Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość qwerty1234

Jestem w ciązy - co robić???

Polecane posty

Gość qwerty1234

Tydzień temu miałam dostać okres, ale pojawiło się jedynie jednorazowe krwawienie, a raczej takie brunatne plamki. Poczytałam trochę w necie i okazało się, że może to być objaw ciąży. Wczoraj zrobiłam sobie test - wynik pozytywny pojawił się od razu! Jestem trochę przerażona. Z jednej strony się cieszę, bo zawsze chciałam mieć dzidziusia, ale nie w tym momencie. Jestem na 4 roku studiów dziennych, za rok miałam bronić magisterkę.. Nie pracuję, mieszkam z rodzicami. Mój chłopak, z którym jestem już 6 lat się ucieszył, ale też przestraszył. Problem w tym, że on także mieszka nadal z rodzicami, studiuje dziennie, co prawda pracuje, ale na 1/4 etatu i pieniądze z tego marne, nie da rady utrzymać naszej trójki. Kolejny problem, to brak mieszkania. Gdzie niby mamy się teraz podziać, bez pieniędzy i z dzieckiem?? U rodziców i moich i jego jest i tak ciasno, więc to chyba odpada. Do tego strasznie boję się im powiedzieć. Mój tata mnie zabije, dla niego liczy się tylko bym skończyła tą szkołę, a teraz nie dam rady, muszę wziąć dziekankę, bo przyszły rok będę miała raczej zawalony. Do tego moja rodzina nie uznaje dziecka bez ślubu, więc musimy się pobrać, a na to też potrzeba pieniędzy.. Kurczę, inaczej sobie wyobrażałam mój ślub, nie chcę tego robić na szybko i byle jak, ale z drugiej strony nie chcę też mieć nieślubnego dziecka... Co ja mam zrobić, gdzie zamieszkać, skąd wziąć pieniądze?? Pomóżcie, dajcie mi jakąkolwiek radę!!! Nie wiem co mam robić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz jeszcze 9 miesiecy,wiec jak sie sprezysz to napiszesz jeszcze ta magisterke...moja kumpela rodzila chyba 2 tygodnie po zostaniu mgr...da sie...a potem sie jakos ulozy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci coś
spokojnie wszystko się jakoś ułoży jesteś już duża:) A rodziców się nie bój jakoś to będą musieli przełknąć. Bo chyba nie chcesz usunąć tej ciąży??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz juz nie cofniesz czasu wiec nie zaluj i nie mysl co bybylo gdyby. powiedz rodzicom - bo to 1 krok. i nie zamrtwiaj sie dziecko jakos wszystko klei i powoduje ze sie uklada. nawet jesli rodzice na poczatku beda wsciekli to im przejdzie i zakochaja sie we wnuczku i beda sie cieszyc z Wami a jesli chodzi o slub to moze wezcie taki skromny slub cywilny, w mniejszym gronie - to na prawde wyjdzie tanio, a po jakims czasie mozecie wziasc slub swoich marzen - koscielny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spoko, moja kuzynka rodzila w marcu a w kwietniu bronila mgr :) prace napisala do konca ciąży. masz duuuuzo czasu :) a teraz najwazniejsze to dbac o siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci coś
Ja miałam 20 lat jak sobie wpadliśmy i byliśmy kompletnie bez perspektyw. ale wszysto się pomału ułożyło dziś nasz synek ma 6. Jeżeli się kochacie to wszystko się ułoży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesteś dorosłą osobą, sama o sobie decydujesz, masz ojca dziecka którego obowiązkiem jest ci pomóc. Nie martw się teraz ślubem bo to nie średniowiecze tyko skup się na magisterce, jeśli masz szansę to zatrudnij sie gdziesz i idź na zwolnienie to zus bedzie ci kasę wypłacać i to 100 % i jakoś sobie poradzisz :) głowa do góry myślałaś o usunięciu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Franka - pamietasz mnie? w koncu pojechalam pociagiem pozniejszym i bylam o 7.20 na centralnym :) na lotnisko dojechalam w 20 minut :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja także byłam przerazona gdy ujrzałam dwie kreski na teście.Ale rosnące cudo w moim brzuchu zmotywowało mnie do pewnych działań:)Wyobraz sobie że ze swoimi rodzicami przez dwa lata nie utrzymywałam kontaktu,a gdy ich poinformowałam o fakcie że zostana dziadkami dostali kompletnego swira na punkcie malucha.Dodoam że jeszcze nie urodziłam,jestem w piatym miesiącu,rodzice pomagaja jak mogą,a sprawy zawodowe z drobną pomoca ludzi same się załatwiły:) Więc nie ma co się dołować bo teraz maluch jest najwazniejszy:)Trzeba tylko uściaść i szczerze pogadac i obmyslec pewne sprawy.Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwerty1234
Usunięcie nie wchodzi w grę, nie mogłabym tego zrobić. Mam nadzieję że wszystko się jakoś ułoży, ale na razie to wydaje się takie abstrakcyjne i nierealne, po prostu się boję. Co do moich studiów, raczej nie chodzitylko o magisterkę, ale też o inne zajęcia i egzaminy, które mam w przyszłym roku. Zakładając, że rodziłabym w lutym, a sesja trwa do końca lutego to nie uda mi się podejść do tych egzaminów.. A bronić się miałam w czerwcu. Po porodzie chyba nie będę miała czasu na naukę... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze - GRATULACJE!! szczere :) Po 2 - bez paniki!! jesteś teraz an 4 roku studiów a ciąża to nie jest choroba. Jesli sie dobrze będziesz czuła, to ten rok spokojnie skończysz, i 1 semestr 5 roku też możesz, bo istnieje coś takiego ja Indywidualna Organizacja Studiów. Zdasz egzaminy wczesniej niż reszta roku i z głowy. Pracę mgr pisz już teraz, bo potem będziesz miała inne, ważniejsze zajęcia,. Na 5 roku jest zdecydowanie mniej zajęć, może się okazać, że będziesz miała więcej czasu dla dziecka niż gdybyś była na zaocznych. Co do kasy i mieszkania - myślę, że tu duża rola chłopaka. Niech teraz skończy ten rok, a od października zmieni tryb z dziennych na zaoczne i do pracy! Nie będzie Wam lekko, ale dacie radę:) Powiedz rodzicom, może jednak będziecie mogli u nich zamieszkać do końca studiów. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci coś
naprawde uspokuj sie 9 miesiecy to dużo czasu żeby określić dokładny"plan działania":) A jaeszcze urlopy dziekańskie istnieją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joojojojojjj
z tego co opisujesz to stwierdzam że dobrze się wam stało - w końcu sie weźmiecie do roboty!! 6 lat ze sobą to bardzo długooo i jak się facet niekawpił do niczego to teraz musi - i 4 rok studiów to już najwyższy czas żeby się usamodzielnić!! myśle że łatwo nie będzie ale to dziecko wiele wam poukłada i jeszcze będziecie się cieszyć że tak wyszło!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwerty1234
Chciałabym, żeby wszystko było takie proste jak mówicie.. Najgorzej jest z pracą i mieszkaniem... Nie wiem czy uda mi się znaleźć teraz pracę, tym bardziej taką na stałe, żebym mogła wziąć urlop macierzyński. Do tego musi być umowa o pracę. I gdzie my zamieszkamy?... Mam tylko nadzieję, że rodzice jak im już przejdzie to nam pomogą i JAKOŚ damy radę. Trochę mi się świat przewrócił do góry nogami od wczoraj i wszystkie plany szlag trafił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci coś
dzieczyno ty jesteś w ciąży i masz o siebie teraz dbać a nie zamatrtwiać. a niech teraz facet ruszy głową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci coś
i dlatego ja staram się niczego tak do końca nie planować a mieć tylko w głowie zarys tego co chcę osiągnąć. Bo niezbadane są wyroki Boskie:) a już zdążyłam się nauczyć że jeżeli plany na przyszłość nie są dopięte na ostatni guzik to ewentualne zmiany nie przynoszą tak wielkiego rozczarowania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwerty1234
Nie mogę zostawić tego na głowie facetowi, bo to on w tym związku raczej przyjmuje postawę"co będzie to będzie", a ja się zawsze zamartwiam... W każdym razie - dzięki za pocieszenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwerty1234
Teraz jak czytam te tematy, gdzie tyle kobiet stara się o dziecko i nie może go mieć, aż mi trochę głupio, że ja robię z tego taki problem... Ale postarajcie się mnie zrozumieć, to po prostu nie najlepszy moment w moim życiu, mam tyle niepoukładanych spraw i boję się czy to wszystko się teraz dobrze potoczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napewno każda kobieta ma jakieś obawy, gdy dowiaduje sie, ze jest w ciązy. Każda niezaplanowana ciąza jest szokiem, nawet dla tych co mają gdzie mieszkać itd. itp. Powiedz rodzicom, napewno nie będzie to dla nich aż tak wielki szok, tymbardziej, ze juz tyle lat masz stałego faceta:) Będzie dobrze, a z każdym miesiacem będziesz bardziej kochała maluszka:) i nie bedziesz mogła sie doczekac kiedy przyjdzie na świat:) Życze wszytskiego dobrego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwerty1234
już trochę mi lepiej, zaczynam dochodzić do siebie i ogarniać ten szok, ale nadal nie wiem dokładnie co zrobić... proszę o dalsze rady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwerty1234
Właśnie byłam u lekarza i potwierdził moje przypuszczenia. Przeżyłam drugi szok, bo szczerze mówiąc miałam skrytą nadzieję, że jednak ten test był zły... Dziwnie się czuję.... Jakaś taka skołowana jestem i jeszcze nie wierzę, że to się dzieje naprawdę... Sorry, że Wam zaśmiecam forum, ale muszę się gdzieś wyżalić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aoa
Tak jak dziewczyny piszą, macie jeszcze dużo czasu do urodzenia dziecka,zeby sobie wszystko poukladac. A rodzicami sie nie martw,kazda dziewczyna sie martwi rodzicami na poczatku, nie jest latwo,ale potem sie wszystko rozjasnia. To sa Twoi rodzice wiec beda chcieli dla Ciebie jak najlepiej:) a chlopak co na to wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwerty1234
Chłopak się cieszy i mówi że jest najszczęśliwszy na świecie, więc w Nim na pewno będę miała oparcie... Tylko wydaje mi się, że On sobie nie zdaje do końca sprawy, że wcale nie będzie tak różowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×