Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziewczyna bruneta

Oficjalne zaręczyny!

Polecane posty

Gość dziewczyna bruneta

Wiem, że mój chłopak planuje niedługo zaręczyny. Nie wiem dokładnie kiedy to będzie bo to oczywiście ma być niespodzianka. I mam takie pytanie... Czy po naszych zaręczynach koniecznie musimy zrobić takie oficjalne zaręczyny dla naszych rodziców, zaprosić jego rodziców do nas na obiad czy wystarczy ich tylko poinformować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My poinformowaliśmy rodziców obojga stron o zaistniałym wydarzeniu:) Data ślubu została ustalona, po czym moi rodzice (rodzice panny młodej) zaprosili moich teściów do nas, tzw. \"zmówiny\". Rodzice znali się wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna bruneta
nasi rodzice również znają się, ale rzadko widują się i rozmawiają ze sobą ponieważ my mieszkamy w innych miastach. Niestety teraz mama mojego chłopaka jest poważnie chora i też nie wiem co w takiej sytuacji zrobić... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej on ci sie jeszcze nie oświadczył a Ty już planujesz co i jak. poczekaj, niech się oświadczy, a reszta wyjdzie w praniu. Takich rzeczy się nie planuje na tip top

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna bruneta
Ale ja sama tego nie planuję :) Już dawno rozmawialiśmy o tym oboje i zastanawiamy się co zrobić, żeby to dobrze wyglądało. Moje 2 bliskie koleżanki miały właśnie tylko takie oficjalne zaręczyny z rodziną, zaplanowane od dawna, a my takich nie chcemy. Tylko później wypada chyba zrobić jakieś spotkanie dla rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie oswiadczyny byly totalna niespodzianka,ale rodzina mojego S wiedziala o jego planach. Ja po oswiadczynach zadzwonilam do mamy,zeby ja poinformowac o tym fakcie. A pozniej mielismy przyjecie zareczynowe dla rodziny i przyjaciol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aa,co do spotkania-chyba 2 dni po jego rodzice wrócili z wakacji,zostali zaproszeni przeze mnie i matkę na obiad i ciasto,poinformowani w trakcie jego trwania o sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybaczcie drogie panny, ale jestem nietypową panną o nietypowych poglądach, bo dla mnie całe te zaręczyny to wielka szopka, a przede wszystkim stres dla faceta. Skoro jestem z kimś, mamy wspólne plany na dalsze życie, jesteśmy związani od powiedzmy kilku lat, to to pytanie "czy chcesz być ze mną na dalszą część życia" (czy coś w tym sensie) jest bez sensu. Nie obrażajcie się, ale to po prostu moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia33lk
my zareczyn nie mielismy :) zamowilismy sale i wszystkie te potrzebne rzeczy . kupil pierscionek ktory lezal przez 1miesiac w szafie zapomnielismy o nim:) w koncu kiedy nadszedl ten dzien wzielismy obraczki i pierscionek do kosciola w drodze zalozylam i po krzyku . ja nie mam potrzeby do odstawiania takich szopek. ale sa ludzie dla ktorych jest to wielkie wydarzenie wiec nie ma sie ci dziwic :) a tezaz jestem 2 letnia mezatka i nie mam zadnego pecha bo i slyszalam ze przyniesie nam to klopoty :) he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do naszych zaręczyn to dostałam pierscionek podczas nieoficjanych zareczyn. Dla mnie jednak delaracja ze ktos chce ze mna być na całe zycie i pyta mnie o to jest wazna. Po jakimś czasie zaprosiłam rodzicow mojego chłopaka do siebie na obiad i i powiedzielismy oficjalnie że jesteśmy zaręczeni i chcemy planować wspólną przyszłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj wczesniej zapytal,w tajemnicy przede mna,moich rodzicow czy nie maja nic przeciwko swoich poinformowal mnie poprosil-rodzicow nie bylo obylo sie bez rodzinnych obiadkow:P to nasze swieto a nie naszych rodzicow:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bfbfbfbfbfbfb
Ja też mam takie podejście, że te całe przyjęcia zaręczynowe to trochę szopka, a chwila zaręczyn jest tylko dla dwojga ludzi, którzy chcą ze sobą spędzić resztę życia. Poinformowaliśmy jednych i drugich rodziców o tym fakcie i tyle. A tu się ostatnio w kłótni okazało, że mój ojciec jest wielce obrażony, że nikt go o rękę nie poprosił, rodziców narzeczonego nie poznał jeszcze (wesele za rok z okładem dopiero), a datę ślubu ustaliliśmy we dwoje. No, skandal jednym słowem ;) Byłam w szoku. Mam nadzieję, że nie oczekuje jeszcze błogosławieństw i podziękowań dla rodziców, bo znowu będzie się musiał rozczarować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna bruneta
agusia33lk ja o zaręczyny się nie proszę. Dla mnie mogłoby ich nie być, ważne jest to że mój chłopak mnie kocha ze wzajemnością i chce ze mną być, ale widzę że dla niego to jest bardzo ważne. Tu nie chodzi o jakąś "szopkę", o to żeby to rozgłaszać wszem i wobec nie tylko rodzinie ale i wszystkim znajomym jak to robią niektóre osoby. I ja mojego chłopaka nie przymuszam do niczego i nigdy nie mówiłam, że ZARĘCZYNY MAJĄ BYĆ! Pytam tylko bo nie chce urazić rodziców i nie wiem jak postąpić, to dla mnie nowa sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A fakt zareczyn ukrywacie przed znajomymi czy jak to jest ? Wstydzicie sie czy co ? Dlaczego nie chcecie tego ,,rozglaszac,,? Ja chcialam sie podzielic swoim szczesciem z calym swiatem. I wszyscy sie bardzo razem z nami cieszyli. Jedna z moich kolezanek w pracy prawie sie poplakala jak sie dowiedziala. Ale to chyba zalezy od tego jakich ma sie znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna bruneta
Ja nie ukrywam, ale tez nie będę rozgłaszała tego wszystkim, wklejała zdjęć pierścionków na NK bo jak zauważyłam sporo osób tak robi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapytana mówiłam znajomym,żejestem zaręczona,ale też nie wklejałam zdjęć pierścionka ani na nk,ani nie rozsyłałam znajomym na mejle ani nic podobnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna bruneta
ja spotkałam się z tym już nie raz... Niektóre dziewczyny wklejają zdjęcia pierścionków np w pudełeczku lub z pierścionkiem na palcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znajomym nie musialam mowic bo ci nablizsi znajomi,przyjaciele,kolezanki,koledzy niby przypadkowo znalezli sie w miejscu oodalonym od naszego miasteczka 200km:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cóż,jedne wolą oficjalne zaręczyny,inne nie.ja akurat miałam takie,ale nikt mojemu nie sugerował,że ma lecieć z kwiatami do mojej matki-sam tak wybrał i to dla niej,a tymbardziej dla mnie było totalne zaskoczenie.ale jeśli chodzi o ścisłość-jakbym miała wybór,wolałabym takie między nami,a po wszystkim rodzince powiedzieć co zmajstrowaliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi sie że ok zareczyn oficjalnych może nie być w sensie klekania iproszenia i ręke nie jesteśmy w średniowieczu i nie mamy po 16 lat żeby ktoś musiał wyrażać na to zgode ale jakies spotkanie zapoznawcze musi być zwłaszcza jesli to rodzice sami bądż w jakiejs częsci sponspruja wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
a mnie możecie uznac za staroświecką ale uważam że powinny się odbyć normalnie zaręczyny w obecności rodziców. i nie widze nic średniowiecznego w klękaniu przed kobietą podczas oświadczyn. nie przesadzajcie z tą emancypacją, neidługo gotoweście się obrażać że wam ktoś drzwi przytrzymał albo miejsce w autobusie zaoferował... bfbfbfbfbfbfb, wcale Twojemu ojcu się nie dziwię. pamiętajcie że nasi rodzice to jednak inne pokolenie i mają inne oczekiwania. mozna im zrobić chyba tę przyjemność?... wasze dzieci was się moze nie będą pytać o wasze zdanie przy oświadczynach. ale ciekawam czy wtedy bedziecie takie zadowolone :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
linko555, Ty już nei przesadzaj z tym stresem dla faceta. co niby jest takiego stresującego w oświadczynach, zwłaszcza jak jesteście parą od dawna i de facto wiadomo że oswiadczyy zostaną przyjete?? nie róbcie z tych facetów waszych takich łamag co to wykrztuszenie dwóch zdań w gronie najbliższych osób są takim potwornie stresującym przeżyciem. jak potrafią być przy porodach to oświadczać się też dadzą radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delilah__
No cóż, dziewczyna nie jest własnoscia swojego ojca, może zabrzmi to ostro ale to jej sprawa z kim się zwiąże na resztę życia. Poza tym prawdopodobnie nie powiedziałby nie, więc po co ta cała szopka? Ja żadnych oficjalnych zaręczyn nie miałam, w życiu by mi nie przyszło do głowy żeby mój facet miał klękać przy rodzinie i "prosić mnie o rękę" :o w ogóle żeby miał klękać... Niby dlaczego? Dla mnie nie jest to ani wyrazem szacunku, ani czymś romantycznym. Zaręczyliśmy się normalnie, bez klękania (i dobrze, bo bym się głupio czuła). Rodziców poinformowaliśmy po fakcie i już. Nie robili żadnych wymówek, akceptują wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delilah__
Więc skoro wiadomo że zostaną przyjęte to po co ta szopka? Wracamy do punktu wyjścia. Dla mnie zaręczyny były bardzo osobistym przeżyciem i w życiu bym sobie nie wyobrażała po przyjętych już zaręczynach odgrywać teatrzyku w szerszym gronie. Robienie czegokolwiek na pokaz uważam za żałosne i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bfbfbfbfbfb
czarna koala, tym razem się z Tobą nie zgodzę (jak rzadko). Nie mieszkamy już z rodzicami, jesteśmy dorosłymi, samodzielnymi ludźmi, a z moimi rodzicami wcale nie czuję się jakoś mocno związania (emocjonalnie to i owszem, ale raczej negatywnie). Nie wyobrażam sobie robienia oficjalnych zaręczyn z proszeniem o rękę po to, żeby im zrobić przyjemność. Na tej zasadzie to powinnam się godzić na wszystko, czego ode mnie oczekują, np. na ślub kościelny. Wcale nie czuję się jakąś super wojującą feministką, emancypantką. Klękanie było, pierścionek również, sama chwila piękna i niezapomniana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
"dziewczyna nie jest własnoscia swojego ojca, może zabrzmi to ostro ale to jej sprawa z kim się zwiąże na resztę życia." alez oczywiscie. i wtedy w razie jakichś kłopotów rodzice powinni powiedzieć "jakeś se wybrała tak teraz sobie radź" :D dla Ciebie oświadczyny z klękaniem nie są romantyczne, dla mnie oświadczyny bez niego to brak szacunku. opinia jak dupa, kazdy ma swoją, niczyja lepsza nie jest :) bfbfbfbfbfbf - jeśłi nei jesteś związana emocjonalnie pozytywnie z rodzicami to faktycznie oświadczyny tradycyjne nie miałyby sensu. ja z moimi jestem związana bardzo pozytywnie i wiem ze byłoby im bardzo przykro gdyby moje zaręczyny wyglądały inaczej niż wyglądały. na szczęscie moj wkrótce mąż też jest tradycjonalistą i sam z siebie załatwił sprawę tak że lepiej nie można było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delilah__
Mam na szczęście takich rodziców, że zawsze są przy mnie, niezależnie od wszystkiego. I wiem że takimi teatrzykami wprawiłabym ich w zakłopotanie. Nie było w ogóle o czym mówić. No, ale tak jest u mnie oczywiście, takie jest moje zdanie. Pzdr:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra jak tutaj sobie czytam. Czy Wy drogie Panie wiecie czym jest tradycja, szacunek? czy dal Was chodzi tylko o to by wziąć ślub i już, bo to Wasze życie i niech nikt się nie wp...a!!!??? Oficjalne zaręczyny to miły gest w stronę rodziców panny młodej. Jeśli facet się stresuje to jest dupą, nie raz będą gorsze sytuacje niż zwyczajne powiedzenie zaraz po obiedzie: Czy mogę prosić Państwa córkę o rękę? A potem powtórzyć oświadczyny przed Nią. To takie trudne i szopka? Wiadomo, że jak nie zechcą to i tak decyzja jest po naszej stronie, ale to zwyczajnie wypada. To tak jak nie dzielić się opłatkiem na Wigilii bo to szopka, przecież można bez - byle się nażreć tego dnia. Pościć też nie trzeba. Tylko potem drogie Panie dziwnego pokolenia nie dziwcie się, jak Wasz syn, czy córka przyjdzie z rocznym dzieckiem na zapoznanie wybranki/ka bo przecież to nie Wasza sprawa. Szopka to jest chyba na tym forum. Zastanówcie się czym jest tradycja i szacunek. Jeśli chcecie napisać - nie chcemy szopki, to piszcie - nie chcemy dochowywać tradycji. Albo, że nie uważacie, że rodzicom panny młodej należy się szacunek. Będzie uczciwiej. Szopką byłoby zamówienie sali na 200 osób i oficjalne zaręczyny, łącznie z przyjechaniem młodego na bryczce. Nie jest szopką przyniesienie kwiatków i flaszki i w pewnym momencie wydukanie 2 pytań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×