Jestem zdruzgotany....

Siedzialem sobie spokojnie w pokoju i zostalem zaatakowany przez wsciekla muche, caly czas mnie dreczyla i nie moglem nic jej zrobic bo uciekala. W koncu ogladam sie za siebie i widze jak siedzi ona na scianie, wzialem wiec gazete i ja zabilem. Usiadlem zadowolony.... i po chwili znowu zaczely sie ataki na mnie- okazalo sie ze zabilem niewinna muche !!!! Poczucvie winy mnie teraz wykonczy :(

:( dlaczego niewinni traca zycie? Co sie dzieje na tym swiecie?

morderco na klęczkach do Częstochowy!!! moze Ci wybacza śmierć niewinnego;(

A ta kurwa dalej lata

Przetrwaja tylko najsilniejsi? Ale to nie wina tej muchy, ze byla slabsza psychicznie od tamtej

zjedz ją

Skoro wkroczyła na terytorium wroga to ma za swoje szmata!

Pomyśl tak: może mucha była nieszczęśliwa i chciała umrzeć. A ty wyświadczyłeś jej przysługę.

Moze i nie maja duzych mozgow, ale nie musisz im ublizac! Jak bylam mala zabilam muche i po niej ryczalam :D:D:D

ja sie czuje jak tam mucha nascianie teraz;( niechc mnie ktos pocieszy moje zycie jest do bani ech

Druga tez juz nie zyje, mialem jej darowac zeby cierpiac jej ataki odpokutowac zamordowanie tamtej ale nie wytrzymalem- zauwazylem jednak ze drugie zabojstwo przyszlo mi juz znacznie latwiej, zaczynam sie bac tego potwora co jest we mnie,bo teraz wkurwia mnie siostra....

:D:D:D:D

jak ja byłam malutka to zaciskałam muchy na oknie i składałam na kupkę w kącie okna. Mama była przerazona.

dobra provo :-D

:-D

:D