czy to juz pora na DZIECKO??

zblizam sie wielkimi krokami do 30tki i sie zastanawiam czy to juz pora na dziecko? w sumie jeszcze sie nie urzadzilismy z partnerem nie mamy mieszkania tylko na stancji mieszkamy bo to latami sie splaca przeciez zeby miec na wlasnosc, a dziecko potrzebuje jakis podstaw, prace mamy oboje takie mozliwe ale nie wiem czy to pora miec dziecko??? czy mamy na to warunki? slabe jak na razie a tu juz wiek moj ..

nigdy nie jest odpowiednia pora na dziecko:P

na to pytanie owinnas odpowiedziec sobie sama.jesli nie czujesz ze to ten moment to sie nie decyduj.ale powiem tobie tyle, ze ja taz nie mam swojego mieszkania,wynajmujemy, ale zdecydowalam sie na dziecko i nie zaluje.jak nie to mieszkanie to inne-a swojego nie wiem kiedy sie dorobie.jestem szczesliwa

troche współczuję autorce bo mając 30 lat trochę obudziła się z \'ręką w nocniku\'...myśli o dziecku (no tak, na pierwsze to chyba troche późnawo) a nie ma swojego mieszkania, partner też nie jest z nią w żadnym legalnym związku...ale to nie mi nikogo osądzać. Ja bym lepiej zabezpieczyła przyszłemu dziecku przyszłośc, bo partner może odejść a stancja to chyba nie jest wymarzone i bezpieczne miejsce dla dziecka...

a w jakim wieku jestes? i czy jestescie po slubie? bo my z moim faetem dopiero co skonczylismy studia i nadal jestesmy na wynajmowanym mam 28lat nie mamy rodziny zeby zoastawic dziecko u nich w razie gdyby tylko na sobie musimy poegac wiec sie boje

a jak niby mialam dostac mieszkanie skorop co dopiero studia skonczylam zeby zapewnic sobie jakis byt? mam 28lat

sękata-co do stancji-pomysl co maja zrobic ludzie ktorych na wlasne mieszkanie nie stac-za to mieszkajac na stancji sa w stanie zapewnic mu byt

sekata...nie kazdy ma partnera od podstawowki i zostaje jego zona zaraz po Liceum czy na studiach...nie kazda ma rodzicow, ktorzy sa w stanie wspomoc finansowo..W Polsce niestety jest duzo takich ludzi, ktorzy w wieku 30 lat nie maja wiele, bo sie po prostu nie dorobili- nie mieli szczesciz znalezc dobrej pracy, albo nie mieli znajomosci... Polska niestety nie daje wielkich perspektyw dla absolwentow:(( A malzenstwo to nie jest zadna gwarancja tego,ze partner zostanie przy tobie..

ale dziewczyny ktora to stac wykupic mieszkanie zaraz po studiach po tzw zaciskaniu studenckiego pasa raptem mamy miec kuuupe kasy na mieszkanie, a wy skad tak macie te mieszkania?

a - i jeszcze jedno- slub wcale nie jest gwarancja stalosci zwiazku

pewnie rodzice sie zrzucili, albo zajmuja pietro u rodzicow i tacy zawsze maja najwiecej do powiedzenia..jacy to oni zaradni...

autorko..nie martw sie:) ja mam 33 i wciaz nie mam czasu na dziecko, a zreszta nie jestem pewna, czy chce...daje sobie czas do 35:)

dzieki za poparcie:) ale nikt sie do tego nie przyzna tylko mowi"a ja to juz mam mieszkanie" z wielka duma a nie doda ze to od rodzicow... sory ale ja nie mam takiej moziwosci na studia tez musialam zarobic na utrzymanie siebie ani grosza nie dostalam od rodzicow od wieku 20lat wiec przy zadnej pomocy jakos sobie radze i nawet to jest wiekszym osiagnieciem niz to kiedy ma sie wszyetko od rodzicow a potem tacy jestescie wielcy co niektorzy ze AZ tyle w zyciu osiagneliscie, to nie wy ale inni wam dali albo pomogli ja zdobylam wszystko sama!

ja 4 lata temu kupilam mieszkanie na kredyt..na 30 lat..wiec teoretycznie mam mieszkanie, ale raty trzeba splacac:((..

normalne studia magisterskie kończy się średnio w okolicach 25 roku życia więc wtedy można się już zastanawiać czy to nie czas szukać czegoś odpowiedzialnego w swoim życiu, partnera na stałe, samodzielnego mieszkania itd. W wieku 28 lat nie mając na swoim koncie NIC to trochę przykre...ja nie mówię, że wszyscy muszą się rodzić szczęściarzami, mieć kupę kasy itd. Ogólnie autorka NIE NAS powinna pytać "czy to już pora na dziecko" tylko SAMA się zastanowić, czego oczekuje dalej od życia. Pozdrawiam :)

tez o tym mysle zeby wziasc mieszkanie na kredyt,

autorko-nic sie nie martw.kazdy ma swoje zycie i nie przejmuj sie krytyka ze strony innych.a do tych co to mowia o stworzeniu warunkow dla dziecka: dziecko nie potrzebuje luksosow, mieszkania wlasnosciowego i pieknego auta.potrzebuje swojego lozeczka, posilku na czas i kochajacych rodzicow.dla mnie to wlasnie oznacza zapewnienie dziecku godnych warunkow

Wiadomo, ze w życiu się różnie układa - nie mozna osądzać innych, to pewne. Ja też mam 30 lat, praca raczej słabo płatna - zdobywam doświadczenie i kwalifikacje, faceta mam, on ma swoje mieszkanie (oczywiście na kredyt) i też mam dylemat, czy już ten czas nadszedł, czy jeszcze chwilę poczekać........ i nie wiem, najbardziej boję się, ze później będzie coraz trudniej ....

ja sie troche kredytow boje.bo jak noga sie powinie-to dopiero jest problem.

ja czekam na mieszkanie z urzedu.jeszcze troche to potrwa ale to zawsze jakas perspektywa

25lat tak prawda konczy sie studia ale ja nie mialam mozliwosci studiowania w tym wieku musialam zapieprzac zarabiac na siebie i odkladac na studia i dopiero potem moglam pojsc na studia! wiec teraz skonczylam, ciekawe jak wy w wieku 20 lat byscie sobie poradzily bez mieszkania, pracy ...... wszystko musialm zaczac od zera, chyba sie zdecyduje wziasc to mieszkanie na kredyt i pomysle o dzidzi:)

Baba 30 letnia sie pyta czy to czas na dziecko :O Nie w twoim przypadku nie,jak zadajesz jeszcze takie pytania:O

wiadomo, że kredyt to ryzyko ale jak teraz inaczej mieć własne mieszkanie? oczywiscie, gdy wersja "od rodziców" nie wchodzi w grę?

sekata- zwiazek bez slubnego papierka nie znaczy, ze partnerzy nie zostana ze soba na stale..

moza zadam innaczej pytanie, chce miec dziecko teraz tylko czy sobie poradze na stancji?

mozna wlasnie ustawic sie w lokalowce w kolejce.ale najlepiej to zrobic odrazu-po skonczeniu 18 lat bo kolejki sa niesamowite

sekata...a tak z ciekawosci ile masz lat? macie swoje mieszkanie i sami sobie je kupiliscie?? czy rodzice wspomogli??

p.s. ciekawe która para mając mozliwość 'dostania' od rodziców mieszkania lub "pokój na górze" - odmówi i powie, że woli mieszkać w starej kawalerce bo unosi się honorem i woli sobie sama na nie zarobić...Normalny przeciętny człowiek, po studiach itd. NIE JEST w stanie zarobić tyle kasy, żeby ją złożyc sobie na własne mieszkanie, NIE MA NA TO SZANS, żeby ktoś w kilka lat uzbierał te 200tyś zł. Dlatego nie uważma, że pomoc rodziców jest jakąś straszną ujmą na honorze a wrecz dość sporym darem od losu. Dlatego trzeba brac kredyty i potem je spłacać...albo grać nagminnie w LOTTO :P

my mieszkamy na stancji i sobie radzimy:)dlaczego Tobie ma sie nie udac?