Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mona78

Staraczki ze Szczecina

Polecane posty

ja tez rodziłam dwa miesiace temu na unii lubelskiej. jestem bardzo zadowolona , chociaz nameczyłam sie jak cholercia. połozne i lekarze sa naprawde wspaniali- przynajmniej ci , ktorzy uczestniczyli w moim porodzie. zwłasza pozytywnie wspominam dr Płonkę.POLECAM TEN SZPITAL!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mona78
Czesc aaguchaa dziewczyny piszczie takze o swoich doswiadczeniach jesli chodzi o szpitale połozne, tyle jest róznych opinii i zdania są podzielone. alonuszka tez mam nadzieje że w koncu bede szczęsliwą mamą. Tobie zycze wszystkiego najlepszego i żeby Twój malutki synek nie chorował! Nie wiem jak to jest z tym duphastonem słyszałam że trzeba w ostatnim dniu jego brania zrobic test jesli wyjdzie pozytywny to trzeba brac dalej , ja dzis zrobiłam i jest negatywny ale to dopiero27 dc wiec troche wczesnie . co myslicie miałyscie taką sytuację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mona78
Czeka mnie pracowity weekend wiec pewnie odezwe sie w poniedziałek chyba ze znajdę chwile wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny,tez jestem ze Szczecina:) Urodzilam juz prawie 2 lata temu:) rowniez na Uni i tez jestem bardzo zadowolona,powodzenia dziewczyny. Tez za jakis czas bede staraczka:) ale jeszcze troche:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aagucha-dr Płonka faktycznie-wspanialy lekarz.ale na unii prawie wszyscy lekarze to bardzo dobrzy fachowcy.ja z patologii i porodowki bylam bardzo zadowowlona.gorzej z pologiem.jesli nie ma zadnych problemow-tzn dziewczyny rodza silami natury a dziecko jest zdrowe to tez jest ok.gorzej jak cos zaczyna sie komplikowac. na unii sa dwa pologi-dla zdrowych kobiet ze zdrowymi dziecmi,oraz dla kobiet z problemami, po cesarkach,z dziecmi z problemami.na tym drugim-bo lezalam na obu,jest dramat.wiekszosc poloznych nie robi nic.widzialam jak dziewczyny siedzialy z dziecmi i plakaly-bo nie umialy ich ani nakrmic ani przewinac.polozne nie robily nic.ale to wg mnie jeszcze maly problem.mnie najbardziej bolalo brak kontaktu z oddzilem neonatologicznym.moj syneklezal po porodzie w inkubatorze-to co ja w tym czasie przezywalam to istny dramat.wiecznie nie moglam uzyskac informacji o stanie zdrowia dziecka,pediatrzy nie szanuja rodzicow.wiele razy godzinami czekalismy z mezem na informacje o wynikach badan, a pani neonatolog zamiast nam cos powiedziec siedziala z kolezankami przy kawie.pierwsze 2 dni nie wiedzialam doslownie nic.dopierokiedy pani dr Engel-ginekolog ktora opiekowala sie mna na patologii-zainterweniowala,zaczeto cos mi mowic.nie powiem zeby dziecko mialo tam zla opieke.robiono mu wszystkie konieczne badania, ale rodzicom zycia tam nie ulatwiaja.a juz najgorsze bylo to ,ze przez ten czas,kiedy dziecko bylo w inkubatorze,moj maz nie mial do niego wstepu.ja rowniez nie moglam go wziac na rece-mimo ze nie wymagal az tak ciaglego nagrzewania.niektorzy krzywili sie nawet kiedy dotykalam dziecko.a tyle sie mowi o tym jak wczesniakom potrzebny jest kontakt z rodzicami. tak wiec patologia, porodowka zdecydowanie na + natomiast z pologiem i noworodkami to roznie bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! Fakt,wczesniej lezałam chwile na patologii-rzeczywiscie i tam wspaniala opieka,szczegolnie dr Engel :) Nie sadziłam ze na innych oddzialach jest inaczej...To naprawde przykre...Powiedzcie jak sobie teraz radzicie z maluszkami?pozdrawiam wszystkie mamusie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! Fakt,wczesniej lezałam chwile na patologii-rzeczywiscie i tam wspaniala opieka,szczegolnie dr Engel :) Nie sadziłam ze na innych oddzialach jest inaczej...To naprawde przykre...Powiedzcie jak sobie teraz radzicie z maluszkami?pozdrawiam wszystkie mamusie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej to ja olami u mnie wszystko w porządku niedługo odstawiam leki,poród zbliża sie wieeelkimi krokami jeszcze tylko 30 dni.....mona nie starałam się długo pozdrawiam was dziewczynki trzymajcie się cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mona78
Hej, no i moje wątpliwości rozwiały się w wczoraj przyszła @ jutro 3dc wiec startuję z clo po raz pierwszy . 2 raz dziennie po 1 tab. mam wielka nadzieję, że tym razem się uda....Olami trzymaj sie tak Ci zazroszcze już niedługo będziesz miał maleństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aagucha-a dlaczego lezalas na patologii?swoja droga to moim ulubiencem byl dr szymanski;)taki pocieszny;) a jak radze sobie z moim maluchem?hmmm...to juz nie taki maluch:)juz maprawie pol roku.ale to nadwyraz spokojne dziecko wiec problemow "wychowawczych" nie ma z nim wcale mona- wiem co czujesz.chcialabym tobie jeszcze jakos pomoc ale niestety nie umiem:(moge powiedziec tylko tyle ze mocno trzymam kciuki mamusia2009-troche na Ciebie naskoczyłam na którymś wątku-przepraszam:)ale uwazam ze nie powinno sie nikogo wprowadzac w blad a jak ktos pyta to warto podac rzetelne informacje.a mozesz mi przypomniec dlaczego bierzesz leki?skracajaca sie szyjka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was Dziewczynki Mona życzę Tobie Udanych prób i Cierpliwości...Sądzę,że to prawda z tym przemożnym pragnieniem dzidziusia...Myślę,że to taka blokada. Może nie staraj się za wszelką cenę,nie stresuj się,poczekaj...a zobaczysz,że wszystko się ułoży i spotka CIEBIE UPRAGNIONA NIESPODZIANKA;-} Alonuszka biorę leki,bo twardnial mi brzuszek...Byłam na obserwacji w Szpitalu jeden dzień. Pozdrawiam Was Serdecznie Kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! lezałam z powodu lekkiego krwawienia w 5 m-cu ciazy :(... Byłam tam 5 dni i pobyt wcale nie nalezał do najgorzej wspominanych , pomimo przezyc jemu towarzyszacych - strach o dziecko... W sumie krwawienie zatrzymali juz tego samego dnia i...chwała im za to ! pozdrawiam Was kochane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mona78
Hej hej, wczoraj byłam u lekarza i okazało się że mój gin pojechał na urlop a miałam mieć monitoring, wiec musiałam pójść do innego lekarza. Tak wiec jeden pęcherzyk 17mm a drugi 14 mm w 10 dc. ale za cienka śluzówka macicy, doktor mówiła ze marne szanse w tym cyklu. Co wy na to dziewczyny, miałyście taką sytuacje, można na to wpłynąć w jakiś sposób? Kiedy według was są największe szanse na zapłodnienie?Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleczka_20
Witaski;-} Już szybciutko odp na Wasze pytanko - na obserwacji byłam 2 dni w Szpitalu na Pomorzanach...ale szczerze mówiąc,to nie polecam. Kto to widział żeby USG robić 3 razy,bo czegoś zapomniało się zapisać...z tego powodu nie mogłam wyjść wcześniej. Poza tym lekarze nie za bardzo chcieli mówić co i jak. Wiem,że na Pomorzanch rodzić nie będę!! Nie obrażajcie się - to jest tylko i wyłącznie moja opinia. Sądzę,że wiele kobietek miało i dobre wspomnienia...Hmmm,ja już jutro o 6 rano biorę oostatnie pół tableteczki;-} i zacznie się WIELKIE CZEKANIE...Chociaż ja bym chciała zaczekać tak do piątku,bo muszę w domku skończyć kilka drobnych spraw. No chyba,że Malutka zapragnie szybciej przytulić się do rodziców...;-} Termin mam na 28.06.09 więc to już końcóweczka. Trzymam kciuki. Trzymajcie się. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alonuszka - pamietasz w jakich dniach lezalas? Całkiem mozliwe ze sie spotkalysmy,jesli było to na poczatku listopada...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja leżałam od pażdziernika do początku grudnia.tylka miałam absolutny zakaz wstawania(no tylko do toalety)więc marne szansze że gdzieś sie spotkałyśmy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na jednej sali lezałam z bardzo fajna Palina , ale to chyba nie Ty..?Ona mogła chodzic , a urodziła tez na poczatku grudnia...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie to nie ja.ja leżałam na specjalnej sali:)na przeciwko toalety-żeby było blisko.sala-jako jedyna-ładna, wyremontowna.ale to była sala dla stałych bywalców;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to juz pewnie pocieszny i kumaty Twój maluszek. Ja czekam az zacznie interesowac sie zabawkami , abym mogła wreszcie cos zrobic... Na razie to wyglada tak,ze w chwilach jego snu(dosłownie)gotuje,sprzatam na raty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to już kawał chłopa.ale to tak szybko zlatuje że nawet nie spostrzezesz kiedy. a teraz właśnie dziecko domaga sie uwagi i spaceru wiec uciekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mona78
Hej, 16 dc był w poniedziałek śluzówka 11 mm, pęcherzyk dominujący 26 mm ale gin powiedziała ze wygląda na to ze owu nie było. Martwię się ze to kolejny stracony cykl a na dodatek mój mężczyzna d wyjechał służbowo. Zastanawiam się czy jak w nd było przytulanko to jest szansa. Czy clo zadziała tak bym chciała. Gin mówiła że jeszcze 2 cykle z clo a jak się nie uda to trzeba pomyśleć o innych metodach, jestem załamana. To takie wszystko techniczne a przecież delikatny temat.... Co myślicie dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość petelkaw
Dziewczyny, czy słyszalescie o takim przypadku , żeby odmówić przyjęcia kroplowki z oksytocyną? albo nacięcia krocza? Z tego co wiem, to lekarz nie ma prawa nic zrobić bez wyrażenia zgody, w jakim szpitalu najmniej "rzucają" sie w tym temacie? Koleznka ostatnio rodzila na pomorzanch. Przyjeżdza i nikt nie pyta co i jak tylko jej wrabali od razu kroplowę, z tego co wiem, ból jest wzmożony wlasnie po tym, bo to jest tak jakby toksynę podali, po prostu nienaturalnie szybko rozszarpuje mięsnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
petelkaw - ja mialam porod wywoływany oksytocyna i nie powiem zeby bolało jakos nie wiadomo jak mono. Wiadomo,ze porod bolec musi.Ale byc moze zasługa oxytocyny była czestotliwosc skurczów- od poczatku co 2 minuty i trwały 30-50 sekund.W sumie czas rozwierania 6 godzin , ale wiadomo - u kazdego inaczej moze to przebiegac... Nie boj sie oxytocyny , ani nacinania bo lekarze wiedza co robia.Mnie tez nacieli w znieczuleniu , wiec nic nie czułam.Szyli tez w znieczuleniu i tez było ok.Rodziłam na Unii Lubelskiej - bardzo Ci polecam ten szpital :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też wychodze z założenia że idzie sie do szpitala rodzić po to by zajął się nami ktoś kompetentny.Z założenia lkarz powinien być kompetentny wiec należy mu zaufać.Wiem że zdarzają się i gorsi lekarze ale nie możemy wszystkich szufladkować bo jeden popełnił błąd.to tak jakby przestać kupować mięso bo w jednym sklepie ktoś sprzedał nam starą kiełbasę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mona78
Hej, u mnie nic nowego, tamten cykl bez efektów. Wczoraj byłam u gina znów clo,luteina i bromergon, w następnym tyg mam monitoring, mam dostać zastrzyk pregnyl albo coś innego bo mi pęcherzyki coś nie chcą pękać. Tak bym chciała żeby mi się w końcu udało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc dziewczyny ja tez jestem ze szczecina i staram sie o maluszka,mozecie mi polecic jakiegos dobrego ginekologa na kase chorych. ale wodze ze tu pusto juz 2 miesiace,ale moze ktos sie odezwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×