Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość problem z lokatorem

Czy jest tu jakiś prawnik?!

Polecane posty

Gość problem z lokatorem

Witam, mój problem jest dość złożony, jestem właścicielką mieszkania w małej kamiennicy - odziedziczyłam je po mojej zmarłej Mamie, współwłaścicielami kamiennicy jest dwójka mojego Rodzeństwa i Siostra mojej Mamy. Owe mieszkanie o którym mowa zajmuje lokator, któremu już parokrotnie składałam wypowiedzenia, jednak bezskutecznie gdyż nie chce on opuścić lokalu. Podniosłam cenę za wynajem, jednakże i to nie przynosi efektu, co jeszcze mogę zrobić aby pozbyć się kłopotliwego lokatora?! Oczywiście co jeszcze poza pójściem do sądu, ponieważ chcę uniknąć kłopotliwego dla mnie biegania po sądach - obecnie przebywam za granicą. Mam też jeszcze jedno pytanie, za kilka tygodni będę w Polsce i w związku z tym iż zamierzam to mieszkanie remontować chciałabym dokonać koniecznych pomiarów i tutaj moje pytanie czy mam prawo wejść do lokalu który obecnie wynajmuje Lokator?! Oczywiście mówię tutaj o wchodzeniu pod jego obecność i tylko w wcelu dokonania pomiarów jak i wizualnego stanu mieszkania po to aby obliczyć koszty remontu i kupna materiału. Co mogę zrobić jeśli lokator nie będzie chciał mnie wpuścić?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem z lokatorem
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maturka4
Na podstawie jakiej umowy lokator zajmuje pomieszczenie? Jeżeli jest to lokator z tzw "przydziału" z miasta, to masz przechlapane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci ze to b ciezka
sprawa, nawet z prawnikiem. Teoretycznie powinnas zapewnic mieszkanie zastepcze. Jak przyzwoity lokator to sie i tak wyniesie, z fatalnym bedziesz miala straszne uzeranie, sąd, wyrzucanie przez komornika itd Wejdz w jakis link dotyczacy praw wlascicieli mieszkan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem z lokatorem
No z umową jest właśnie straszny problem - była ona podpisana z Mamą niedoszłej żony tego lokatora, podpisywała ją moja Babcia i było to pewnie już ze 20 lat temu. Po tym jak dorosły ich dzieci owa żona się wyprowadziła i od tego czasu nie było nowej umowy - niestety nie dopilnowała tego moja Ciocia która zajmowała się sprawami wynajem więc w zasadzie teraz mieszka na podstawie umowy słownej - bo tylko tak można nazwać to, że ustalał z Ciocią zasady ale żadnego pisemnego potwierdzenia nie ma. Lokator oczywiście w lokalu jest zamelkdowany. Nie jest to przydział miasta, jest to prywatna kamiennica. A lokator niestety przyzwoity nie jest.. robi same problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak jest zameldowany to
niewiele mozesz zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makabreska
ale nie masz jednak poczucia ze czlowieka wywalasz na bruk z mieszkania...czynsz placil...a w sumie tez "na slowo" tak jak umowa, bo skoro nie ma w umowie to tak jakby placil dobrowolnie dalas mu jakis czas i wczesniej zawiadomilas ze chcesz ten lokal przeznaczyc na cos innego, ze musi sobie szukac nowego lokum, czy dalas miesieczne wypowiedzenie i czesc? przepraszam ale tak to przedstawilas jakby wparowala dama ze swiata i kazala spieprzac szaraczkowi gdzie chce ale to jest JEJ i moze robic co sie jej podoba...ja ci nie odmawiam prawa wlasnosci, co to to nie, ale chyba podeszlas do tego bardziej po ludzku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podnieś czynsz na maksa. Jeżeli nie zapłaci przez 3 miesiące załóż sprawę w sądzie. I tak załóż sprawę, bo on nie ma umowy najmu, albo sporządź pisemną umowę najmu na np. 3 miesiące a baaardzo wysokim czynszem. Najlepiej poradź się prawnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiertara
Jak jest zameldowany to nic nie możesz zrobić. Możesz ewentualnie podnieść czynsz jeszcze bardziej, tak ażeby nie opłacało mu się tam mieszkać. Jest tez drugie rozwiązanie ale to może potrwać nawet kilka lat przy naszej biurokracji. Każde jego zachowanie naganne zgłaszasz na policję i zbierasz tylko potwierdzenia przyjęcia zgłoszenia (trzeba chodzić na komisariat) no i później jak nazbiera ze 2 skargi to piszesz do niego pismo za potwierdzeniem odbioru, że ostrzegasz, żeby się uspokoił. Potem kolejne 2 wybryki i eksmitujesz go z tym , że lewica jak rządziła to wprowadziła taki durny zapis, że jak kogoś eksmitujesz to musisz mu dać lokal inny o minimalnym standardzie socjalnym. Generalnie to niestety w praktyce nic i tak nie zrobisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem z lokatorem
Makabreska - to nie tak jak pomyślałaś, nie jestem osobą bez serca, postaw się w mojej sytuacji - mam mieszkanie z którym nic nie mogę zrobić, sama niedługo zaczynam inną drogę w życiu - planuje ślub, pewnie dziecko i chciałabym mieć gdzie mieszkać. A ktoś stoi mi na drodzę i tylko dlatego, że jest po prostu złosliwy nie chce się wyprowadzić. Czy dałam mu czas.. Tak, chyba aż za dużo, bo CZTERY razy po TRZY miesiące, co jak łatwo obliczyć daje rok czasu! I przez ten rok czasu liczyłam, że będzie tak miły i się sam wyprowadzi, niestety teraz po tak długim czasie mam już tego trochę dość co chyba nie jest dziwne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem z lokatorem
Co do czynszu to już go podniosłam, maksymalnie na tyle na ile mogłam, ponieważ wartość odtworzeniowa mieszkania - chyba tak to się nazywało nie pozwala na więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem z lokatorem
A z tym mieszkaniem zastępczym nie jest tak, że tylko spółdzielnia ma taki obowiązek?! Czy ja jako osoba prywatna również?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makabreska
wlasnie dlatego dopytalam, bo wiesz jak to z wlascicielami bywa, tak myslaalm ze opisalas sytuacje ogolnie, a szczegol taki jak chec zamieszaknia a nie wywalenie kogos bo bardziej oplacalne jest biuro to wiesz, calkiem inna spiewka (chociaz i na biuro masz prawo bo to jest twoje)...no coz rok...w takim razie facet jest zalosny, a moze niezaradny ale niestety lekkie jaja robi, kazdy kij jak widac ma dwa konce - z jednej strony wlasciciele hieny (nie mowie tu o tobie absolutnie) a z drugiej parszywi lokatorzy... no ciekawe jak z tym czynszem by sobie poradzil, gdyby byl wysoki, o ile pamietam czynsz jako wlasciciel mozesz dzwigac bez ograniczen? tylko uwazaj zeby afery w mediach nie zrobil :) to teraz lakomy kasek dla nich, wlasciciel - tyran to temat na czasie ps. w tej kamienicy nie ma wiecej lokali??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makabreska
ooo nie wiedzialam ze sa ograniczenia wysokosci...aha cos chyba chcieli w tym zmienic ale nie przeszla ustawa tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijowo owo
jak masz klucze to wejdz pod jego nieobecnosc, wystaw wszystkie sprzety i graty przed drzwi,zmien zamki,a jak wroci z policja, powiedz, ze jestes wlascicielka, a ten pan sie wlasnie wyprowadzil. Umowy chlop nie ma. Wymeldowac mozesz kazdego z wlasnego mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem z lokatorem
Eh chyba ciężko będzie ze mnie zrobić tyrana nawet na potrzeby tv ;) A lokator po prostu jest no cóź delikatnie mówiąc niemądry, a ja cóź, ja chcę złapać się możliwie wszystkiego żeby uniknąć ciągania się po sądach, raz że musiałaby się tam udać moja Ciocia aby powyjaśniać wszystkie kwestie z umową, a ma Ona już 80 lat więc nie chcę jej urządzać takich "przedstawień" w tym wieku, a dwa teraz jestem za granicą i nie uśmiecha mi się przyjezdzać co chwile na rozprawy. A co do ograniczeń wysokości to po drugim nieudanym wypowiedzeniu poszłam do prawnika w Polsce i poradził właśnie zwiększanie czynszu ale wspominał o owej wartości mieszkania i o tym, że nie mogę jej przekroczyć, bo wtedy lokator będzie miał prawo mnie zaskarżyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem z lokatorem
Kijowo owo - w napadzie wściekłości też już o tym zaczynałam myśleć :D ale ja nie chcę Go pozbawiać domu, chcę tylko żeby się kulturalnie wyprowadził i mieć spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×