Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zazdrośnica anka

Co ona takiego w sobie ma?

Polecane posty

Gość zazdrośnico anko
Anko, a może postaraj się polubić tę kobietę, spojrzeć na nią inaczej, a wówczas czegoś się od niej nauczysz?? Naszym dyrektorem jest kobieta. Jest odpicowana zawsze wprost nieziemsko. Wszystko ma dobrane niesamowicie. Jest po 40, ale jest bardzo atrakcyjna i zgrabna i wie o tym dobrze. Zawsze nienaganny makijaż, ubrana jest jak z katalogu... Jak dla mnie olśniewająca kobieta. Do tego potrafi być ujmująca i uśmiechnięta, choć chłodna... Myślałam, że mężczyźni takie kobiety uwielbiają, podziwiają, pragną. Jakie było moje zdziwienie, kiedy dwu moich bliskich kolegów, bardzo delikatnych, uważających i taktownych, notabene ceninych zawodowo przez p. dyrektor, w rozmowie o niej, jeden do drugiego: no przecież wiesz, że ta "zimna suka"... itd. Zszokowało mnie to i nieco się speszyli widząc moją reakcję... To co podoba się kobietom w kobietach niekoniecznie podoba się mężczyznom, a jeśli nawet podoba się to im, to być może istnieje w kobiecie taka cecha, która nie pozwala im tego zauważyć. Z tego co widzę mężczyźni naprawdę pragną w kobietach ciepła i dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie wydaje
fajny charakter i nie potrafisz dostrzec tego z kolezankami, bo rozmawiacie glownie o kosmetykach itd.. ja tez w pracy staram sie byc miala dla wszystkich i dogadywac sie z kazdymi, nie maluje sie czesto i czasami mi ktos dozera ze powinnam sie pomalowac itp. nie mam takiej potrzeby, bo wydaje mi sie ze nie musze w pracy czarowac wszystkich swoja uroda ;) a faceci do mnie lgna i i robia o co ich poprosze, moze mam cos co ich przyciaga ale nie wiem co to jest, juz nieraz slyszalam ze mam kogos owinietego wokol palca i ze dla mnie zrobi wszystko od kolezanek i klika razy jakas powiedziala mi cos glupiego co bylo nie na miejscu z zazdrosci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FEROMONY
feromony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrośnica anka
charyzma, seksapil, wrodzone cechy charakteru, które sprawiają że kobieta jest pożądana, prostolinijność, dobroć... To wszystko sprawia, że nie nawidzę tej kobiety. Jest brzydka ale nadrabia czym innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zależyjakleży
A Ty jesteś twoim zdaniem ładna? Bo może Ty jesteś brzydka i pospolita, a ona odmienna ładna i ciekawa? pewnie, gdy jesteś w pracy to tak od Ciebie wieje złością i rozgoryczeniem, że naczynka i żylaki wyskakuja, no i klops, maszkara jakich mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeenekk
ty se pytanie zadaj czego ty nie masz ,a nie co ona ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrośnica anka
Jestem ładna, dbam o siebie. Zawsze jestem modnie ubrana, mam ładnie ułoóżne włosy, maluje od 17 roku życia, nosze ładne tipsy, bez makijażu nie wychodzę z domu, reguralnie odwiedzam solarium. Duże kasy wydaje na siebie. A ona nic robi i ma każdego faceta. zycie jest niesprawiedliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anseis
Po tym jak opisałaś siebie nie dziwie się ze koleżanko może wydawac Ci się nieatrakcyjna, bo nie robi tego wszystkiego co Ty. Tipsy solarium "bez makijażu nie wychodzę z domu" może się mylę ale pewnie wyglądasz trochę sztucznie i może za dużo czasu poświecasz na patrzenie w lustro. Oczywiście są i mężczyźni którzy lubią taki typ kobiet. Z doświadczenia wiem jednak, że cenią naturalność (szczególnie Ci bardziej dojrzali). Strach umowić się z dziewczyną, która jest tak zamaskowana wszystkimi "upiększaczami" że nie wiadomo obok kogo człowiek się obudzi. Naturalne dziewczyny mają tą przewagę, że często czują się dobrze ze sobą (nawet jesli Ty nazwiesz ja pasztetem). Jesli człowiek czuje sie dobrze ze sobą to działa na innych. Myślę, że mężczyźni mniej Cię lubią bo możesz ich pzerażać. Częśto też osobie która nadmiernie dba o siebie przypisuje się negatywne cechy (zapatrzona w siebie, arogancka, wymagająca). Sama oceniłas kolezanke po tym czego nie robi dla swojej urody. Pomysl ze przez to ze chodzisz na solarium, robisz tipsy itp mezczyznom mozesz wydawac sie pusta.( nie twierdze ze taka jestes. Jestem daleko od osadów. Mozesz jednak takie wrazenie sprawiac)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceci inaczej
postrzegaja kobiety niz one siebie same i niz postrzegaja je kolezanki, czasami mnie dziwi jak faceci mowia mi ze pieknie wygladam, jak czuje sie zle, boli mnie glowa i wydaje mi sie ze wygladam okropnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toż to zbrodnia
baba nie nosi tuniki,nie nosi rurek, NIE CHODZI NA SOLARIUM, TIPSÓW NIE NOSI, nie farbuje włosów! Toż to zbrodnia przeciwko urodzie, seksapilowi, gustowi i dobremu smakowi! Naprawdę nie wiem, jak ja można lubić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrośnica anka
Nie szukajce wad we mnie. Ona naprawdę nie grzeszy urodą i ten jej styl ubierania. Ma 25 lat a ubiera się jak stara baba. Spódnica do kolan, buty na obcasie i bluzka. Tak się ubiera młoda kobieta? jej włosy aż się proszą o fryzjera. No i ta nadwaga, brzuch wylewający się ze spodni. Ale faceci i tak lgną do niej. Jestem w pracy miła, ale i tak jak przyjdzie na przykład kurier to najpierw idzie do niej a potem do mnie. To idzie wyczuć od razu, że jest lubiana, zawsze ją zagadują a ze mną tylko to co muszą załatwić. I powtarzam jestem miła dla innych. Więc co ona ma czego ja nie mam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leokadja
po przeczytaniu watku mysle,ze ona cos ma czego ty nie masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrośnica anka
Jestem dobra w tym co robię. Pracuje na swoim stanowisku juz 10 lat. A ona ledwo przyszła i już ma przychylnośc szefa. Na jego uznanie pracuje się latami. Ona ma to od razu. I skąd? Jest nowicjuszką. Dopiero się uczy, szef dużo jej pomaga, zawsze z problemami leci do niego, a od nas wymaga perfekcjonizmu, gotowych pomysłów. Nie tylko ja jestem o to zazdrosna, o dobre relacje z szefem. Reszta załogi też. Chyba tylko faceci są za nią. W końcu ich omaniła. Szef jest naprawdę wymagający, ciezko zdobyć jego uznanie, a ta przyszła, pouśmeichała sie i już ma go w garści. Pewno za niedługo awansuje. gdyby była ładna posądziłabym ją o romans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anseis
Jestem również młodą kobietą pracującą w biurze. Na codzień nosze buty na obcasie, spódnice i bluzkę. Nie widzę w tym stroju nic dziwnego. Uważam wręcz że to stosowny strój do pracy. Rurki i tunikę chętnie zakładam jak wychodzę w weekend do kina albo na piwko. Ubierając się tak do pracy byłabym postrzegana za nieprofesjonalną. Spódnica i bluzka nie musi byc aseksualna. Przypominam sobie sytuacje, gdy rozmawiałam ze znajomym ze strej pracy, Musielismy tam nosic takie garsonki służbowe. Spódniczka, biała bluzka i kamizelka lub marynarka. Nie lubiłam strasznie tego stroju. Przy luźnej rozmowie z kolegą z pracy byłam zszokowana, że lubi patrzec na nas w tych "mundurkach" jak to określił...uznał to za baaardzo pociągające:)).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrośnica anka
Czyli cały jej urok tkwi w spódnicy i szpilkach? ale ona ma grube łydki!!! Nie ma ładnych nóg. co ztego ze to kobiecy strój ale bez przesady. Do takich ciuchów tez trzeba miec figurę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toż to zbrodnia
gdybyś nie wiedziała, to do biura właśnie tak powinno się ubierać: spódnica do kolan, buty z zakrytymi palcami i piętą na obcasie nie wyższym niż 5 cm i jakaś bluzka. Biuro to nie rewia mody. To mi wygląda na jakąś prowokację, co autorka pisze jak 15 -latka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrośnica anka
Zadna prowokacja. I wiem jak się trzeba ubierac do biura. Tylko ze ona ubiera się jak stara baba. Zrozumncie ze nie jest ładna ale i tak owija facetów wokoł palca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anseis
Jeśli chodzi o autorkę nie chcę wnikac czy prowokuje i ma 15 lat czy jest autentyczna. Myślę jednak, że jest zmanierowana przez mass media, które oceniają człowieka tylko po wyglądzie. Sama pisze, że dziwi ją iż jest zadbana a mimo to nie jest tak lubiana. Każdy człowiek ma w sobie wiele innych wartości. Aniu, jesli uda Ci się otworzyć umysł to zobaczysz co oni wszyscy w niej widza. Musiałabyś jednak najpierw wyjsc po za ocene tylko wygladu. Mówisz zewszyscy ja lubia a ma grube łydki itd...:) Jeśli ona jest taka brzydka to tylko potwierdzasz że nie wygląd sprawia że ludzie nas lubią. Zastanów się. Mówisz że jesteś miła. Może nie naturalnie Ci to wzchodzi. Zainteresuj się innymiu. Sprawdź czy podczas rozmów nie skupiasz się za bardzo na sobie. Znam osoby, którą są miłe i czesto prowokuja rozmowy z innymi. Jednak po kilku pogawedkach ludzie od nich uciekaja bo przy kazdym temacie schodzą na temat "JA" "Miała podobną sytuacje" "Też tak mam" "Ale to nic ostatnio u mnie". Trzeba czasami skupic sie na tym co mówi druga strona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anseis
tak z ciekawości zobaczyłabym zdjęcie tej kolezanki. masz moze jej profil na nk:P wiem że to nieetyczne, ale jakos mnie ciekawi jakim strasznym pasztetem jest ta kolezanka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajedna...
anseis, zgadzam się w całości z tym co napisałaś. Od siebie dodam, że seksapil nie ma nic współnego z solarium, tipsami farbowaniem włosów, urodą... To jest COS co się ma albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam zielonooka....
''Więc co ona ma czego ja nie mam?'' tak szczerze z tego co piszesz to wychodzi mi obraz zapatrzonej w siebie zazdrosnej kobiety-ani troche milej-za bardzo oceniasz ludzi po wygladzie...kazdy mysli o sobie w superlatywach ale nie zawsze tak jest :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadwaga 1o kg
Ja przy 164cm waze 78 kg. Mam brzuszek, ale nie jestem tlusta, tylko przy kosci. Jednak waga nie klamie - 20 kg za wiele Tym niemniej BARDZO podobam se panom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frenti
Zapytaj sie facetow co w niej widza, to bedziesz wiedziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha :) przeczytałam cały wątek i po prostu niesamowita zawiść, płytkość i złość przemawia za autorką! Nawet mi Ciebie trochę żal, albo i nie :D Może poprostu \"ta grupa, brzydka, zaniedbana, nie modna\" dziewczyna skupia się na pracy i wnętrzu ludzi, i stąd wszyscy do niej lgną, a nie tak jak ty myśli czy \"nie powinnam iść do solarium? \" \"czy kolor tipsów pasuje mi do torebki?\" Zazwyczaj jestem bardzo sympatyczna przy rozmowach na forach, ale czego dziewczyno oczekujesz? Mamy powiedzieć jaka jesteś wspaniała i zapewnić, że nie długo to z tobą zacznie liczyć się szef i tobie ufać? żal!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MałaSamara
O co Ci tak naprawdę chodzi w całym tym temacie? Mamy się bulwersować razem z Tobą? Współczuć, że tyle wysiłku włożyłaś w dobieranie ciuszków i nakładanie tipsów, a wszystko na marne, bo właśnie odkryłaś, że wygląd (jaki sama preferujesz) to nie wszystko? Możliwe, że Twoja współpracownica potrafi zjednać sobie ludzi, a na płaszczyźnie zawodowej - najzwyczajniej w świecie kompetenta. Może szczerze interesuje się sprawami innych. A Ty i Twoje koleżanki, patrzycie na nią jadowitym wzrokiem i rzucacie kąśliwe uwagi. Jakbyście nie miały się czym zajmować. Swoją drogą, przypuszczam, że ona wcale nie jest taka brzydka, Twoja złośliwość, zazdrość, a przede wszystkim kompleksy taką ją uczyniły w Twoim wyobrażeniu. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajedna2
ja też myśle, że nie od ubioru zależy czy Cię lubią czy nie... Na swoim przykładzie - też jestem zadbana, ale nosze się byle jak, zawsze w kitce, nie jestem brzydka, może bardziej nie zwracam uwagi co noszę :) A i w pracy byłam też lekko z boku, z takim dystansem, a zawsze szef liczył się z moim zdaniem i zawsze zauważał moje pomysły, stąd awanse, podwyżki, premie :) Wiedział też, że mi zależy na pracy nie na kasie czy bycie najlepszą, ale cenił, że mam zawsze własne zdanie (niezależne od jego decyzji) i że potrafię np. stanąć przy swoim bo mam na to argumenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×