Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agaww

dylemat

Polecane posty

Gość agaww

Mieszkam w starym domu kilka km za miastem Ładne miejsce, podwórko, ogródek działka, więcej luzu niż w bloku Znajomi chętnie mnie odwiedzają i ciągle chwalą jak to mam fajnie bo jest gdzie zrobić grila, posiedzieć pod parasolem, poopalać sie na trawce, pochrupać owoców prosto z krzaczka...ale tą trawke trzeba kosić, ogródek podlewać, kwiatki przesadzać, zimą odśnieżać, palić w piecu, dojeżdżać do pracy Tyle przy tym domu trzebaby było poprawić, zmienić zainwestować, nie mam dużych oszczędności ale jak sobie uzbieram trochę grosza to coś zmienie w domu, raz okna, raz drzwi, raz podłogi, grzejniki a potem sie zamyślam, czy to warto inwestować, moze sprzedać ten dom i kupić mieszkanie Z jednej strony lżej by było a z drugiej ten sentyment....odchorowałabym to... Wiem ze nie tylko ja mam takie dylematy, ze temat mieszkanie czy dom to niekończąca sie dyskusja, ale każdy przypadek jest inny i to zależy od konkrtenej osoby, niektórzy nie mogą bardzo czegoś zmienić w tej dziedzinie, ja mogę, ale nie wiem czy chce.... Co byście zrobili na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na Twoim to nie wiem🖐️ na swoim wybralabym mieszkanie bo w domu trzeba jak i przy jest duzo pracy a ja w swoim mieszkaniu jestem czesto gosciem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całe życie
mieszkam w bloku, więc mogę powiedzieć tylko z takiej perspektywy. Chciałabym mieć dom pod miastem, niezbyt daleko, ale przeraża mnie wizja kupowania działki, budowy itp. Jakbym już miała stojący dom, to bym się chyba nie pozbywała. No, chyba że jest to taka studnia bez dna, ale z tego co piszesz to nie wynika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaww
Nie jest studnia bez dna bo najważniejsze rzeczy mam porobione ale jest parę rzeczy które mnie wk**wia m. in stary piec co powoduje ze jest ciągle zimno, (nawet dziś co ludzie na krótki rękaw chodzą mąż musiał rozpalić bo chłód był nie do zniesienia), brak ciepłej wody latem (kolosalne rachunki za prąd żeby ją ogrzać bo stary bojler żre jak smok), dojazdy to prawdziwa zmora bo mimo ze blisko to nie ma miejskiej komunikacji (niby jest ale nie w tych godz co trzeba) Mąż musi nas ( mnie i dzieci )zawieżć do pracy i szkoły, potem każdego o różnych godzinach kończymy Syn czasem się wścieka bo mając na popołudnie i tak musi rano wstać, córka często rezygnuje z zajęc pozalekcyjnych bo byłby kłopot z powrotem do domu Zebym miała prawko to na pewno byłoby lżej bo kupiłabym sobie drugi jakiś tańszy samochód i jakoś byśmy się dzielili tymi dojazdami ale problem zdrowotny mi to uniemożliwia.... tak poza tym to lubię to miejsce, drzewa teraz tak ładnie kwitną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaww
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaww
no i to robienie kupy na świeżym powietrzu - nie trzeba spuszczać wody i nie śmierdzi tak, jak w kiblu w blokach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaww
do powyżej---- i to miało być śmieszne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×