pomoc w walce

wiem ze to dla co niektórych ludzi bulimia wydaje sie choroba z którą łatwo sie walczy- wnioskuje to p[o opiniach na co niektórych forach ale to wcale nie prawda. sama zachoworowałam na coś w stylu anoreksji bulimicznej głownie przez rodzine bo u mnie wszyscy są chudzi a ja nie tyle że byłam gruba tylko taka średnia, ale dla nich to było złe. teraz jak widzą że jestem wychudzona to zdali sobie sprawe co tak naprawde mi zrobili. Ale ja mam silną psychike i wyjdę z tego sama tylko niech ktoś mi powie jak ja mam walczyć z napadami wilczego głodu. to jest okropne. niby sobie walcze i nawet ostatnio w miare normalnie jem nawet ok 1000 kcal ale jak mnie najdzie no to..... wiecie jak sie kończy. jak mi sie ostatnio ciężko wymiotowało to herbata przeczyszczająca a później umieram od bólu brzucha bo zawsze przeginam z ilością. nie wiem jak mam to przezwyciężyć. są na to jakieś spoosby? bo w necie piszą żeby regularnie jeść sratattata ale to nie daje efektu w moim przypadku. tylko nie piszcie mi żebym poszła do psychologa albo coś bo i tak nie pójde bo tylko przyznam sie przed wszystkimi ze mam problem. ja wiem ze go mam ale inni nie muszą. jak dzisiaj u cioci nie chciałam jesc to cos marudzili że jestem coraz to chudsza a mama na to ze jak nie jem to nie jem a jak zaczynam to dostaje wilczego głodu no to dziwne żeby sie nie domyślala ze cos mi dolega bo to raczej nie jest normalne. ale ja z nią nigdy tak nie rozmawiałam o moich problemach i wogoólle dlatego one boi sie zwrócic mi na to uwagę. ale jestem pewna ze sie domyśla bo kiedyś nawet tabletki przeczyszczające znalazła