest tak że...
Myślę, że to kwestia jego zamkniętego charakteru. Mój mężczyzna też taki jest. Nie rozmawia o uczuciach, a o tym że jest ze mnie dumny dowiaduję się przypadkowo. Jeśli czujesz że Cię kocha, to się nie martw. Poproś go o to o czym piszesz, może po prostu nie wie czego Ci potrzeba. Choć mojemu to mogę mówić... a on nie słyszy ;) Taki jest. Facet po prostu :) A kiedyś myślałam, że będziemy rozmawiać o wszystkim. I rozmawiamy, ale nie o tym co jest najważniejsze - przyszłości, ślubie... Zastanów się czy czujesz naprawdę w głębi serca że jesteś kochana, powiedz mu o tym czego Ci brakuje, a jak się nie uda - kochaj dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość selllen
desperados--znasz takie związki... one tak wyglądaja na zewnatrz a tak naprawde, nie zawsze jest idealnie ;) nie mart sie na zapas, nie wmawiaj sobie czegoś, czego nie ma, nie wyszukuj problemó ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdfgdfgd
wam kórwa zawsze żle. zawsze pokrzywdzone, ciągle coś nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×