tak to bywa z seksem bez zobowiązań

a więc tak..przez parę miesię byłam z facetem, dla seksu..znaczy się ogólnie bawiliśmy się - żyliśmy razem, ale taka prawda że za tym szło zero obietnic, zero zobowiązań, wyznań itd - po prostu niezły seks i świetne dopasowanie w łóżku. No ale On wyjechał, wrócił - znowu 2 tygodnie bycia razem - ekstra.... i znowu wyjazd. Wraca za 2 tygodnie, znowu na jakieś 2 miesiące, pyta czy miałam kogoś przez ostatni czas - mówię \"nie\", a On na to że miał babkę na jedną noc, ale chce mnie dalej... trochę mnie to zabolało i zdziwiło - niby chcial być szczery, bo do tej pory gramy w otwarte karty..ale dziwnie mi teraz..... mówi że po prostu go poniosło i poszedł z tatmą do łóżka dwa razy i tyle....a ze mną chce dalej, bo jest nam dobrze...to fakt ech.. wygadałam się nie wiem co robić, bo do dnia kiedy się dowiezdziałam że kogoś ma, planowałam parę tygodni dobrego seksu...no i guzik, nie wiem co robić... :(

niby mial prawo bo nie jestescie razem,......ale coż najwyrazniej pojawilo sie jakies uczucie....co zorbić? poczekać....czas.. czas.....a moze to juz czas aby poszukac kogos na stałe?

nawet nie chodzi mi o pojawienie sie uczucia..ale jakieś reguły, i ich przestrzeganie. Mówi że go po prostu poniosło i tyle, że nie jesteśmy razem, a przecież nie wiedzieliśmy się 4 miesiące i po prostu to zrobił....ale chce dalej ze mną kontynuować "przygodę"

właśnie - przygodę, nie związek :) tamta pewnie tez była przygodą :) no ale rozumiem Cię ,też bym nie był zadowolony z takiego obrotu sprawy, no ale jak się jest "niby razem ale osobno" to na takie niespodzianki trzeba być przygotowanym.

Nie można zjeść ciastka i mieć ciastka... Nie można układu bez zobowiązań i być jednocześnie zazdrosną... Gdybyś Ty spotkała w międzyczasie kogoś to uważała byś że wszystko ok, natomiast jak facet spróbował to jest Ci dziwnie. A swoją drogą to mógł nie mówić- w końcu to nie twoja sprawa, nie jesteście parą, nie macie zobowiązań, to jego prywatna sprawa z kim poza Tobą uprawia seks, o ile jest to seks bezpieczny (ryzykowne zachowania seksualne partnera mogą już Ciebie dotyczyć osobiście)

1/10 :)