czy wyglad jest az tak wazny???

mam dylemat... od roku spotykam sie z facetem...bardzo inteligentny...zaradny....wesoly , nieco szalony...wyksztalcony....imponuje mi . jest czuly, zawsze mnie wspiera, pomaga ...jest mi przyjacielem i kochankiem.... dzieli nas troszke latek... ostatnio zaczely mi sie tlic w glowie rozne mysli. ostatnio troche mu sie przytylo - to nie typ sportsmana... ale zaczal cwiczyc (poki co nie ma efektow).... nie zawsze pociaga mnie fizycznie.... ma za to ladne oczy i mila twarz.... boje sie ,ze kiedys zawroci mi w glowie jakis moj rowiesnik....dobrze zbudowany i superprzystojny... :( nie wiem jak sie zachowywac... uwielbiam z nim gadac...byc blisko... ale nie moge uwolnic sie od tych mysli

Ile latek dzieli was dokladnie?

wiesz moj nie jest super przystojny, lubi dobrze zjesc ma brzuszek, ale dla mnie jest najprzystojniejszy na swiecie:)

roznica to 13 latek. wiek mi nie przeszkadza...wrecz na odwrot. ale chcialabym ,zeby troszeczke schudl... wyjdzie mu to na dobre :) poza wygladem wszystko prawie w nim lubie :)

czuje sie jak idiotka.... zawsze mowilam sobie ,ze wyglad dla mnie nie ma znaczenia.... :( ale sama siebie oklamuje . za nic w swiecie nie chce go zranic. tak bardzo mu na mnie zalezy...robi dla mnie wiele.... a ja...;/

powinnaś zerwać z nim, bo mu krzywdę robisz.

No to musisz sobie sama odopwiedziec na pytanie czy wyglad jest dla ciebie wazny. Ja mam watpliwosci czy go kochsz skoro uwasz ze moglabys go zdradzic z kims atrakcyjniejszym wizualnie.

Bron Boze! zdrada odpada! mam swoje zasady... mimo iz sama bylam kilka razy zdradzona....nigdy nie skrzywdze nikogo w ten sposob. zeby o milosci mowic to duzo za wczesnie... ale ja nie umiem wyrzec sie jego....nie wyobrazam sobie ,ze go nie bedzie w moim zyciu... poza tym on tez potrzebuje wsparcia... daje mu je...sami siebie nawzajem ratujemy.... nie chce go zostawic...nie umiem... ale...

No ale co z tego. Czlowiek sie zestarzeje i co wtedy ?

Nawet jak schudnie toczlowiek z wiekiem nie staje sie coraz bardziej atrakcyjniejszy pod wzgkledem wygladu. I co wtedy powiesz mu zeby sie odmlodzil ?

jak cie facet nie pociąga fizycznie albo ci sie najzwyczajnie od poczatku nie pdooba to bedzie tylko gorzej,to bardzo wazna kwestia wierz mi

dziewczynabezgrzywki ale ja na poczatku pociagal fizycznie. Nie w tym problem.

wlasnie sama nie wiem.... ja to powinnam byc chyba sama... moze powinnam zaczac od przyjazni z nim.... ale oboje siebie pragniemy... obojgu nam brakuje czulosci i ciepla. oboje mamy za soba spaprane zwiazki :( jakiz ja mam metlik. na odleglosc gdy slysze go w sluchawce wariuje za nim...uwielbiam go... w realu bywa roznie... rzadko uzewnetrznia uczucia bo boi sie ,ze sie zakocha ,ze cos tam cos tam... :( tlumacze wiele jego zachowan skrzywieniem zawodowym...a zaczelam sie nad tym zastanawiac po ostatniej wizycie...gdy z duma pokazywal mi dom...pytal co mysle...itp dawal do zrozumienia ze widzialby mnie w nim na zawsze :( ja jestem tchorz ..ot co

Jestescie w zwjazku malzenskim?

jeśli dzisiaj masz taki dylemat to znaczy, że go nie kochasz wiec daj mu spokój i szukaj juz dziś swojego playboya

powiem tak. on jest przystojny na swoj sposob...ma to cos... troszke sie zapuscil przez rozwod...

ale ja nie chce playboya ;/ chce dojrzalego faceta z ambicjami

juz wspomnialam ,ze na milosc za wczesnie... znamy sie od roku...to zwiazek na odleglosc ;/

Co Ty z tą dojrzałością? Zresztą młody chłopak też może myśleć dojrzale. A chyba taki by Ci odpowiadał.

nie zdradzam, raz tylko pociągnęłam loda młodemu przystojniakowi... ale to była chwila zapomnienia, miał fajnego kutasa więc nie mogłam sobie odmówić...boje sie o siebie...że mogę coś poważniejszego zbroić...

pociagaja mnie starsi... bylam w zwiazkach z mlodszymi... wole poki co nie wchodzic do tej samej rzeki.... wole sprobowac czegos nowego... zreszta swietnie sie rozumiemy...mamy te same upodobania....i poczucie humoru.... :(

milo ze sie podszywacie... przynajmniej wam jest do smiechu. pozdrawiam marnego podszywacza

martwi mnie mój zapuszczony facet...jak uprawiamy sex na jeźdżca to boli go brzuch...raz tak hulałam że cofło mu sie jedzenie...w trakcie sexu...żal mi go i napawa mnie to obrzydzeniem...myśle że jurnemu młodzieńcowi nie cofnęło by sie żarcie w trakcie sexu...

spadaj podszywaczu. nie budzi we mnie obrzydzenia... w mundurze wyglada super i pragne go wtedy jak nikogo na swiecie. a Ty sie lecz podszywaczu