wydała 600zl na szkołe rodzenia a urodzila przez CC

:0

jej sie przyda, a tobie co do tego? jej sprawa czy tez strata.

moja, ja płaciłem

ale debil z autora topiku.

durniu szkoła rodzenia to nie tylko przygotowanie do porodu sn ale rowniez informacje o ciazy, porodzie cc no i przede wszystkim opiece nad niemowlakiem...ale co ty cwoku mozesz o tym wiedziec...i cienki w uszach jestes skoro musisz sie pozalic ze o 600 zlotych jestes lzejszy...idz do jakiejs porzadnej roboty to nie bedziesz musiał przezywac.....

co to za szkoła rodzenia za 600 zl ???? :O

rodzenia to głupota . mimo tego ze nie uczeszczalam na tego typu zajecia urodzilam dwukrotnie sn . i nie wierze w to ze po takiej szkole porod bylby ławiejszy czy szybszy . pierwsze dziecko rodzilam około 6 h a drugie 1,5 h

ja chodziłam ale i tak urodziłam przez cc ( ale któż to wiedział że ciąża tak się zakończy) nic nie płaciłam

i dodam ze sama zajmowalam sie kazdym dzieckiem - przewijalam , kapalam itp . nie potrzebowalam zadnej pomocy ( maz pomagal tylko dlatego ze chcial a nie ze ja nie dawalam sobie rady ) uwazam ze wszystkiego mozna sie dowiedziec z czasopism lub internetu a wydawanie na szkole rodzenia 600 zl to wyrzucenie pieniedzy w bloto ale kazdy robi jak chce .

męża a z ciebie to musi być niezły gołodupiec, jak się przejmujesz 600zł. to są drobne w porównaniu z wydatkami na dziecko

a ja chodze do szkoły rodzenia i bardzo sobie chwalę szczególnie zajęcia z "obsługi" dziecka ;)

powiedz żonie żeby oddała ci pieniądze :D

ludzie, co wam do tego.....czy wy nie umiecie zrozumieć że życia nie można zaplanować, widocznie chciała naturalnie a życie powiedziało nie, to twój problem koleżanko ,zajmij się swoim porodem

to idealny wynalazek kiedy ludzie spodziewaja sie pierwszego dziecka. My z mezem chodzilismy do szkoly rodzenia na zajecia dla par i jedna rzecza bylo przygotowanie do porodu, a inna wszelkie informacje dotyczace pologu, karmienia, opieki, higieny itd. po porodzie, gdzie nie tylko ja zdobylam wiele cennych informacji, ale i maz bardzo wiele sie nauczyl, nie mowiec juz o tym, ze swietnie mi pomogl przy porodzie, kiedy ja kompletnie zapomnialam czego nas uczono i jak moge sobie pomoc, natomiast on przypominal mi doslownie o wszystkim np. jak i kiedy oddychac, do tego swietnie mnie masowal...zreszta moglabym 100 stron napisac o tym, jak bardzo polecam szkole rodzenia parom, ktore zostaja rodzicami po raz pierwszy, kiedy maz decyduje sie byc przy porodzie i kiedy juz po wszystkim oboje rodzice opiekuje sie malenstwem. A do autora nie napisze nic, bo szkoda mi slow.

a mnie byłoby żal dać 600 zł na szkołę rodzenia i guzik to kogo obchodzi

przede wszystkim oni nie tylko uczą rodzić i dlaetgo nie są to wywalone pieniądze w błoto

franka.........zdaję sobie sprawe że tak jest, jeśli cię stać to napewno fajna sprawa bo nawet jeśli los sprawi że nie urodzisz naturalnie to przydadzą się inne wiadomości ale nie rozumiem jak można zrobić z tego problem jeśli to nawet nie mój:( życzę wtedy ludziom sorki....ale więcej swoich tak co by nie mieli czasu na cudze

a mi bardzo pomogła szkoła rodzenia. Nie tylko przygotowała do opieki nad dzieckiem, ale również zmieniła nastawienie do samego porodu. Jak już wiele razy wspominałam trzeba poznać temat jak najlepiej żeby się z nim oswoić i przestać bać - to mi właśnie dała szkoła rodzenia. U mnie w mieście jest to koszt 100zł, żona Ci chyba ściemniła z tymi 600-ma stówami :)