Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość studentkaola

zamieszkac z nim i co na to rodzice?

Polecane posty

Gość studentkaola

czesc mam okazje zamieszkac z moim chlopakiem,czy jest jednak sens skoro obydwoje nmieszkamy w tym samym miescie niedaleko od siebie?Mam 26 lat i nadal mieszkam z rodzicami,obawiam sie tez ich zdania gdybym zdecydowala sie wyprowadzic z domu,bo zalezy mi na ich szacunku i dobrych kontaktach.Zamieszkac z narzeczonym czy nie? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkuk
ja bym zamieszkala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zamieszkaj a rodziców przecież możesz się zapytać o to jakie mają zdanie w tej sprawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentkaola
rodzice sa bardzo religijni i sa bardzo przeciwni,wedlug nich-mieszkanie razem tylko po oficjanej ceremonii slubnej w kosciele,inna opcja nie wchodzi w gre...liczy sie dla mnie ich zdanie,bo naprawde zalezy mi na dobrych kontaktach z nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny kotekPP
sama własnie odpowiedziałas sobie na pytanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkuk
tylko ze ty masz 26 lat, pewnie sama sie utrzymuejsz wiec im nic do tego. jesli sa religijni to powinni byc tez tolerancyjni- jesli tak to zaakceptuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecydowanie zamieszkaj z nim
Przeciezalna sytuacja!!!! W jednej miejscowosci i rodzice będą mogli was odwiedzac jak sie tak boją ...:D Po drugie jestes już hmm stara baba :) wiec czas na jakąś próbe samodzielności nie uwazasz?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentkaola
tolerancyjni raczej nie sa,bedzie dym jesli sie zdecyduje,poza tym nie ukrywam ze obawiam sie tez tego ze po zamieszkaniu razem bedzie wiecej minusow niz plusow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecydowanie zamieszkaj z nim
:O miało byż "idealna sytuacja" A jeszcze jedno !Nie lepiej troche przed ślubem pomieszkac razem? wtedy ludzie sie tak naprawde poznają -swoje wady ,zalety i zwyczaje .. Będziesz wiedziała z kim mieszkasz pod jednym dachem . To twoje życie i ty decydujesz i wybierasz ,teraz takie czasy ,ze lepiej zdecydowanie razem pomieszkac z partnerem zanim sie z nim zwiażesz . Rodzice powinni sobie z tego zdawać sprawe 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta jasne czekaj na ślub a
potem sie okaże ze kompletnie nie potraficie sie razem dogadać a życie to nie "JE BAJKA" życie to "JE BITWA" 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentkaola
rodzice zawsze powtarzaja ze czasy sie nie zmienily i ze zamieszkac ze soba mozna tylko po slubie koscielnym, tato nawet doszedl do wniosku ze nie chce miec corki "konkubiny" ;( jeny jak oni mi wszystko utrudniaja a ja jestem tak zalezna od ich ciasnych pogladow,bo zalezy mi na ich akceptacji i zgodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjaciolkaa
to moze odpusc sobie to mieszkanie z nim skoro tak rodzice radzą a ty nie chcesz sobie popsuc z nimi sposunkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooooooh
to bierz ślub, na co czekasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gargamella
ja zamieszkalam, mimo jasnego i wyraznego sprzeciwu rodzicow. nie bylo milo jakis czas, nawet kontakt zostal ograniczony do niebednego minimum, ale przeszlo im po paru m-cach i jest ok. aaa, no ja nie bylam od nich zalezna finansowo, wiec moglam sobie pozwolic na taka decyzje bez grozby zakrecania kurka z pieniedzmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze czas bys zyla w zgodzie ze soba i sama siebie akceptowala. osoba ktora nie robi czegos ze strachu przed brakiem akceptacji staje sie soba uzalezniona. twoi rodzice zyja jak chca. ty tez masz prawo zyc jak chcesz ty a nie oni. kazdy ma swoje zycie o ktore musi dbac. takie podejscie jak twoje to moze dotyczyc osoby 17-18 letniej ale 26 lat to dorasla kobieta, ktora ma prawo i obowiazek stanowic o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentkaola
yezz-dziekuje Ci,masz racje i zrobie wlasnie tak,bo przemowilo do mnie to co piszesz i jak piszesz,ps.swietna stopka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybacz ale masz 26 lat
więc "stara krowa z ciebie" jesteś dorosła, po studiach pewnie, masz pracę? chyba pora żyć na własny rachunek, nie tylko w sensie finansowym. jak twoi rodzice mają problem z twoim mieszkaniem z facetem to... no cóż... właśnie - mają problem. Oni, nie ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zycze milego zamieszkania z chlopakiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gitarra
eeee, mi to wygląda na terror psychiczny :O chyba rodzice nie chcą zebyś się wyprowadzała wcale i bardziej im na tym zależy niż na Twoim szczęsciu.... moja rada- rób swoje, tak postępuja dorośli ludzie- pora i na Ciebie! powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentkaola
gitarra-masz racje,tylko ja sie wciaz czuje jak dziecko,takie wlasnie z 17-18 letnie,ta potrzeba akceptacji rodzicow we wszystkim co robie,kazdej decyzji mojej jest chora,dlatego tak ciezko jest mi podjac decyzje wbrew im,ciezko byc dorosła babą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
Twoi rodzice są bardzo religijni. A Ty? Jesteś katoliczką? Polecam przynajmniej poznać stanowisko KK w sprawie mieszkania razem przed ślubem. Może lepiej zrozumiesz rodziców... albo łatwiej Ci będzie z Nimi rozmawiać. Polecam poniższe wykłady (część II jest właśnie o mieszkaniu razem przed ślubem): http://peb.pl/inne-utwory/142871-rapidshare-ks-piotr-pawlukiewicz-sex-poezja.html Przyjemnie się ich słucha (nawet jeśli nie jest się zagorzałym zwolennikiem Kościoła Katolickiego). Utrzymane są w bardzo żartobliwej formie. Wydaje mi się, że warto, abyś poświęciła na nie swój czas... A ostateczna decyzja przecież i tak będzie należała do Ciebie! Mnie te wykłady przekonały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mas111
Ja bym zamieszkała.... Może Twoi rodzice nie tylko sa religijni, ale może tez staroswieccy... Teraz są inne czasy przeciez wszyscy tak robią... Poza tym masz swoje lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
Jeszcze jedno... Przeraża mnie trochę Twoja wypowiedź: "poza tym nie ukrywam ze obawiam sie tez tego ze po zamieszkaniu razem bedzie wiecej minusow niz plusow". To się odnosi do rodziców i ich opinii? Czy raczej do Twojego chłopaka? Dobrze Wam się układa? Jak długo już jesteście razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ona ma 26 lat
więc chyba powinna sama podejmować decyzję a nie rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
Oczywiście, że sama powinna podjąć decyzję! Ale - o zgrozo! - niech jedynym argumentem za zamieszkaniem razem nie będzie to, że ma już 26 lat! A tutaj wszyscy tylko na to zwracają uwagę... Jak dla mnie, to ona nie jest przekonana do pomysłu zamieszkania razem i - może się mylę, ale - rodzice chyba nie są tu jedynym powodem?... Ja uważam, że decyzja o wspólnym mieszkaniu zapada bardzo często zbyt pochopnie. Jeśli ktoś całe życie mieszka z rodzicami, to normalne jest, że w tym wieku chce już się usamodzielnić, ale czy trzeba to koniecznie mieszać z zabawą w rodzinę? I usamodzielniać się "już teraz" tylko dlatego, bo nadarzyła się taka okazja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ona ma 26 lat
Przypuśćmy, że ona chce zamieszkać z facetem. Rodzice mówią nie, więc nie zamieszka ?! Jak jest gdzie, to dlaczego nie ?! Bo rodzicom dorosłej 26 kobiety się to nie podoba ?! Może się nie podobać, ale z jej zdaniem też powinni się liczyć. W końcu poglądy jej się liczą a nie mamusi, czy tatusia. Gdyby miała 20 lat, to jeszcze szło by to zrozumieć, ale nie dla kobiety, której niedługo 30-ka stuknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
A jakie jest Jej zdanie? Przecież Ona w każdym swoim poście się waha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ona ma 26 lat
No właśnie. Wydaje mi się także, że sama nie wie czego chce i też się boi odpowiedzialności i życia na własny rachunek. W domku wygodnie, obiadek zrobiony, ma spokój itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KArolinacia83
hej. Ja w tym roku tez kończę 26 lat...i jakies pół roku temu wyprowadziłam się od rodziców do pobliskiej miejscowości.... Mój chłopak nie mieszka ze mną....bo właśnie rodzice i moji i jego jakos nie bardzo na to przystają....do slubu chcą nas jak najszybciej namówić:) Mój M jest "dochądzący" tzn..spędzamy ze sobą każdy weekend i czasami w rtygodniu zostaje na noc....pogodziłam to jakos.....żeby zachowac pozytywne relacje z rodzicami.... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ona ma 26 lat
I jeszcze jedno spostrzeżenie: im póżniej wyprowadzka z domu, tym większe dylematy i strach przed tym jak będzie. Dochodzi też kwestia przyzwyczajenia i panna nie chce się wyprowadzać, skoro pod dachem rodziców mieszkała tyle lat i się przyzwyczaiła do swojego domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×