Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Klopsidełko

Co was zniechęca do seksu?

Polecane posty

Gość Klopsidełko

Co twój chłopak/mąż musiałby zrobić, żebyś straciła ochotę na seks? Ja ostatnio "zrezygnowałam" w ostatniej chwili bo powiedział, że przytyłam, taki standard, nie powiedział tego ze złośliwości, raczej z uśmiechem, ale mi się po prostu przykro zrobiło i dla mnie było po zabawie.. też tak reagujecie czy ja jestem jak zwykle przewrażliwiona? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość legam sobie
mnie zniecheca di sexu brak higieny u partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny kotekPP
mnie również zniechęca brak higieny u partnera,albo pijanego bartnera:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak higieny oraz alkohol
i chamstwo,brak delikatności oraz niereagownaie gdy mówię NIE na pewne rodzaje pieszczot:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie a mnie a mnie
3 sekundowy stosunek mojego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jożin z Polski
Czy to oznacza, że tak szybko kończy ???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iRa_Siat
absolutnie nic mnie nie odrzuca no może oprocz mowienia jakto mu było dobrze z inna dziewczyna, ale taki przypadek tylko raz mi się zdarzyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosenny powiew
mnie odrzuca przedmiotowe podejście do seksu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiolkanocna
Mi przeszkadza, kiedy facet jest niezadbany... Brudne ciuchy, czasem jeszcze przepocone dla mnie są nie do przejścia :/ Tak samo przeszkadza mi niezadbana cera i twarda skóra na stopach(!) mój mąż jakoś potrafi o siebie zadbać, jeszcze do tej pory ma skłonności do trądziku, ale jakoś nie wstydzi się wziąć benzacne i posmarować, czy używać kremu do twarzy czy pilnika do paznokci, męskości mu przez to nie ubywa :) niektórzy faceci czasem sprawiają wrażenie, że łazienka i kosmetyczka to ich najgorszy wróg, jak ja dbam o siebie to wymagam, żeby mój mężczyzna też to robił :) i to naprawdę nie jest wiele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doo iRa_Siat
Sory, ale ja bym takiemu kolesiowi chyba przy.ła gdyby zaczal p. o innej lasce. A dac sie przeleciec ? Jak naiwna i glupia kobieta trzeba byc zeby tak robic??? Milosc miloscia ale gdzie Ty masz kobieto szacunek do siebie? Skoro on Cie nie szanuje to wypada zebys Ty sie szanowala chociaz.... Wybacz mi ale NIE MOGE TEGO POJAC jak niektore kobiety daja soba pomiatac, ponizac sie i szmacic... bo to jest szmacenie sie. Koles mowi jak mu bylo fajnie z inna TO NIECH DO NIEJ WRACA! Niech spada na drzewo!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna inaczej niz inne
Jak mowi do mnie po imieniu... bo jego zona ma tak samo :D :D :D :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość URSUS C330
Cipa łysa jak u niemowlaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wolontariuszka
jak widze jak jakiś facet jest nie romantyczny, seks to musi być coś spontanicznego a nie zaplanowane manewry z dokładnością co do minuty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Austrlijka
"staranie sie" powinno obowiazywac w obie strony -ale spojrzmy prawdzie w oczy przekonac niektorych facetow zeby o siebie dbali graniczy prawie z cudem, na szczescie nie wszystkich heh, moj pod tym wzgledem jest wiekszym pedantem niz ja a do seksu jakos mnie niewiele rzeczy moze zniechecic, no chyba ze mamy ciche dni (raz jak do tej pory) albo jestem chora -wtedy malo co nie gryze heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seks poślubny
List młodej mężatki do koleżanki-wspomnienia z nocy poślubnej 20.04.09r Z pewnością jesteś na mnie rozgniewana, bo drugi tydzień już przechodzi a ja nie piszę jak mi się powodzi. Sądzę, że nie zrozumie Twoja główka mała, gdy tylko przeczytasz, żem Witkowi dała. Uczynię wszystko, co będzie w mej mocy opisując przebieg swej poślubnej nocy. Po całym weselu, hucznej zabawie, gdy wszyscy goście rozeszli się prawie, gdy tylko trzech zostało w bawialni, Witek mię pod rękę wiódł do sypialni. Zaczął się rozbierać i mię o to prosi. Objął bardzo czule, suknię ręką wznosi. Zgodziłam się w końcu, tylko go prosiłam, by zgasił światło, bo się rumieniłam. Prędziutko więc wszystko z siebie zdejmowałam, aż wreszcie w samej koszuli się ostałam. Witek podszedł do mnie bardzo roześmiany i szepnął: ach chodź skarbie mój kochany. Gdy się położyłam, przytulił się do mnie bardzo czule i zaraz zaczął zdejmować mi koszulę. Ja w bojaźni wielkiej drżąc się rozpalałam i jakiś twardy członek ciągle odpychałam. Gdy mi mą koszulę ściągnął Witek drogi, chwycił za kolana, rozłożył mi nogi, całym swym ciężarem legł na moim ciele, chciałam krzyknąć, ale oddechu nie stało mi wiele. I poczułam coś nagle między nogami. Coś to mnie ubodło jak diabeł rogami. Wkrótce potem czuję, jak owe narzędzie, stale coś szuka, dotyka mnie wszędzie. Aż wreszcie znalazł, tam się wpakowało, gdzie między nogami jest otwarte ciało. I ze strachu prawie nie zemdlałam, lecz w tym samym czasie dreszczy rozkoszy doznałam. Bo Witek mi cały swój członek wpakował i ustami swymi usta me całował. Wtenczas nogami chwyciłam Witka krzycząc: jeszcze, jeszcze, jeszcze Tak się rozczuliliśmy jak tłok samochodu, jak Witek do przodu, to i ja do przodu, jak Wicio do tyłu to i ja oczywiście, także swą dupkę cofałam sprężyście. Wskutek tego tarcia, przyznam rozkosznego, po małej chwili pod dupką poczułam coś mokrego. Witek chwilę sapał, aż wkrótce, że słabnie, odsunął się ode mnie i leżał bezwładnie. Ja wtedy członek do małej rączki wzięłam i ostrożnie do swej dziurki przytknęłam. Ten twardy instrument co się go tak bałam, teraz całkiem miękki w swej ręce trzymałam. Lecz po małej chwili dźwignął się do życia i Witek znów pchać zaczął do mego ukrycia. Witek mój kochany znów zaczął pracować i między moje nogi swój koniec kierować. Ja również Witkowi zręcznie pomagałam, gdy mi się wyśliznął sama sobie wkładałam. I tak sobie żeśmy dziesięć razy powtarzali, i choć chciałam jeszcze Witek nie mógł dalej. Dziś już proszę Witka z wieczora i rana, by czym prędzej kładł się między me kolana. Jego szept, pieszczoty ciągle słyszę, czuję, i choć jego przy mnie nie ma miłość w myśli knuję. Zresztą i Ty zaznasz tej słodyczy, gdy dasz swemu kochanemu. A tego Tobie z całego serca Twoja koleżanka życzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Austrlijka
też bym tak chciała 10 razy/noc, ale mój miś tylko raz może i to za szybko o 4 minuty, bo ja szczytuję dopiero w piątej. A kobieta, żeby się napaść seksem powinna mieć 7-dmiu naraz: Seks w służbie pola uczuć Generowanie pozytywnych emocji przez człowieka jest jakościowo rozmaite i zależy od wielu czynników. Ważny tutaj jest czas trwania takiej generacji, czyli inaczej mówiąc im dłużej ktoś jest w stanie zadowolenia, tym lepiej. Istotny jest również poziom emocji, czyli im wyższe zadowolenie czy szczęście, tym też lepiej. Są to proste zasady i każdy powinien je zrozumieć. Ideałem, do którego powinniśmy dążyć, jest, aby uczucie szczęścia było maksymalnie duże i jak najdłużej trwało. W dawnych czasach, kiedy królował matriarchat, swoistym „generatorem szczęścia” były kobiety, które wtedy nie podlegały ograniczeniom moralnym narzuconym przez religie i nie były też ograniczone przez mało uczuciowych mężczyzn. Genetyczne cechy kobiet predestynują je jak nikogo innego do takiej właśnie roli. Szeroko rozbudowana strefa uczuciowa, jest wprost idealnym podkładem do rozsiewania szeroko pojętej miłości, a jej możliwości, przeżywania ekstazy seksualnej, są czymś wielkim, w czym żaden mężczyzna nie może się z nimi równać i nawet marzyć o zbliżeniu się do tych umiejętności i możliwości kobiet. Orgazmy kobiet, przeżywane w czasie aktu seksualnego są o wiele bliższe stanowi nirwany niż się powszechnie sądzi. To nie tylko długa fala rozkoszy, jaką na krótko dostaje z takiego aktu mężczyzna, lecz długotrwały stan tak potężnej ekstazy, że od stanu nirwany dzieli je tylko wątła nić. Niestety nasze pasożytnicze byty, którym ta sytuacja nie odpowiadała, zaczęły prowadzić szeroką działalność, na rzecz zablokowania tych umiejętności kobiet, dlatego, że pole uczuć było niewystarczająco nasycone ujemną energią. Matriarchat upadł i kobiety zostały tak mocno ograniczone społecznie oraz kulturowo, że ich pozytywny wkład do pola uczuć został sprowadzony na poziom niższy niż możliwości mężczyzn w tej dziedzinie. Umiejętność przeżywania, głębokich i długotrwałych ekstaz, nadal istnieje u kobiet, ale nie korzystają one z niej prawie wcale i związane z tym napięcie, rozczarowania wraz z niezadowoleniem, skutecznie niweczą te chwile szczęścia, których jeszcze doświadczają. Czy można zmienić ten stan rzeczywistości? Tak. Można. Można to zrobić przebudowując z powrotem ludzką świadomość tak, aby zerwała ona ze sztucznymi ograniczeniami w tej dziedzinie. Sztucznymi, dlatego, że istnieją one tylko w psychice człowieka. Jak wygląda stan aktualny? Jak wyglądają, teraz możliwości fizjologiczne mężczyzn i kobiet w dziedzinie seksu? Przeciętna kobieta, jak już to zostało powiedziane, będąc w stanie podniecenia seksualnego, jest w stanie przeżywać po kolei tyle orgazmów jeden po drugim, ile tylko ma na nie ochotę, ile ma potrzeb i tyle na ile pozwoli jej własna fizyczna wydolność. Tylko ta wydolność jest wyznacznikiem i hamulcem rozbudzonego podniecenia kobiety. Mężczyzna po osiągnięciu orgazmu, jest fizycznie i psychicznie niezdolny do dalszego zaspokajania kobiety. Musi odpocząć. Musi się zregenerować i fizjologicznie i mentalnie, aby znów stać się aktywnym. Ten właśnie czas, który jest potrzebny na jego regenerację, zabija bezlitośnie możliwość dalszego bezustannego przeżywania kolejnych ograstycznych ekstaz przez kobietę. Jest to czas po prostu stracony. Oczywiście pokazujemy tutaj najczęstszy przypadek, bo zawsze są przecież odchylenia od normy i w stronę dodatnią i ujemną Już poprzez porównanie fizjologii kobiet i mężczyzn widać wyraźnie, co jest potrzebne kobiecie, aby jej ekstatyczne stany trwały tak długo, aż osiągnie ona stuprocentową pełnię swojego nasycenia szczęściem. Nasycona w ten sposób kobieta, staje się na bardzo długo po zakończeniu aktu płciowego, przyjazna dla swojego otoczenia, przyczyniając się w ten sposób do dalszego generowania pozytywnych fal emocji. Prawdziwy seks powinien przebiegać w układzie jedna kobieta – kilku partnerów. Nie ma tutaj określonej z góry liczby tych partnerów. Wszystko, bowiem zależy, od potrzeby kobiety i umiejętności i jej oceny. Optymalny układ to siedmiu mężczyzn i jedna kobieta. Dlaczego tak a nie inaczej? To żaden nakaz. Partnerów może być trzech, albo nawet trzydziestu trzech. Jak już zostało powiedziane, wszystko zależy od potrzeb kobiety i to ona powinna decydować w jakim układzie będzie się czuła najlepiej. Optymalny przebieg takiego aktu płciowego powinien wyglądać tak, że gdy jeden mężczyzna osiągnie swój orgazm, ustępuje pola drugiemu i czeka na swoje zregenerowanie. Przy prawidłowym doborze ilości mężczyzn, kiedy ostatni z nich osiągnie swój orgazm, ten pierwszy powinien już być zdolny do kolejnego zbliżenia z kobietą. W ten sposób poprzez generowanie u kobiety kolejnych orgazmów, jednego po drugim, jej umysł zbliża się do poziomu wysokich stanów świadomości, zdolnych obudzić drzemiącą w niej wiedzę, którą jest pamięć ludzkości i może umożliwić osiągnięcie kontaktu mentalnego z wysokimi poziomami gęstości. Taki kontakt jest na tyle w stanie na tyle odmienić psychikę kobiety, że stanie się ona dość szybko samodzielnie działającym generatorem nieustającego szczęścia i dla siebie i dla otoczenia. Doborem najbardziej odpowiedniego zestawu partnerów, powinna zająć się sama kobieta i to powinno zależeć wyłącznie od jej decyzji, tak samo jak kierowanie samym przebiegiem aktu seksualnego. Skutkiem działania fałszywego obrazu moralności, mającego za nic fizjologię kobiety uważa się powszechnie i tak też zaczęły w swoim zagubieniu uważać kobiety, że to mężczyzna jest tą strona, która o wszystkim decyduje. Swoją zapomnianą przewodniczą rolę, przekazały w ręce mężczyzn przeświadczonych o swoim prawie do decydowania we wszystkich dziedzinach życia. Kobiety muszą się obudzić. Muszą zrozumieć i one i mężczyźni, że to właśnie kobieta jest przeznaczona do kierowania swoimi potrzebami i uczuciami. Fizjologia jest fizjologią i nie zmienią jej żadne nakazy, przepisy, czy fałszywe przekonania. Tak jak można oszukać głód, dostarczając organizmowi tylko jeden rodzaj pożywienia, tak samo można oszukiwać i strefę seksu. Lecz oszukiwany organizm odwdzięczy się w przypadku monotonnego pożywienia w najlepszym przypadku, znudzeniem, a w gorszym, chorobami. W przypadku oszukiwania sfery seksualności, dostajemy w efekcie to, co mamy – chorą z niezadowolenia i nieszczęśliwą ludzkość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×