Mam dość. Chce uciec albo zakonczyc to zycie..

Witam. Chciałabym z kims porozmawiac, a nie mam z kim dlatego pisze.. :( Mam problem w domu i nie wiem jak go rozwiazac.. Mam 21 lat, mieszkam sama z ojcem, Mama zmarła 4 lata temu.. :( mialam w tym roku mature bo tamtym oblalam, chodze do szkoly zaocznej, pracuje tymczasowo w sklepie. Myslalam ze mam prawo wyjsc w pt na piwo czy pojsc na impreze ale okazuj sie ze nie.. ;/ moj tata jest ze wsi, probuje mi wpajac to co jemu rodzice wpajali. Rzadko jest w domu, ale zazwczaj jak wyjezdza to akurat w tyg a n weekend wraca i ja mam lipe bo jak chce gdzies wyjsc czy to jest pt, sb to musze byc o 23, ostatnio nawet dal mi czas do 24.. ;/ wrocilam przed wczoraj przed 2 w nocy a tu drzwi zamkniete..;/ przez domofon tylko powiedzial ze moge sie przespac na lawce w parku.. wiec poszlam do kolezanki sie przespac, na co dzwoni popoludniu i oswiadcza mi ze mam sie wyprowadzic..;/ jest druga noc jak nie spie w domu i tak mysle czy by jutro poprostu nie wsiasc w pociag i wyjechac gdzies na drugi koniec polski..;/ albo w ogole skonczyc z tym wszystkim. moze tata by mial ulge ze nie musi sie juz mna urzerac.. kurde zawsze myslalam ze jak skoncze te 18 lat to bede miala looz a tu sie okazuje ze w wieku 21 lat tata mnie traktuje jak bym miala z 13.. nie wiem co robic.. ;((

dopiero przed tobą to życie ... ojciec widzi je inaczej niż ty ... "godziny" powrotu to uporządkowanie .... brak powrotu to ... "wolność".... ojciec pewnie chce dobrze, ale może nie do końca potrafi ... jakies "zasady" w życiu powinny obowiązywać ... czy Ojciec chce źle dla Ciebie, tak postepując? jak myślisz?

dość dziwne... ze nie chce Cię wpuścic do domu .... powiedz mu ze nie masz 16 lat ... ze jestes dorosła .... i nie ma prawa tak tobą rozporządzać ... rozumiem ze jego dom ... ale nie moze Cię tak ograniczać

Najgorsze ze ja nie umiem z nim rozmawiac, jak ja mu mowie jak maja moje kolezanki, ze na balety moga wychodzic wracaja nad ranem i ich rodzice nic nie mowia bo kiedys wkoncu trzeba sie pobawic, wyszalec to tata mi mowi jak to bylo za jego czasow, ze tylko \"dzieci ulicy\" tak lazily i teraz stoja pod sklepem z winem w reku i co z tego lazenia maja.. kurde.. nie da sie jemu przetlumaczyc.. a ja mam juz dosc, nie bede w domu siedziala i patrzala z nim w telewizor, kurde jak by Mama by bylo to by bylo inaczej... ;( chyba czas sie wyprowadzic, czas na samodzielnosc.. ??

mam tyle samo lat co Ty i uwierz mi ze mam podobnie, z ta roznica ze tata mi pozwoli wychodzic na dluzej a mama raczej nie, to znaczy moge byc do ktorej chce ale mam na noc wrocic do domu chocbym wrocila w srodku nocy.

no to jak bym miala tak jak ty to raczej by problemu nie bylo.. :(

Przerąbane z takimi rodzicami. Ja nie mam aż tak ciężkiej sytuacji jak ty, ale mój ojciec też krzywo patrzy, jak mam gdzieś wyjechać bądź u kogoś nocować. Kiedyś miałem tak jak ty, zacząłem częściej wychodzić z domu i nocować u kogoś, a on przestał się czepiać. Może u ciebie też tak będzie, zacznij częściej chodzić na imprezy, to się przyzwyczai do tego i zacznie cię wpuszczać do domu, bądź zostawi klucze w odpowiednim miejscu.

Oczywiście mam na myśli ojca, a nie rodziców. Współczuję z powodu śmierci matki. W walce o siebie jesteś osamotniona, ale jeśli wygrasz, to wygrasz podwójnie.

Nawet dobry pomysl.. powinien sie przyzwyczaic i zrozumiec ile mam lat.. ale najgorzej to teraz jest wrocic do domu.. :(

moim zdaniem powinnas sobie znalesc jakies mieszkanie czy pokuj wynajac i sie wyprowadzic moze jak tak zrobisz to tata przemysli wszystko i zrozumie ze nie jestes juz dzieckiem tylko dorosła kobieta która chce miec tez swoje zycie zycze powodzenia