Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MALAKSAMA

M ĄŻ EGOISTA CO ROBIC??????

Polecane posty

Gość Weekendy planuje sam .........
nie powinnas się na to godzić, spędzacie weekendy razem i nie ma gadania... Jak chce spędzac weekendy sam to nie trzeba było zakladać rodziny Musisz nauczyc się mówić NIE, NIE ZGADZAM SIĘ Dobrze by było gdybys znalazła sobie pracę, wtedy on nie bedzie juz panem od którego ty i dziecko jesteście uzależnieni ... zobaczysz zmieni się , nie bedzie już taki pewny swojego ... Taka sytuacja jaka jest to wg mnie równia pochyła ... DO NICZEGO DOBREGO TO NIE PROWADZI, A NAPEWNO NIE DO TRWAŁOŚCI ZWIĄZKU Jeżeli on robi sobie wypady w weekendy to prosze bardzo ale zabierz dziecko, ja tez mam prawo do odpoczynku ... (i nie mysl, że wtedy ktrzywdzisz dziecko, NIE NIE KRZYWDZISZ tylko uczysz go obowiązku i odpowiedzialnosci z 2-ga osobę, a jak dostanie w tyłek to zrozumie, że opieka nad dzieckiem to nie rozrywka i odpoczynek) Niektórzy musza się przekonać co to znaczy opiekowac się dzieckiem żeby wiedzieli , że to nie tylko przyjemność, ale i ciężka harówka !!!!!!!!!!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiec o to chodzi
nie masz pracy i forsy :O cos czuje ze on wcale nie jest szczesliwy w tym malzenstwie, i ze pewnie go namowilas do slubu albo byl bo wpadliscie ty na pewno nie jestes bez winy w tym ukladzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmm ......
no własnie, on zachowywał się podobnie jak teraz i najwyzszy czas żeby zmienił swoje przyzwyczajenia Duzo zalezy od ciebie, musisz nakładac na niego obowiązki związane z wychowaniem dziecka (i pamiętaj, że w ten sposób on uczy się miłości do dziecka i odpowiedzialności za małego człowieczka czyli rodzi się więź pomiędzy nimi co jest bardzo istotne) Jak zostanie w domu sam z dzieckiem to twoi rodzice nie moga pod żadnym pozorem pomaga ć mu w opiece nad dzieckiem - to ważne, bardzo ważne NIECH RADZI SOBIE SAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MALAKSAMA
Rozwod to zło??? zło konieczne .....czasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łatwo nie masz ale ....
niektórzy tutaj dają tobie dobre rady Ja dodam, że jak będziecie rozmawiac z mężem, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiac ... i cos ustalicie to musisz, pamiętaj musisz być KONSEKWENTNA (to nie jest łatwe ale trzeba)to bardzo ważne inaczej masz przerąbane, bo w takim przypadku twoja słabość dział przeciw tobie i przeciw twojej rodzinie, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 987654321
dokładnie tak, nie jesteś bez winy. Bez urazy. Ślub z powodu ciąży, mieszkanie wspólnie z twoimi rodzicami..... On po prostu nie czuje się ani ojcem , ani mążem, chyba wogole nie czuje odpowiedzialności. Bo nie ma takiej potrzeby. Ucieka. Rozumiem jego i rozumiem Ciebie. Musicie porozmawiać. Ale bez wypominania i bez złości, tylko o swoich oczekiwaniach i planach, o marzeniach , a potem dążyć do ich spełnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MALAKSAMA
wiec o to chodzi ,,,,forse mam. jak chcesz wirdziec i nie o to chodzi..i nie pisz pierdoł...zmusic to psa do srania nawet nie mozna,!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak rozwód to...
niestety nie raz zło konieczne, ale uważam i wierz mi, że trzeba szukac wyjść z kryzysu ... Rozwód to trauma ... musisz to wiedzieć i jak można uratować związeik/małżeństwo to warto walczyć o wasze wspólne szczęście, szczęście waszej rodziny, waszego dziecka rownież ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zgadzam się z .......
987654321 i nie bądź agresywna ... Nie masz łatwo, to prawda, ale wspólne mieszkanie nie jest dobre dla małżeństwa , któs tutaj już o tym pisał i mówił na podstawie swoich doświadczeń, ja to potwierdzam bo też mieszkałam z teściami i chociaz nie dochodziło do awantur tyo jak zamioeszkaliśmy oddzielnie to nasze życie zmieniło się o 360 stopni ... chcesz to wierz nie to nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiec o to chodzi
BOJE SIE TEGO ze zostawie go on odejdzie i bedzie mu z tym dobrze nie bedzie sie omnie starac a ja zostane bez niczego pieniedzy pracy tez nie mam.Jak dac rade i jak ro zrobic?powiedziec zeby sie wyprowadził????????????? to twoj cytat, jeczysz ze jak maz odejdzie to zostaniesz bez forsy, ja czytac umiem a ty jak widac masz problemy z wyartykulowaniem logicznych wypiwiedzi, co tez nie dziwi ze masz peoblemy z mezem jesli i z nim sie tak porozumiewasz, przyznaj sie czy do slubu w ogole by doszlo gdyby nie ciaza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MALAKSAMA
ja tez sie z tym zgadzam...nie jetem agresywna ale nikt nie bedzie mi pidał ze zmusiłam chlopala do ślubu ,,!!!!!a zeby osobno zamieszkac trzeba miec jednio pieniadze...my ich duzo nie mamy ..niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiec o to chodzi
to idz do pracy i bedziecie miec wiecej pieniedzy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MALAKSAMA
wiec o to chodzi ....pisze to na forum po raz drugi :tu nie chodzo o kase i to nie jest temat ktory poruszyłam..wiec nie pisz takich rzeczy ,,a o mojej pracy pisalam juz wczesniej wiec zanim cos jedzcze napiszesz prosze przeczytac wszystko dokladnie,,,albo nie pisac wcale...bo takiej pomocy nie potrzebuje.pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietki
wiesz, nikt nie mowi, ze zmusilas go do slubu. ale pobieranie sie z powodu dziecka rzadko wychodzi na dobre. jesli przed slubem on sie tak zachowywal i widzialas to, to niestety ale w jakims stopniu jestes winna tej sytuacji, jaka jest obecnie. moim zdaniem nie zmienisz go. jasne, zawsze warto sprobowac i pewnie bedziesz zalowac, jesli nie sprobujesz. ale takie typy sie nie zmieniaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość treqwwer
jasssne, jakby nie chodzilo o forse to bys o tym nawet nie wspomniala, teraz ci wytknelam to usilujesz sie wykrecic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiec o to chodzi
ta wypowiedz wyzej to moja byla,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z tego co piszesz ...
jako osoba postronna wnioskuję, że ty i mąż macie problemy, ale żeby te problemy rozwiązać a przynajmniej starać się rozwiązać to jak ktos tutaj pisał innego sposobu nie ma jak rozmowa ... Jeżeli się kochacie, jeżeli wam zależy na sobie i na rodzinie , to to już jest wielki plus i warto spróbować podjąc decyzje, które będą budować i cementować wasze małżeństwo i waszą rodzinę. Piszesz, że nie macie za dużo pieniędzy hmmmmmmmmmm , a powiedz kto ma ? Lepiej jest mieć mniej i żyć oszczędniej, a mieć szczęśliwa rodzinę. Nie od razu zbudowano Kraków kochana, ale chyba nie macie takiej biedy jak twój mąż może sobie pozwolić na wypady ze znajomymi w weekendy ? Nie wiem jaki stosunek jest twoich rodziców do twojego męża ? To również istotne bo niestety mieszkacie razem co nie jest dobre i warto się wspólnie zastanowić nad zmianą tej sytuacji. Musicie porozmawiać z mężem, niech on powie co mu się nie podoba w waszym małżeństwie , a ty co tobie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie ma co wracać...
do tego co było, czy autorka wyszła za mąż ze wzgledu na ciążę czy nie ... nie ona jedyna i ostatnia ... [moim zdaniem nie zmienisz go. jasne, zawsze warto sprobowac i pewnie bedziesz zalowac, jesli nie sprobujesz. ale takie typy sie nie zmieniaja.] I tutaj się mylisz i to bardzo Jeżeli facet kocha to jest w stanie zrobić wszystko dla swojej ukochanej, a nawet więcej ... i gadanie, że on się nie zmieni to gadanie nic nie warte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem ale .....
cos czuje przez skóre, że matka autorki może mieć zły wp ływ na ich małżeństwo Ponieważ mieszkałam razem z rodzicami, wiem jak to jet. Mama zawsze poszukała coś nie tak u mojego męża o czym zawsze mnie musiała powiadomić i odpowiednio przedstawić Były to bardzo "niezdrowe " sytuacje ponieważ ja byłam pomiędzy młotem a kowadłem, a często gęsto, właściwie to najczęściej na niektóre bzdurki nie zwróciłabym nawet uwagi. Mieszkanie wspólne nie jest dobre Ja mieszkałam z rodzicami 3 lata i powiem , że to o 3 lata za długo Jak się wyprowadziliśmy to nasze życie zupełnie się zmieniło na korzyść, a tak nie bylo ciekawie :( Wzięlismy kredyt na 2 pokoje z kuchnią i radze każdemu tak zrobić, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co robić mówisz
?????????????? rozmawiać, rozmawiac, rozmawiać ... to najlepszy sposób na rozwiązanie problemów małżeńskich, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna zona
mam meza egoiste, to jest okropne, mam tez cudownego synka...i on mnie trzya jeszcze przy mezu, czasem mam ochote odejsc, ale to jest bardzo trudne,bo maly potrzebuje taty, aja nie pracuje, tu jest jeszcze ten problem.....i niech nikt mi nie mowi ze to jest brzydkie, taki jest zycie i dziecku trzeba dac cos jesc i ubanka i wszystko co porebne samo nic nie przyjdzie,.......taka jest reczywistosc, smutna, inna niz marzenia i plany no i inna niz wyimaginowany obraz malzonka z ktorym sie zyje, czesto placze prez mojego meza, najgorsze jest to ze dziecko slyszy jak sie klocimy, to jest koszmar, wtedy mam ochoe uciec jak najdalej.....ale trwam, nie wiem czy dobrze robie ale wiem ze musze myslec o dzieku...co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widze ze rady super ja rozumiem ciebie w 100% mam taka samam sytuacja wlasnie jet piatek mial byc grill heh ale moj maz pojechal na ryby ja siedze na kompie a mala spi i to nic ze juz wszystko bylo przygotowane brat umowiony najwazniejszy jest on i tylko on a my?? i przestancie pieprzyc bzdury o pracy bo niektorzy naprawde nie moga tz nie mam dobrzej mamy i tesciowej zeby mi dziecka pilnowala a uwiezcie mi juz dawno bym poszla pracowac do wiadomosci matka nie zyje a tesciowiew swiecie maja wszystko gdzies wiec zostalam sama nawet nie mam kogos z kim moglabym pogadac i takie tam rozmowy juz to przerabialam bez skutku liczy sie on i jego potrzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Przede wszystkim...
Tiaaa...pitu, pitu. To miło, że się naczytałaś bajek, ale życie niestety wygląda często całkiem odmiennie, a Ty chyba żyjesz w jakimś Matrixie. "Na problemy w małżeństwie/związku nikt jeszcze nie wymyslił innej recepty jak rozmowa, rozmowa, rozmowa ...". Ogromna liczba mężczyzn nie znosi rozmawiać o żadnych kłopotach - czy to osobistych/w pracy swojej lub partnerki, czy tym bardziej o problemach w związku. Albo od razu wieją na dźwięk zwrotu: "porozmawiajmy proszę", albo robią kobiecie zarzuty, że właśnie "niszczy taką wspaniałą ;-/ atmosferę", że "nie dzisiaj" czy że "nie mamy przecież żadnego problemu", itd. Częste są przypadki porzucenia rodziny przez mężczyzn, których żona lub dziecko zapadły na poważną lub chocby tylko przewlekłą chorobę. I co z tego, że rozmowa jest najlepsza, skoro druga strona nie chce jej podjąć? Mamy wygłaszać monolog do ściany? (bo jeśli już łaskawie zdecydują się posłuchać, to albo tylko udają, że słuchają, albo na koniec z radością oznajmiają, że niczego z tego nie zrozumieli - nawet jak im wyłożysz tak samo łopatologicznie jak 2-letniemu dziecku). "Jeszcze jedno kochana ... Pamiętaj, że miłość jest jak "tajemniczy ogród" .... miłośc jest jak róża w tym ogrodzie, ktora rozkwita i kwitnie dzięki troskliwej opiece 2 osób Miłośc nie jest nam dana na zawsze, już nasze babki i pra babki oraz dziadkowie o tym wiedziel;i, nic nie przychodzi samo, a w udane wspólne życie trzeba wLożyć dużo, duuuuuuuuużo pracy ... wiem co mowię. W zyciu bywa tak, że raz jest pod górke, raz z górki ... Chcesz skorzystaj z mojej rady, nie to twoja sprawa i twoje życie ". Super - to teraz powiedz to jeszcze, a przede wszystkim wtłocz to do głowy milionom mężczyzn na całym świecie. Poza paroma wyjątkami, meżczyznom nie chce się starać i dbać o związek. Będą stawać na głowie do czasu, aż zdobędą kobietę i upewnią się w jej uczuciach. A wtedy uważają, że jest ich i już nic nie potrzeba robić. Ulubiony ich tekst w razie, gdy coś się w zwsiązku psuje i sygnalizujesz, że powinniście oboje coś z tym zrobić: "oj daj spokój. Samo się ułoży". To tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Przede wszystkim...
I jeszcze jedno. Rozwód nie jest żadnym złem, gdy żyje się z mężem alkoholikiem, narkomanem, damskim bokserem, albo mężczyzną wciąż tylko upokarzającym żonę (znęcającym się nad nią psychicznie, co jest nawet dużo gorsze niż znęcanie się fizyczne) czy kompletnie jej nieszanującym. W przypadku nieszanowania i prowadzenia tak odrębnego życia, jak to ma miejsce u Autorki, bez kłopotu możnaby nawet unieważnić małżeństwo. A alkoholizm i niedorośnięcie do roli męża dają temu tylko kolejne przesłanki, tzn. do unieważnienia. Jak więc widzisz, gdyby Kościól uznawał to za zło, to by nie wydawał takich orzeczeń. Wiec najpierw dowiedz się dobrze, jaką religię tak naprawdę wyznajesz, bo naszej nie znasz z pewnością. A w przypadku mężczyzn-Piotrusiów Panów czy psychopatów-brutali żadne rozmowy i terapie nigdy nic nie dadzą, bo oni się nie zmienią całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co się hajtałaś
będąc w ciąży mogłaś poczekać, poczekać a nie wpadka i do kościoła i teraz masz, on po prostu jest niedojrzały, ja też tak miałam gadanie nic nie pomogło, może tobie gadanie pomogło, ja odeszłam bo miałam dosyć tego wszystkiego najpierw nie dawał kasy przez jakieś pół roku, nie odzywał się itd, ale kiedy miał pójść na rozprawę w sprawie alimentów przestraszył się jak dziecko i już daje kasę bez wyroku, najlepiej odejdź albo czekaj aż dorośnie ale od razu mówię takim czekaniem możesz się wykończyć bo może to trwać długo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×