Byliście chociaż ra z w życiu w sadzie na rozprawie?

co?

wielokrotnie byłam i będę

miałem na mysli osoby pokrzywdzone :) a nie protokolanta :)

tylko świadek w spadkowej :O

jak trzeba się odnosić, czy sprawca jest dopuszczany do głosu"?

tak, po kolejnym razie jest juz nudno :d

aha, słyszałem ze , sąd jest obraźliwy niekiedy zwraca sie chamsko do świadków , poszkodowanego

No jasne, ze jest dopuszczany do głosu. A zwracasz się ZAWSZE do sędziego i ZAWSZE na początku "Wysoki sądzie".

moje znajome były i powiedziały że wiecej nie pojdą

byłam kiedyś i sprawca śmiał mi sie w twarz, kpił i głupio się odnosił , też nie pojdę

i grozenie smiercia, pozniej balam sie spotkac oskarzonego, oczywiscie, bo zeznawalam przeciw niemu.

I to parę razy! ! 1. Sędziowie w większości to osobnicy dla których jest to tylko sposób zarabiania pieniędzy jak najmniejszym wysiłkiem. I to mówi wszystko!! "Ślizgają się po sprawach", strona silniejsza " wygrywa" a słabsza może się przecież odwołać! A że niewielu stać na DOBRĄ poradę prawną to wyrok był " słuszny" i jest prawomocny!! Widziałem sędziego który na sprawie wyciskał swoje syfy na gębie i na głowie / jest to SSO K.K..z/. Nagminne jest przeinaczanie i zmienianie treści tego co się dzieje na rozprawie a co potem jest zapisane w protokóle!!! Protokolant jest zależny od sędziego z musi " Śpiewać" tak jak sędzia chce! W sądach jest drogi sprzęt do nagrywania rozpraw i przepisy do tego ale "z obiektywnych" przyczyn jest to niemożliwe!!!! Przypatrzcie się jak "tacy niektórzy sędziowie" żyją, z czego oraz na co ich stać!!!

Ja bylam jako świadek i to był jeden z gorszych stresiorów w moimżyciu... bleeeeeee*nigny więcej...

często bywam na rozprawach sędziny Anny-Marii Wesołowskiej na tvn....