Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kto mi odpowie..

związek bez seksu...?

Polecane posty

Gość kto mi odpowie..

jestem z facetem 3 lata...nieudany pierwszy raz, który bardzo odbił sie na życiu erotycznym...facet stwierdził ze pękła guma....przeżycie traumatyczne dla dziewczyny...pomimo tego ze sama starałam sie pokonać strach przed ciążą, tabletki jedne , drugie, plastry...nie mogłam pozbyć się myśli ,że zajdę w ciążę....dochodziło do pewnego momentu i-blokada...nie mogłam tego pokonać....facet starał się itd, ale nic nie pomagało...zapewniał że nic się nie stanie ....kilka mies temu, próbowaliśmy...znów...podczas stosunku facet się podniecił za bardzo i nie zdążył "wyjąć"...fakt, miałam plastry ale od niedawna...wpadłam w panikę, po przezyciach z pierwszego razu zamarłam-wtedy nie było ważne ze mam plastry-a facet na luzie ze chciał mi zrobić dobrze ....wtedy zrozumiałam ,że nie mogę mu zaufać,że on nie wie jak bardzo się boję i jak ważne jest dla mnie odzyskanie równowagi i takiej pewności podczas seksu...bardzo rzadko sie kochaliśmy przez te 3 lata, na początku urozmaicaliśmy pieszczotami, seks oralny itd...po jakimś czasie nie chciałam tego robić-chciałam "normalnego "seksu...ale teraz sie boję ze wpadnę...mysle o seksie,ale nie chce go z moim obecnym partnerem...już mu tak nie ufam,mowi ze wielu ludziom sie tak zdarza ze wpadają i po co przesadzam bo mam plastry...chce zakonczyc ten związek....to juz chyba nie jest miłość...wszystko sie przez to wypaliło....obawiam sie tylko ze jak byc moze bede keidyś z innym mężczyzną będę miała ten sam problem...co ja robię źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za duzo myslisz.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto mi odpowie..
to znaczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o przenioslas temat
ale nasrałaś bobkami... , tzn. wielokropkami, chciałam powiedziec. Napisz to po polsku to moze da sie cos poradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadziwiona życiem i w ogóle...
Widzisz - trudno mi się odnieść, bo mój problem z tamtego topicu dotyczy też ciąży, a raczej jej braku. Mój "ideał" nie może mieć dzieci (jeszcze nie na 100% stwierdzone, ale....), a dla mnie niedługo ostatni dzwonek, no i chciałabym po prostu. Ryzyko ciąży jest zawsze - nawet przy regularnym stosowaniu antykoncepcji. To pewnie wiesz. Zawsze jest jakiś strach - jeśli się nie chce. Ale u ciebie to przeradza się w jakąś paranoję. Nie wiem, jak z tym walczyć. Czy wiesz dlaczego aż tak bardzo boisz się wpadki? Czy zastanawiasz się, co się wtedy stanie? Może gdy uświadomisz sobie, że jednak będzie wtedy jakieś wyjście, jakiś sposób na życie - to ci trochę odpuści? Ja tak robię - a trudnych - tych naprawdę trudnych sytuacjach - wyobrażam sobie tę sytuację jako już zaistniałą zadaję sobie pytanie: co się teraz dzieje? I zawsze okazuje się, że jednak coś się dzieje, że znajduję jakieś pozytywne strony, że nigdy nie jest tak tragicznie, jakby się wydawało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psycholog, a jak nie to się weź za aseksualnych i normalnym facetom dupy nie zawracaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antek Bereda
Tylko anal :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×