problemy z rodzicami...

Hej! czy ktos z was ma problemy z rodzicami? tzw. \"toksycznymi rodzicami\"? chodzi mi o osoby ktore maja 22lata i wiecej..

Ja mam 20 więc chyba się nie kwalifikuję...

z rodzicami

opowiedz w jaki sposób podtruwają;)

starzy są jak nietoperz - nie widzą nie słyszą a się przyczepią

moj stary: kiedy mialam 10 lat powiedzial publicznie ze " najchetniej oddalby mnie do domu dziecka a tak ma zas*ny obowiazek wychowywania mnie" lubil mnie zawstydzac mowiac publicznie o moim okresie, kiedys wlazl mi do lazienki jak sie kapalam zeby "umyc rece" (nie mielismy zlewu, kurde moglby sobie umyc lapy w kuchni!) prowokowal awantury podczas ktorych udowadnial swoja wyzszosc, potrafil powiedziec, ze skoroNAM jest ciezko finansowo to z czego MY (mama, brat i ja) zamierzamy zrezygnowac- sam przepalal 200 zl miesiecznie zawsze powtarzal ze nigdy nie znajde faceta, a jesli juz to takiego co bedzie pil bil mnie znecal sie zdradzal bo tylko na takiego zasluguje przelaczal kanal jak sie calowali w tv, co mu nie przeszkadzalo uprawianie seksu przy otwarytch drzwiach sypialni wiedzac ze pokoj obok ogladamy z bratem tv zawsze jak wychodzilam pytal gdzie po co z kim dlaczego i w ogole musialam sie meldowac nawet jako 20latka! a potem przestalam z nim rozmawiac sytuacja sprzed miesiaca- bylismy na rocznicy slubu dziadkow, i mama obladowana, ja tez, brat tez, a 2 pozostale torby m,usuial z 4 pietra zniesc moj 70letni dziadek bo jasnie panu sie nie chcialo potrafil zrec slonecnik stluc miske i zamista posprzatac rozwalic sie w pokoju z tekstem "chyba cos sie potluklo" bil nas (mnie i brata) jeszcze przykladow chcesz?

neverending night pewnie ze sie kwalifikujesz, wiec pisz! powiem wam ze chyba starym wali w dekiel totalnie;( wydaje im sie ze jak maja dzieci to wszystko im wolno zrobic wzgledem nich:/ ja dostaje zjebe o wszystko, ze dom traktuje jak hotel- chociaz ostatnio prawie caly czas w nim siedzialam bo mialam kupe nauki, ze z obowiazkami domowymi jestem na zero, ze wszystko bym dla swojego chlopaka zrobila, ze nie zostawilam kartki z adresem pod ktorym mamy kwatere (podczas wyjazdu z chlopakiem na majowke), ze nie zostawaiam kartki jak gdzies wychodze (nawet jak wracam o 18!!!) o wszystko sa zjeby;(