Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana mama

znalazłam acodin w pokoju córki...

Polecane posty

Gość I like Drugs
haj odlot wasz język jest tak prymitywny jak to wasze chlanie wódy Nie bardzo jednak rozumiem co dzieci widzą fajnego w dysocjacji to raczej zabawa dla starszych osób które wiedzą co to np. OBE Myślę ,że powinnaś z nią pogadać na zasadzie, spróbowałaś to po co powtarzać to samo doświadczenie, szkodzisz wątrobie i inteligencji. Zrób jej zakaz i powiedź jakie są konsekwencje opowiedz o tych co ześwirowali itp. itd. Zakaz i dbanie o nią. No i uświadom ,że DXM + nerki + dużo wody = popękanie kanalików w nerkach oraz ciśnienie które może rozwalić serce noi puls 140... czasem gorączka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22f2f2
Dzieci ćpają DXM... a nawet nie wiedzą jakie dawki na ile kg.. a później szpital itd. Po 2 taki narkotyk jak DXM Który jest właśnie w acodinach trzeba brać z głową i z dużymi odstępami i nie dla fazy żeby się pośmiać... tylko żeby poznać lepiej samego siebie :). Biorą to bo czują się jak po alkoholu , czują się niezniszczalni , pobudzenie prawie jak po amfie itd.. Wizje ale pewnie większość myśli że miało halucynacje ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miasto kocic teraz leci
jak byłam w gimnazjum (teraz mam 20lat) to też wszyscy tego używali. ja nie ale osoby z mojej klasy tak. nic im nie jest. podrośli, dorośli przeszło im. taki głupi wiek, nic nie poradzisz. jak zabronisz to to nic nie da. możesz tylko liczyć na mądrość córeczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czajnik w korpoki bordo
wiesz ja mam corke ale jeszcze mala(4 lata no prawie 5) mysle sobie ze powiedzialabym jej ze znalazlam acodin i zapytala do czego jej taka ilosc i powiedziala ze na zaden oboz nie jedzie a ja jeszcze raz takie cos sie zdazy to porozmawiam z wychowawczynia i nie tylko jej ale i koleznaka sie do d*p dobiora a jezeli to nie zadziala zmienilabym jej szkole i uciela wszelkie kontakty z obecnym towarzystwem kropka jak umrze to bedzie za pozno na placz dzieci w tym wieku nie zdaja sobie sprawy z konsekwencji a skad wiem bo pamietam jeszcze jak sama bylam nastka i mama tez ratowala mi tylek nie raz no moze nie tak dyrastycznie(bo nie cpalam) ale sprowadzla na ziemie za co jestem wdzieczna.takze trzymaj sie i badz twarda dasz rade to chodzi o zycie i przyszlosc Twojej corki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryha Konopnicka
Acodin to rzeczywiście dziś duży problem. Zwłaszcza, że tak naprawdę to narkotyk cięższy niż marihuana, zwłaszcza w dużych ilościach. Wiem co mówię - sama miałam z nim problem swego czasu. Zaczynałam od 30 tabl. Poprawiały humor, rzeczywistość stawała się dziwna, nierealna, bajkowa, nachodziły mnie dziwne myśli, metafizyczne, mistyczne doznania. Do tego moje myśli stawały się tak czyste, wszystko wydawało się tak proste i logiczne, wszystko było w zasięgo mojego umysłu. A że byłam wtedy ogólnie w niezbyt dobrym stanie psychicznym, od kilku lat leczyłam się psychiatrycznie, wciągnęła mnie ta ucieczka od rzeczywistości. Potem acodin działał coraz słabiej. Zwiększałam dawkę: 60 tabletek, potem 90... W ciągu niecałego roku zamieniłam się we wraka, przestałam o siebie dbać, jeść, czasem nie spałam 5 dni, czasem spałam po 48 godzin. Liczył się tylko acodin i odlot, byle tylko łyknąć i zniknąć we własnym wirtualu. Wtedy acodin działał już inaczej: przeważały silne halucynacje, podczas których nie wiedziałam gdzie jestem i kim są ludzie którzy mnie otaczają (np. mój chłopak raz wyglądał jak Pinokio, za chwilę jak postać z kreskówki, potem jakiś całkiem obcy facet, a czasem jak mutant z kilkoma parami oczu i zniekształconym ciałem). Kiedy nie brałam, chodziłam rozdrażniona, bałam się wychodzić z domu, a nawet najzwyklejsze rozmowy sprawiały mi niesamowitą trudność - potrafiłam odróżnić pojedyncze słowa, ale cała wypowiedź wydawała mi się jakimś dziwnym bełkotem. Przestałam chodzić na zajęcia na studiach, wyglądałam jak zombie. Mama zorientowała się, że coś jest nie tak, dopiero kiedy zarzuciłam na raz 120 tabl., a jej akurat zebrało się na jakieś kazania. Ponoć leżałam w łóżku, wiłam się jak robak i majaczyłam, śliniąc się. Na drugi dzień zaciągnęła mnie do mojego, dawno już nie odwiedzanego psychiatry. Poszłam, trzęsąc się i gadając do siebie. Nawet nie pamiętam jak znalazłam się w psychiatryku. Diagnoza: ostra psychoza. Nie byłam nawet w stanie wyjaśnić lekarzom, że to wszystko przez ten acodin. Chociaż mijały tygodnie, a ja nic nie brałam, nic się nie zmieniało. Byłam robotem w grze komputerowej i kiedy odzyskałam nieco kontakt z ludźmi, co i rusz raczyłam ich swoimi "niesamowitymi" olśnieniami dotyczącymi Boga i struktury Wszechświata, podpierałam się artykułami z fizyki kwantowej znalezionymi na internecie i sama już nie wiedziałam, co gdzieś przeczytałam, a co "naszło mnie" na acodinie. Do tej pory, po roku od wyjścia ze szpitala, nadal nie wróciłam do siebie. Miewam ciągłe wahania nastroju, czasem trudno mi kontrolować własne zachowanie, zdarzają mi się ataki paniki lub agresji. Przedtem świetnie radziłam sobie na studiach, teraz mam straszne problemy z koncentracją, pamięcią, kojarzeniem. O wszystkim zapominam, czasem nie pamiętam, co robiłam poprzedniego dnia, nie mogę sobie przypomnieć niektórych wyrazów. I wciąż czuję się oderwana od rzeczywistości, od swojego ciała, od otaczających mnie ludzi. Czy to kiedyś minie? Nie wiem. Jeśli nie, acodin uczynił mnie emocjonalno-umysłowym kaleką. Ok, wiadomo, wszystko jest dla ludzi, nie każdy kto pije wódkę, staje się alkoholikiem, ale trzeba znać umiar. A w tym temacie mówimy o nastolatkach, które skoro nie mogą kupować alkoholu czy papierosów, za acodin tym bardziej brać się nie powinny. Za wszystko trzeba płacić, za głupotę w szczególności. Ja myślałam, że znalazłam skondensowany w kilkudziesięciu maleńkich tabletkach raj. Nie pomyślałam, że złapanie Boga za stopy nie może ujść bezkarnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anette88
przejrzyj swoją apteczkę bo jak znajdziesz tam dexapico https://www.znamlek.pl/dexapico-9290.html to piszą, że też jak się przedawkuje to taki sam efekt jak po niektórych dragach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×