jak dac komus do zrozumienia ze ma sie go dosyc?????

hej mam na pienku z laska brata mojego faceta ;/ jest to prosta dzoieczyna, po zawodowce i ciagle plotkuje-no i probowala mnie wciagnac w jakies plotki a z siebie zrobila ofiare ;/ z awantura do mnie pryszla matka mojego faceta i jej facet-powiedzialam im co o nich mysle, poprostyu sie bronilam, a ona jak widac bala sie stanac ze mna twarza w twarz... nie wiem jak sie zachowac w stosunku do niej, tak sie sklada ze ona mieszka razem z facetem w domu mojego faceta-to nie zadna prowokacja hehe poprostyu poradzcie, bo nie mam ochoty z nia gadac no a czestpo jrezdze to narzeczonego na weekend i ona tam jest ;/

ja po prostu olewam fajnych :( ludzi

chce zeby ona to odczula

zjedz jej psa

masz racje chyba tez tak zrobie oleje małpe ;/ wrrr nawet nie wiecie jka zla jestem taka wiesniara a tyle zametu narobiła

dla niektórych ludzi ( nie wiem jak w tym przypadku ) olanie to jest najgorsze co może być

ona to prosta dziewczyna po zawodówce, a ty wielce wykształcona panna :P właśnie to wyraźnie widać po tym co i jak napisałaś :P Trafił swój na swego :D :D

nie wierze w to co czytam:O

nie o to chodzi mam duzo zanjomych po zawodowce normalnych a to jakies takie ograniczone ;/ krwi mi napsula jak nie wiem i nie jestem wielce wyksztalcona

nie chcialam tu nikogo obrazic-przepraszam

Karolcia, tak właściwie to i może coś bym Ci doradziła, ale nie do końca rozumiem sytuację, bo co znaczy np : \"z awantura do mnie pryszla matka mojego faceta i jej facet-powiedzialam im co o nich mysle, poprostyu sie bronilam\" Kłóciłaś się z nimi? była awantura? po co przyszli? o co im chodziło?

tak ona mnie posadzila ze rozsiewam plotki na jej temat, powiedziala mi o tym ja sie z nia poklocilam co mi laska bedzie jakies brednie opowiadac, powiedzialam o tym mojemu facetowi a on w nerwach swojemu bratu zeby jej przekazal ze nie ma mnie obrazac. no i przylecial do mnie jej facet, ich matka i z "geba" na mnie-wiec tak byla awantura a ona siedziala jak mysz w pokoju-adwokatow sobie wynajela. wrrr

I po co to wszystko było? Tak szczerze, Karolcia, to co zrobiłaś? Dlaczego mnie nikt nie oskarża, że rozsiewam plotki na jego temat? Bo nie miałby do tego podstaw. Coś musiałas zrobić, coś chlapnąć, niekoniecznie celowo, ale coś co dało do tego podstawy. Po co kłótnie z bratem twojego partnera, a z jego matką, to już w ogóle nie do pojęcia! Po co wciągałaś w to swojego faceta? Dochodzenie swoich racji i krzywd przez osoby trzecie, wybacz, jest głupie i szczeniackie. A co teraz możesz zrobić? To zależy co chcesz osiągnąć. Ale, żeby jakkolwiek było dobrze przede wszystkim musisz wyzbyć się tego lekceważącego myślenia o nich wszystkich - \"co mi laska bedzie jakies brednie opowiadac\" \"no i przylecial do mnie jej facet, ich matka i z \"geba\" na mnie\"

hehe niczego nikomu nie chlapnelam i jestem tego pewna, ta dziewczyna mnie nie lubi i nikogo w nic nie wciagalam to ona ich wszystkich wciagnela-ode mnie nie uslyszeli ani slowa. Takze dzieki za pomoc ale nie masz racji.