Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niedlugo-zwariuje

problem z seksem

Polecane posty

Gość niedlugo-zwariuje

NIEDŁUGO ZWARIUJĘ !!! Mam (i zawsze miałam) wysokie libido, uwielbiam seks i sprawia(ł) mi on wiele przyjemności, z łatwością osiagam(-łam) orgazm - zarówno sama jak i z partnerem, ALE... ...kilka miesięcy temu zaczęłam mieć problemy ze szczytowaniem (pomyślałam ok, zdarza się i przejdzie). Nie przeszło :o Co więcej ochota na seks przechodzi mi w mgnieniu oka (do wręcz awersji)...tyle, że przechodzi tuż przed "akcją" lub zaraz po jej rozpoczęciu. Już nie wyrabiam psychicznie, ciągle chodzę seksualnie naładowana. Moje libido nie spadło, mam ogromną ochotę na seks, często o nim myślę i fantazjuję, łatwo się podniecam, ale...jak przychodzi co do czego to klops 😭 Analizowałam ten okres i nie przypominam sobie niczego co mogłoby na to wpłynąć (stres, jakieś zmiany)...NICZEGO NIE ZNAJDUJĘ! Co może być przyczyną? Mi się to już rzuca na mózg! Nie wspomnę o tym jak to się odbija na moim partnerze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, miałam ten sam problem, na szczęscie po szperałam tu i tam wyczytałam to i owo z nadzieją na leprze i podziałało. Przede wszystkim pomyśl czy odczuwasz jakiś dyskomfort w tych okolicach, może jesteś chora? Wtedy mogłoby Cie boleć w trakcie. Kolejny powód to gra wstępna, pozorna ale BARDZO ważna ponieważ pobudza twój organizm i zwiększa odczucia, więc zanim twój facet zacznie poproś żeby Cię porządnie rozgrzał (nie wkładając go oczywiście). Kolejna sprawa i to najważniejsza to kwestia psychiczna, pomijając stress, spróbuj się rozluźnić i wiem że w takim stanie myśli się tylko "żeby się wyżyć!" ale spróbuj pomyśleć nie o orgaźmie tylko o tej chwili, przyjemnej, o partnerze, o bliskości, a orgazm sam przyjdzie, nic na siłe. Im bardziej się skupiasz na orgaźmie tym trudniej go osiągnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlugo-zwariuje
25, więc to raczej nic związanego z wiekiem. Pal licho jakbym po prostu nie miała ochoty na seks, ale mam i to naprawdę wielką! Nie umiem już nawet rozładować tego napięcia sama (albo w ogóle orgazmu albo takie coś co obok wcześniejszych nawet nie leżało) :( Najgorzej jest w trakcie - jest super, naprawdę super i nagle bęc! Koniec, bo tu nie chodzi nawet o to, że mi mija (mogłabym przecież dotrwać "neutralnie" o końca dla partnera), ale mnie po prostu odrzuca. Po kwadransie ochota wraca a po 5 minutach igraszek to samo :o Podkreślam, że podczas tych 5 minut jest mi naprawdę dobrze! Próbowałam już nawet okresu kompletnej abstynencji, ale to nie pomogło. Pogodziłam się nawet z tym, że nie skończy się orgazmem (nie mam nic gorszego niż próby na siłę a i bez tego przecież potrafi być miło), bo na poczatku tylko z tym był problem (sama jak i z partnerem). Na dodatek on się za to obwinia, niby to sobie wyjaśniliśmy, ale...wiem, że widzi powód w sobie :( (ja uważam, że to raczej moja psychika ale łaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaj?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlugo-zwariuje
Dzika kotka, dziękuję ;) Jednak jestem zdrowa, stresu ponad normę nie odczuwam (ani nie przypominam sobie w okresie kiedy to się zaczęło). Na grę wstępną i rozgrzanie w przypadku obecnego partnera naprawdę nie narzekam, czasami nawet się śmialiśmy że zna moje ciało i jego potrzeby lepiej ode mnie :) Zresztą z samym podnieceniem nie mam problemu - wszystko przebiega napawdę normalnie, to kwestia 5 sekund kiedy NAGLE ze stanu wysokiego podniecenia schodzę "na silną migrenę". Następuje to w różnych momentach(gra wstępna, seks oralny, sam seks - nie ma reguły). Z tym nastawianem na rżnięcie to nie jest tak. Zdarzalo mi się czasami mieć problem z dojściem i ok. Wiem, że tak jest po prostu. Tu jednak sprawa wygląda zupelnie inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam dokładnie tak samo, z czasem w trakcie odechciewało mi się, wręcz czasem płakać mi się chciało (taka moja reakcja gdy nie wiem co się ze mną dzieje). Myśle że to kwestia psychiczna i musisz spróbować się uspokoić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napewno nie jest to powód do zmiany partnera... wyjedź gdzieś na krótko,sama sprawdź czy zatęskinisz po dwóch dniach za jego dotykiem,słowami,spojrzeniem... pochodź po sklepach,kup seksowną bielizne i szczerze pomysl przy kupowaniu czy jemu by się podobała... to tak na początek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
problem leży w twojej psychice Sądzę że coś ciebie rozprasza i myślę ze partner seksualny (niestety chyba jest to jego wina) Musiał coś w trakcie podniecania ciebie czymś zrazić i to siedzi twojej podświadomości Masz ochotę ,bo masz wysokie libido i chcesz się kochać gdy po kilku minutach zatrzymuje się podniecenie i nawet czujesz wstręt, to tkwi w twojej głowie ( zła reakcja partnera) Rozmawiałem z kobietami ktore miały to samo i spowodowane było np. tym że facet źle zeragował na stymulację łechtaczki,bo uważał to ze jest zboczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlugo-zwariuje
Z partnerem nie widuję się codziennie (mieszkamy w innych miastach póki co więc nie w tym rzecz). Od bielizny jestem uzależniona :classic_cool: Po miesiącu nie panikowałam,a le to trwa już grubo ponad pół roku...zaczęło się od problemów ze szczytowaniem, później było coraz gorzej. Moje nastawienie długo było ok (nie uważam się za maszynkę do seksu), ale na chwilę obecną już naprawdę tracę cierpliwość. Nie chodzi już nawet o sam seks z partnerem, mi się ogółem rzuca na psychikę. Już ok. 3 miesiące nie zdarzył się normalny nieprzerywany seks, nie wspomnę już o tym, że mało który się w ogóle kończy... Aha, czas abstynencji kompletnej (nie majstrowałam nic sama nawet :P) trwał ok. miesiąca. Myślałam nad seksuologiem, ale mam wątpliwości. No i trzeba by trafić na dobrego. Przychodzą mi też pomysły typu joga, zmiana diety (tylko na jaką?), tonący brzytwy się chwyta :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlugo-zwariuje
jakis tam facet - zastanawiałam się nad tym, ale no nie umiem sobie nic takiego przypomnieć. Z moim partnerem jestem już naprawdę długo i właściwie jesteśmy w 100% zbieżni w tej kwestii ;) Kupe rzeczy robiłam z nim "pierwszy raz" bo czułam się bezpiecznie (tzn, ze nie sulyszę, że coś jest zboczone, nie będę wysmiana). Doszlismy do wniosku, ze wlasnie to utarcie w 100% moglo spowodowac rutynę (choc nie odczuwam tego bezposrednio) - probowalismy wprowadzam jakies tam zmiany, odswiezac seks ale to tez nie rpzynioslo rezultatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rutyna objawia się brakiem potrzeb a ty masz jak cholera potrzeby tylko podczas stymulacji po kilku minutach znika podniecenia do "0" Napisałas że nie uważasz się za "maszynke do seksu" sadzę po tym stwierdzeniu że masz blokade .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlugo-zwariuje
Pod stwierdzeniem "maszynka do seksu" miałam na myśli to, że zdaję sobie sprawę, że nie zawsze pomimo...hmm...dobrego przebiegu seksu musi się on kończyć orgazmem (chociaż wcześniej przychodzilo to z łatwością). Po prostu coś takiego byłabym w stanie zaakceptować jako normalne, ale nie kiedy trwa to tyle ile trwa... :( Blokada pewnie jakaś jest tylko do licha nie wiem komletnie gdzie leży przyczyna :o Trudno walczyć z nieznanym przeciwnikiem. Naprawdę nie znajduję potencjalnego źródła w zachowaniu/reakcjach parnera, nie przypominam sobie żadnej nadzwyczaj stresującej sytuacji (niezwiazanej z życiem erotycznym), która mogła to zapoczątkować czy ewentualnie przeciągnąć... Już naprawdę trudno mi udawać, że nic się nie dzieje czy traktowac to jako przejściowe...jednak chyba nic innego mi nie pozstaje. Ale gdybym tylko znała ta cholerną przyczynę... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlugo-zwariuje
A może, nie nie wiem... jakaś książka? Ale nie żaden seks poradnik, taka dotykająca w obszerny sposób psychologicznej sfery seksu. Niekoniecznie typowo "edukacyjna", raczej taka nakręcająca umysł? Coś mi się wydaje, że Coehlo (tak to się pisze?), miał coś takiego. Ale z drugiej strony opinie o tych książkach są podzielone, jakoś nigdy nie bylo mi dane osobiście się tym skonfronotować :) A może znacie taką książkę? Może w tak niby subtelny sposób jakoś pobudzę siebie i się odblokuję? Nie wiem, już mi takie pomysłu do głowy przychodzą z bezradności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlugo-zwariuje
Tak pani doktorze, to kiedy można wpaść na wizytę? :P Poważnie to naprawdę dzięki, że ktokolwiek zainteresował się moim problemem i stara się pomóc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlugo-zwariuje
Dobra, to ja mnie w końcu mój pośle w związku z tym w diabły ( :o ) to sie zgłoszę :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlugo-zwariuje
Najlepiej to wziąć się w końcu za porządki zamiast siedzieć na kafe, bo dziś wolne a niedługo będę potrzebować nie tylko interwencji seksuologa ale i perfekcyjnej pani domu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlugo-zwariuje
Mogę zwrócić do dyskusji, naprawdę chętnie, ale poważnie później :) Jak się domyślam jesteś stałym bywalcem, więc pewnie Cię jeszcze złapię, może nawet dzisiaj? Z tym rzucaniem to było z przymrużeniem oka :) Kuracja? Chętnie, gdybym tylko wiedziała jeszcze jaka ona powinna być? Ale skoro przynajmniej w teroii wyeliminowaliśmy najbardziej prawdopodobne przyczyny to sądzę, że dalsza dyskusja chwilę by potrwała a moje mieszkanie naprawdę błaga o litość a właściwie porządki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×