Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość calineczka98712

nie rozumiem facetów

Polecane posty

Gość calineczka98712

witam wszystkich...mam problem, a kto ich nie ma...chyba sie zakochałam, ale nie wiem jak mu o tym powiedziec...ale może zacznę od poczatku. Zaczęło sie to wszystko niewinnie, mozna powiedziec,ze dla żartu, bo na juwenalia, a kto jest/był studentem wie chyba o co chodzi. Z biegiem czasu coraz więcej czasu spędzaliśmy razem. Doszło w końcu do tego, ze śpimy prawie codziennie ze sobą (bez seksu), ja w tej chwili nie wyobrażam sobie jakbym mogła zasnac bez niego, a jak sie budze wtulona w niego to po prostu jest to najpiekniejsza chwila, uwielbiam jego zapach, glos achhhhh :)gdy wraca z pracy to cały dzień spędzamy razem i nigdy nam sie nie nudzi. Tylko jest jedno ale...nie jesteśmy para, a ja bym tak chciała...wszyscy znajomi dopytują się, czy jesteśmy parą, a mi aż głupio jest mówić, że nie, że jesteśmy dobrymi znajomymi (czy znajomi sie tak zachowują???)ostatnio byliśmy na weselu (zaprosiłam go) ,gdy poznawał kogos i ta osoba pytala sie czy jestesmy razem to zawsze podkreslal, ze jestem tylko jego koleżanka, ale przez całe wesele mnie przytulał i całował,wiec cos tu chyba nie gra (jedno zaprzecza drugiemu)...mysle, ze on dobrze czuje sie w moim towarzystwie,jeżeli by tak nie było, nie spędzałby ze mna prawie 24 h na dobe:) nie wiem czy on sie boi poważniejszego związku, a ja czuje, że dłużej nie mogę w czymś takim tkwić, potrzebuje jakiej stabilizacji, pewności,ze on nalezy tylko do mnie. Nie rozmawialiśmy jeszcze na ten temat, ale trzeba w końcu sie chyba zebrac i wyjaśnic jak wyglada sytuacja,tylko tak naprawdę nie wiem co mam mu powiedziec, boje sie,ze wyjde na idiotkę. Z drugiej strony raz sie żyje i trzeba ryzykować w zyciu...mam nadzieje ze wszytko pójdzie dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234567.........
nie rozumiem śpicie ze sobą ale bez seksu ?...a dlaczego on nie chce czy Ty nie chcesz ?....dla mnie to wszystko jakoś dziwnie wygląda...zazwyczaj na wspólne mieszkanie decydują się pary a Was trudno nazwać parą ...czemu z nim zamieszkałaś ?...a może to on sie do Ciebie wprowadził ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234567.........
ile czasu jesteście razem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calineczka98712
zadne z nas sie nie wprowadziło do drugiego, po prostu mieszkamy w tym samym akdemiku. A ten nasz "zwiazek" trwa ponad miesiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to ciekawy uklad, az trudno to sobie wyobrazic. z kolezanka, to sie rozmawia w przerwie miedzy wykladami, albo plotkuje...ja bym na twoim miejscu spytala jaka on ma definicje kolezanki ...bo dla mnie, to jest tu mega nie-spojnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×