za chuda, za gruba -- porabalo wszystkich

zakladam te watek bo ... mam dosc glupich ludzi... kwestia gustu--wiadomo o gustach sie nie dyskutuje, ale pewne normy obowiazuja. do szlau doprowadza mnie czytanie lub sluchanie komentarzy o tym ze ktoras jest za chuda a inna za gruba... i nie chodzi o zwykle komentowanie, bo trudno nie nazywac 100 kilowej kobiety gruba, albo 40 kilogramowej anorektyczka, ale jak w stosunku do szczuplej dziewczyny pojawiaja sie zarzuty, ze jest patyczakiem,albo do takiej z odrobina ciala przy kosci , ze grubasem to mnie krew zalewa!!! Tym bardziej teraz, kiedy sama doswiadczam absurdalnej sytuacji. Uwazam, ze mam idealna figure, taka w sam raz, gdybym schudla jeszcze, bylabym za chuda, gdybym przytyla troche moze nie bylabym gruba, ale juz nie bylabym idealna... tak sie sklada, ze pare miesiecy temu mialam te 5 kilo wiecej i wygladalam dobrze, ale niektorzy uwazali, ze bylam pulpecikiem, dzis mam 53 kilo i slysze, ze jestem za chuda!!! no absurd!!! JAk widze, na necie komentarze,ze jakas dziewczyna o super figurze, jest za chuda, albo inna ktora ma troche apetyczniejsze ksztalty za gruba to mysle sobie, ze sie ludziom w glowach po przekrecalo...

dobrze prawisz

zgadzam się z Tobą wszystko jest rzeczą gustu są zwolennicy szczupłych a są i puszystych a innym z daleka od komentowania tego musi być na świecie różnorodność inaczej było by nudno :)

To prawda, dzisiejszy swiat wymaga, zeby ludzie wygladali jednakowo, tak jak w filmach czy kolorowych magazynach. Ja mam to gdzies, ale jak bylam mlodsza to tez sie przejmowalam.

życie to nie film może kiedyś to do ludzi dotrze najbardziej śmieszył mnie swego czasu film Słoneczny Patrol zauważyłyście że na tych plażach same modelki leżały i super faceci ....i to gdzie jak gdzie ale w USA :)....pełną ciemnotę wciskali

wiecie, mi nie chodzi nawet o to, zeby tu bronic grubych czy chudych, bo i jedno i drugie jest niezdrowe i wlasnie jestem zdania , ze nalezy takim osobom to uswiadamiac dla ich dobra (absolutnie nie szkalowac czy wysmiewac w jakis sposob). ale w sytuacji kiedy osoba mieszczaca sie w przedziale uznawanym za zdrowy i prawidlowy jest nazywana grubasem lub anorektyczka to juz przesada. moze dla kogos wygladalam lepiej wazac piec kilo wiecej, a dla wygladam lepiej wazac te 5 kilo mniej, ale to nie zmienia faktu, ze ciagle jestem w przedziale prawidlowej wagi. Zastanawiam sie czy ludzie zatracili calkowicie zdolnosc racjonalnej oceny? Czy przemawia przez nich zazdrosc? Takie rozliczanie z kazdego kilograma jest chore!! A najgorsze, ze obecnie mamy do czxynienia juz nie tylko z lansowaniem anorektycznych modelek, ale i z drugiej strony jako prostest -- ociekajacych tluszczem kobiet!! Ludzie popadaja w chore skrajnosci. Moje cialo jest moje i nic im do tego, poki jest zdrowe jest o.k.

a najstraszniejsz jest to, ze z jednej strony wymuszaja na nas dazenie do skrajnej szczuplosci z drugiej akceptacje dla chorej juz otylosci, bo trzeba byc tolerancyjnym i kazdy ma prawo wygladac jak chce. I jedna strona bedzi emi mwoic, ze jestem z agruba, a druga , ze za chuda....a gdzie akceptacja dla normalnosci?

jesli jest juz taki watek gdzie mozna powiedziec co sie komu nie podoba to ja tez powiem. Mozecie mnie poziej za to zlinczowac jak chcecie. Dziewczyny tutaj dodaja zdjecia. Widzialam juz wiele mlodych panienek. I CO??? PISZE TU TERAZ DO NICH WSZYSTKICH!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie widzialam zadnej ladnej. Idiotyzmem jest dodac swoje zdecie i prosic o ocene! po drugie: Zamieszczaja tu zdjecia jakies szare mychy. Beznadziejne. KAZDA KOBIETA MOZE BYC LADNA!!! Tylko trzeba dbac o siebie. Czaicie to???? Jak sie postaracie to moZecie wygladac jak Doda albo Gorniakowa czy tam inne Wasze super gwiazy o ktorych tu piszecie i kazecie sie do nich porownywac.

autorko, sama wprowadzasz takie podziały jakie podobno Cie denerwują :o Piszesz ze chuda ma "super figure" inna "grubsza" ma apetyczniejsze kształty :O czyli dostrzegasz i zaznaczasz różnice miedzy "super chuda i tą grubszą" :o same sie dzielimy na grube i chude bo gdybysmy uznały że każda jest inna tak jak różni sa ludzie to nie było by problemu.

no bo przeciez jest roznica miedzy np. 60 kilo i 61 i wiadomo, ze 61 to wiecej. ale nie chodzi o gruba i grubsza czy chuda i chudsza, tylko o za chuda i za gruba. nie wnikam w to co sie komu podoba. chodzi mi o to chore przypasowywanie do ktorejs z dwoch grup. jedna bedzie miala kaloryferek na brzuchu inna dwie faldki, wiadomo , ze nie wygladaja tak samo, ale czy od razu pierwsza ma byc nazywana anorektyczka, a druga grubasem? trudno mi dokladnie opisac o co chodzi. wszyscy oceniamy i dokonujemy podzialow na takich czy innych, ale usilne licytowanie sie o pojedyncze kilogramy jest przesada.chodiz o to, z ejak jestes szczupla to beda cie nazywac chudzielcem, masz wieksze piersi, okraglejsze biodra, a twoj brzuch nie jest idealnie plaski bedziesz gruba. to co jest normalne w takim razie? nie chodzi o to, zeby kazdy uwazal moje cialo za idealne, ale dlaczego maja mi kazac przytyc badz schudnac skoro mieszcze sie w zdrowym przedziale.

Niech szkieletory nie nosza getrów bo strasza koscmi, a grubaski niech sie nie chwalą pępkami, reszta to mnie p.i.e.r.d.o.l.i czy 40 czy 140kg jeden ciul :P

kiedyś normą były Rubensowskie panie ;)

kazdy z nas ocenia innych, przez to ułamek sekundy wystracza by nazwac kogoś gruba lub chuda. to chyba nie problem zeby zauwazyc iż 100kg jest gruba. nie wiem o co tyle hałasu. zmysłów sie oszukać nie da. osobna sprawa to kwesta gustu. njapierw widzimy-czyli oceniamy, potem myślimy-go gry wchodzi gust.

Dokładnie! Mnie ostatnio wpienia taka jedna kolesiówa. Ciągle zwraca mi uwagę, że jestem chuda, a ona wcale nie jest lepsza. Waży te 3 kg. więcej ale jest ode mnie sporo wyższa i na dodatek jest płaska jak deska, a ja mam miseczkę B! Wrr... Po prostu tak mnie wkurza! Czepia się innych a sama wygląda gorzej. Albo jeszcze coś... Ludzie w sumie już sie nauczyli, żeby nie zwracać uwagi osobą, które są nieco grubsze, ale wciąż czepiają sie tych chudszych! Moje grono koleżanek posiada na prawdę szczupłą osobę. Ta grubsza przezywa ją od patyków itp. i to naprawdę ją rani. Ale no właśnie... nie wypada powiedzieć jej, ale ty jesteś gruba. A niestety chudzielce przechodzą... No bo przecież to nie nasza wina jaki kto ma metabolizm, albo co je na śniadanie. To jest jego ciało, a te komentarze tylko ranią.