dziewczyny jak sobie tlumaczycie fakt gdy facet zostawia was dla innej?

???

jezli facet zostawił cie dla brzydszej to znaczy ze jest wart brzydszej:P

ze niektorzy wola tandete:P

to znaczy że wart ładniejszej?

a mnie zostawil dla malej i w doatku zeby jej nie urazic malo urodziwej:O

napisane ze dla brzydszej ja tam widze slowo dla innej

a co ja mam powiedziec?:o

To znak, że po prostu jesteście do niczego moje drogie :D:D

całkowitego mojego przeciwieństwa, czyli niska, brzydka blondynka:(

a ja dla niskiej brunetki z fryzura emo:O w dodatku wyglada przy nim jak dziecko, umiera sie malo kobieco nie wiem co myslec zalamalam sie:O gdyby byla aldna to zrozumialabym ale dla takiej?

bo jestescie puste i wydaje sie wam, ze tylko wyglad sie liczy.

chyba nie tylko skoro chciał wrócić, ale niet

jezu kobieto nie dorabial teorii do moich slow ok? nie napislam ze tylko wyglad ale jak fajny facet zostawia dziewczyne dla brzydszej ktora nawet nie wie jak sie ubrac, zeby ladnie wygladac to chyba cos nie tak chyba ze faceci wola takie

ze jestem hujowa ?

widocznie ta młoda jest fajną, wyluzowaną laską. niekoniecznie lubie wypindrzone, pretensjonalne blondzie - fajnie sie moze i z taka pokazac 'na miescie', ale wcale takie ladne nie sa zwykle, tylko strasznie 'zrobione' i tym sie szczycą... ze paznokcie, makijaz, ciuchy, a czesto sie czepiaja o duperele, strzelaja fochy ciagle i chuj wie o co im chodzi :P a taka mala, slodka dziewczynka, młodsza pare latek, nie na obcasach, tylko w trampkach i bluzie z kapturem, moze miec w sobie dziewczecy czar i urok, ktorego nie ma zadna pindzia na szpileczkach, a oprocz tego byc rowna laska, i nie strzelac za przeproszeniem z pizdy o to, ze ktoś w piatek na piwko wyskoczy :P

do postu wyzej: a kto tutaj pisal o makijazu , szpilkach i doczepianych paznokciach? dziwny masz obraz ladnej kobiety bo skoro ladna kobieta kojarzy ci sie tylko z tymi "zrobionymi farbowanymi idiotkami" to wspolczuje:O

to ta cała zofieee nie może zrozumiec, ze wyglad to nie tylko mini i tapeta. bo co ona złego napisala o tej swojej rywalce? ze jest niska (to akurat zaleta kobiety :P :P :P), brunetka (moim zdaniem fajnie), a reszta dotyczyła tylko stylu, a nie urody - że 'malo kobieco' sie ubiera, nie wie jak sie ubrac, itp itd. wiec ta pustaczka, ktora jezdzi po naturalnie ladniejszej i fajniejszej lasce, pewnie sie czuje lepsza, ze sie 'potrafi ubrac', tzn ma siano w glowie, czyta cosmo i uwielbia robic zakupki :P :P i mysli, ze jakis facet na jej tapete i spodniczki poleci.... no i owszem, czasem mini jest fajna, ale lepsza zajebiscie zgrabna dupka i nozki w luznych dzinsach, niż taka-sobie pasztetówa, chocby od gory do dolu zrobiona u diora :D

ale jaka mini? czlowieku skad ty to wziales ? myslisz ze jak ktos pisze ze ladnie sie ubiera tzn ze chodzi w szpilkach i mini? a co nie ma kobiet ktore ubieraja sie brzydko? fakt uroda to nie wszystko zgadzam sie ale faktycznie dziwne jest tez dla mnie ze facetowi podoba sie dziewczyna ktora z klasa nie umie sie ubrac ani zadbac o siebie kiedy wymaga tego sytuacja!

do do zoffffieeee Dzięki za te słowa jeśli jesteś facetem Troszkę ostro powiedziane ale mnie podnosi na duchu :) Przyznaję szczerze, że ja też jetsem tak samo krytyczna a jednocześnie miałam jak widać błędne przekonanie, że mężczyźni takich właśnie kobiet pragną. Że przede wszystkim takie wzbudzają pożądanie. A jednak niekoniecznie... Dzięki za poprawę humoru :)

jak dziewczyna jest ładna z buzi i figury, to czy ubiera sie ladnie czy niby brzydko obchodzi tylko jej kolezanki i moze jeszcze karkow w beemkach, ktorzy chca zeby ich niunia robila furore na disco :P dlatego z ust innej kobiety to moim zdaniem smieszny zarzut: nie potrafi sie kobieco ubrac. domyslam sie, ze sie ubiera po prostu bardziej na luzie, a nie przesadnie godzine wybiera bluzke do spodnicy, kolczyki pod kolor itp.. kogo to obchodzi :D a jak jest ładna i mila, to powodzenie miec bedzie, i niech to boli te niby zadbane (cyrk czasem patrzec jak sie laska meczy w butach na obcasie i mowi, ze jej tak wygodnie tanczyc... no ludzieee...) :D

zgadzam sie wyglad to nie wszystko ale dla mnie tez nie jest to zrozumiale jak kobieta moze o siebie nie dbac chodzenie w trampkach i bluzie jest ok, ale jesli kobieta nie ma wyczucia sytuacji i nie wie jak sie ubrac na dana syt to cos dziwnego dla mnie w trampkach nie wszedzie mozna pojsc:P i nie mowie tutaj o solarkach tipsach i szpilkach ale faktem jest ze sa sytuacje w zyciu kiedy trzeba bardziej zwrocic uwage na wyglad kobieta musi miec klase , takt, urok...i wiedziec kiedy moze chodzic w tych przyslowiowych trampach a kiedy sie \'zrobic na bostwo\"

jeśli chodzi o kwestie wygladu (bo zryty charakter moze i tak wszystko zepsuc, ale to inna sprawa :P) to faceci sa imho dosc prosci mimo wszystko: 95% wybierze predzej jessice albę w dzinsach i flanelowej koszuli (pomijajac skrajne przypadki zaniedbania, jak zarosniete brwi, klaki pod pacha, itp) niż agate buzek w malej czarnej na 20cm szpilce ;)

a jak wybiora buzek wkoszuli flanelowej niz albe w szpilkach?:P:D

jasne glupio isc do teatru w dresie, ale to akurat sa wasze pomysly, takt, savoir-vivre, odpowiedniosc jakas. facetowi to rybka, czy na obiadek zapoznawczy do tesciowej przyjdzie w starym t-shircie ulubionego zespolu, czy zainwestuje w nowa marynare, a laska pol dnia bedzie siedziec i obkminiac, czy wypada ubrac krotsza spodniczke, czy to bedzie odebrane jako nietakt i zbytnia smialosc, czy wypada przyniesc kwiaty, czy lepiej jakis prezent... smiechu warte :)

czerwona sukienka - ponoc każda potwora..... :P

wiesz jakbym miala faceta ktoremu byloby wszystko jedno jak sie ubiore do teatru w koszule czy sukienke to bym sie powaznie zastanowila czy z nim wszystko ok bo co to za facet ktory nie chce aby jego kobieta ladnie wygladala? chyba jakis dziamdziak:P

ok, ladnie wygladala, czyli: miala proporcjonalne (nie bardzo duze ale nie decha), sterczace piersi, przyjemna, troche dziecieca twarz, szczupla sylwetka, zadbane dlonie i wlosy. Jak oprocz tego nie ma skory zniszczonej solarką, nie świeci tandetą wulgarna ani nie jest ubrana w pokutny wor, tylko w cos, co fajnie na ciele lezy, to spelnia juz 99% wymaganych kryteriow. A to, czy fason torebki odpowiada jej butom, to obchodzi tylko inne baby :D

zreszta, tak szczerze: o ilu przypadkach w twoim otoczeniu albo na jakims forum slyszalas, zeby laska dostała opieprz od faceta (albo chociaz, zeby zwrocil jej uwage) ze sie ubrała niestosownie do okazji, zbyt malo elegancko, itp (pomijam zazdrosnikow, ktorzy maja pretensje o maly dekolt nawet). A ile razy jakas dziewczyna skarzy sie, ze jej facet ubiera sie niemodnie (na kafe bylo pare takich watkow), ze na jakas uroczystosc sie fatalnie ubral, popelnia jakas straszna gafe (skarpety+sandaly :P :P:P). Jak koleś ma jakieś zastrzezenia do ciuchow, to ewentualnie, ze chodzi w workowatych szmatach, a nie w opinających tyłek spodenkach :P