Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Chofi

Sto lat samotności Gabriel Garcia Mrquez

Polecane posty

Gość Chofi

Wiem, że to może niepotrzebny temat, ale... Kupiłam ostatnio tą książkę - "Sto lat samotności". Przeczytałam już początek, ale nie wiem czy warto dalej czytać. Proszę, nie zrozumcie mnie źle. Po prostu chciałam zapytać czy tak książka jest warta przeczytania. Czy wciąga? Czy jest lekka, czy może bardziej poważna? Szczerze mówiąc, nie zawsze, gdy kupię książkę przeczytam od razu. Leży jakiś czas na regale i nie mam jakoś ochoty zacząć. Jak jest z tą? Potrzebuję... zachęty. Mini recenzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam tę książkę, ale była tego rodzaju co mi idą pod górkę, czytałam ją rozwleczoną w czasie, a w miedzy czasie mnóstwo innych książek. Jak dokładnie pomyślę, to sobie przypominam różne wątki, ale ogólnego sensu chyba nigdy nie udało mi się wydobyć :o Właściwie, to przeczytałam ją, bo nie lubię zostawiać zaczętych książek, to raz, a dwa to z powodu że \"Sto lat...\" to właściwie klasyk. A odpowiadając na Twoje pytania: mnie nie wciągnęła, zdecydowanie jest bardziej poważna, i trudno do niej przysiąść. W moim odczuciu oczywiście. Jednak warto przeczytać, choćby po to by mieć pojęcie co to za książka. Zdecydowanie bardziej podobała mi się \"Miłość w czasach zarazy\" też Marqueza, świetna była też jego książka, a właściwie bardziej reportaż to było tytule (uwaga mogę przekręcić) \"Na wariackich papierach w Chile\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z głową uje*aną u samej d*py
mam dokładniej na odwrót niż Halkatla - 100 lat samotności czytałam jednym tchem, bardzo mi się podobała i wciągnęła mnie szybko, natomiast miłosc w czasach zarazy rozwlekła mi się na kilka miesięcy i w międzyczasie tez dużo czytałam ale jeśli tobie, autorko, w tym momencie ksiązka "nie podchodzi", to nie męcz się, niech postoi na półce opatrz się z nią, az w końcu któregoś dnia stwierdzisz, że chcesz ją przeczyc. do niektórych ksiązek trzeba dojrzec, nie chodzi mi o to ze dorosnąc itd ylko po prostu- miec na nie nastroj i ochote akurat wtedy. poczekaj, moze jak nastepnym razem po nią sięgniesz to cię zachwyci? po co się meczyc teraz i miec potem złe wspomnienia z nią związane;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziattt
Czytam duzo ksiazek,ale Sto lat samotności jak dla mnie wieje nudą,nprzeczytałam do połowy i rzuciłam,ale to tylko moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A kto to jest ten Mrquez
?? :| Ludzie, czy tak wielkim problemem jest poprawna pisownia tego nazwiska? Na innym topicku ktoś pisał o nim nawet : "Mruqez"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różaburger
nudy na pudy! trzy razy się zabierałam do przeczytania i zawsze książka lądowała jako podkładka pod papeir toaletowy albo krzywą nogę stolu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest fantastyczna
1 raz czytalam z zapartym tchem ,2 raz jak podeszlam zmulila mnie,ale liczy sie ten 1 efekt ,pamietam ze dla mnie wtedy byla czyms niesamowitym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chofi
Drogi/Droga 'A kto to jest ten Mrquez'. Napisałam poprawnie - 'a' z kreską (prawidłowo nazwane a z akutem) - á. Gdy dodałam, to 'a' zniknęło. Prosta sprawa. Nie musisz się od razu burzyć. Miałam usuwać ten temat i dodawać jeszcze raz? Pomyśl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na poczatku jest nudna
ale jak juz sie wciagniesz to gwarantuje ze sie w niej zakochasz! jak skoczylam ksiazke to potem z nia spalam :P no i rob notatki kto z kim ma dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scarlet1976
Czytałam ale juz bardzo dawno.Podobała mi się pamiętam.Warto przeczytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczarowanakarolina
Przeczytałam...i powiem szczerze , że książka dosyć ciężka, zawiła, więzy rodzinne przez tradycje nadawania synom i córką tych samych imion trudne do zrozumienia. Mimo wszystko warta przeczytania, "szarpie" uczuciami czytelnika, raz śmieszy , rozczarowuje , budzi zgrozę, bulwersuje. Mnie po przeczytaniu ogarnął smutek bo książka o szukaniu bliskości, miłości, zrozumienia w "przeklętej " rodzinie kończy się bez happy endu i pozostawia niedosyt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×